- Jutro prokuratura może mieć ekspertyzę biegłych, czy nagranie Zbigniewa Ziobry z Andrzejem Lepperem jest autentyczne - dowiedział portal tvn24.pl. Lepper twierdzi, że było zmanipulowane
- Cyfrowe nagranie mojej rozmowy ze Zbigniewem Ziobro nie jest dowodem dla sądu. Wstrzymywał się trzy dni z jego przekazaniem, bo przy nim manipulował - oznajmił szef Samoobrony na konferencji.
Jak się dowiedział portal tvn24.pl prokuratura zleciła ekspertyzę i niewykluczone, że już jutro będzie miała jej wyniki.
Szef Samoobrony oświadczył, że podtrzymuje swoje zeznania, iż to Ziobro ostrzegł go przed akcją CBA w Ministerstwie Rolnictwa. Jednocześnie podważył wiarygodność materiałów, które złożył w prokuraturze minister sprawiedliwości. - Żaden sąd na świecie nie uznał nagrania cyfrowego, jako jedynego dowodu w sprawie - mówił. - Ziobro czekał aż trzy dni z przekazaniem dyktafonu do prokuratury. Człowiek praworządny tyle nie czeka. Teraz mogę podejrzewać wszystko: manipulowali, przegrywali, kombinowali. To nie jest uczciwość, praworządność, z tymi taśmami coś się musiało dziać - stwierdził Lepper.
11 sierpnia Lepper oznajmił, że 14 czerwca Ziobro ostrzegł go przed akcją CBA w ministerstwie rolnictwa. Ziobro zaprzeczył i nazwał Leppera "kłamcą i oszczercą". Dzień później obaj zeznawali w koszalińskiej prokuraturze. 13 sierpnia Ziobro przekazał prokuraturze nagranie rozmowy z byłym wicepremierem. Warszawska Prokuratura Okręgowa poinformowała, że z oględzin zapisu nagrania nie wynika, by Ziobro ostrzegł Leppera przed akcją CBA.
Według Wiesława Żurawskiego, adwokata Andrzeja Leppera minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro miał zataić prawdę zeznając w prokuraturze w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa. Mecenas złożył też wniosek o wyłączenie z postępowania prokuratora, który przeprowadził konfrontację Ziobro-Lepper.
Źródło: TVN24, PAP