W centrali policji nieprawidłowo wydano 15 mln zł – uważa Centralne Biuro Antykorupcyjne. Do warszwskiej Prokuratury Okręgowej trafiło zawiadomienie w sprawie przekroczenia uprawnień przez czterech pracowników policji przy przetargu na nowoczesną łączność w policji. W sprawie pojawia się firma, która wygrała przetarg na remont rządowego Tu-154.
- Skończyliśmy kontrolę w KGP. Skierowaliśmy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa – mówi tvn24.pl Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA.
Biuro od maja 2012 do lutego 2013 roku kontrolowało procedury przyjmowania i realizacji zamówień publicznych w Biurze Łączności i Informatyki KGP. Chodziło głównie o kupno usług informatycznych i sprzętu do usługi HelpDesk. W tej sprawie w ubiegłym roku CBA złożyło zawiadomienie do prokuratury przeciwko policjantom z KGP.
Ponad 15 mln zł
CBA kontrolowało dalej i poddało w wątpliwość inną inwestycję policji. Zdaniem kontrolerów Biura doszło do "uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień" przy przetargu na "zakup sprzętu radiokomunikacyjnego, licencji oprogramowania i usług do rozbudowy systemu radiołączności cyfrowo-analogowej dla jednostek organizacyjnych policji w ramach projektu RADIO II".
- Zawiadomieniem objęto cztery osoby, które od września do listopada 2010 roku pełniły kierownicze funkcje w Biurze Łączności i Informatyki KGP – mówi Dobrzyński. I dodaje, że "mogło dojść do nieprawidłowego wydania ponad 15 mln zł". Nadzór nad inwestycjami informatycznymi sprawował wówczas zastępca komendanta głównego nadinsp. Andrzej Trela. Odszedł z policji, obecnie działa w firmie doradczej z zakresu bezpieczeństwa.
Jak na wejście agentów CBA do Komendy Głównej Policji zareagowała policja? - Wiemy o tej kontroli, w pełni współpracujemy z CBA. Przekazaliśmy swoje materiały i wątpliwości dotyczące tego co było przedmiotem kontroli Biura. Jeżeli doszło do nieprawidłowości, to nam też zależy, by je jak najprędzej wyjaśnić - mówi dr Mariusz Sokołowski, rzecznik komendanta głównego policji.
Smoleńsk w tle
Z zawiadomienia CBA wynika, że szefostwo Biura Łączności i Informatyki zmieniło specyfikację przetargu tak, by mógł wygrać go tylko jeden oferent. Z oficjalnych informacji o tym przetargu wynika, że jedyną ofertę złożyło konsorcjum dwóch firm.
Wiodąca spółka w tym konsorcjum była firmą-córką spółki znanej z dostarczania sprzętu informatycznego i łączności dla wojska. Spółka-córka powstała w 2000 roku "w wyniku wydzielenia działu radiokomunikacji" z firmy-matki i wchodzi teraz w skład całej grupy kapitałowej. KGP wybrała ofertę tej firmy w listopadzie 2010 roku. Według informacji na oficjalnej stronie internetowej, spółka ta w 2010 roku zakończyła "remont rządowego samolotu transportowego Tu-154M". Przyznano, że jedyną ofertę w tej sprawie złożyła ta sama grupa kapitałowa, której spółka-córka była wykonawcą przetargu w policji krytykowanego obecnie przez CBA.
Ten wątek pojawia się raporcie sejmowego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej. Antoni Macierewicz (PiS) zarzucił w nim, że o wyniku przetargu na przeprowadzony w 2009 r. remont samolotu, "faktycznie zdecydowały władze państwowe Rosji". Zaprzeczał temu były wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej, twierdząc, że remont odbywał się pod nadzorem Służb Kontrwywiadu Wojskowego. Przyznano, że jedyną ofertę w tej sprawie złożyła ta sama firma, która była wykonawcą przetargu w policji krytykowanego obecnie przez CBA. Według oficjalnych wypowiedzi firma ta pełniła rolę pośrednika w przeprowadzeniu remontu "tutki" w Rosji.
Autor: Maciej Duda (mduda2@tvn.pl)/ ola / Źródło: tvn24.pl, Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Wistula