Prokurator generalny Zbigniew Ziobro wystąpił do Sądu Najwyższego o uchylenie wyroków 25 lat pozbawienia wolności dla Zuzanny M. i Kamila N. za brutalny mord rodziców chłopaka. Ziobro domaga się kar dożywocia dla obojga z możliwością ich wcześniejszego wyjścia z więzienia po odbyciu kary 25 lat więzienia - dowiedział się dziennikarz śledczy tvn24.pl.
Prokuratura już od momentu rozpoczęcia procesu domagała się dla Zuzanny M. i Kamila N. kar dożywocia. Jednak sądy obu instancji nie zgodziły się na taką karę.
Z wyrokiem skazującym nastolatków na karę 25 lat więzienia nie zgodził się z kolei Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny. Jego zastępca Robert Hernand - działając z upoważnienia Ziobry - przygotował argumentację do kasacji.
Według niego oboje zamordowali rodziców Kamila N. z wyjątkowym okrucieństwem, a to jest przesłanka do wydania kary dożywocia dla obojga. Zaś poprzednie wyroki w świetle okoliczności zabójstwa są zbyt łagodne.
Sąd utrzymał wyrok i karę
Pierwszy wyrok skazujący nastolatków na karę 25 lat więzienia wydał w grudniu 2015 roku Sąd Okręgowy w Lublinie.
Uznano wtedy, że Kamil N. i Zuzanna M. (w chwili popełnienia zbrodni odpowiednio 18-letni i 19-letnia) o warunkowe zwolnienie mogą się starać po odbyciu 20 lat kary.
Apelacje od wyroku złożyli wówczas zarówno obrońcy oskarżonych, jak i prokuratura. Śledczy chcieli uchylenia części wyroku i ponownego rozpoznania sprawy, domagali się dożywocia dla nastolatków. Obrona oczekiwała natomiast całkowitego uchylenia wyroku i ponownego zbadania sprawy. W kwietniu tego roku Sąd Apelacyjny w Lublinie odrzucił oba te wnioski i utrzymał wyrok skazujący oraz wysokość kary.
Brutalna zbrodnia
Jerzy i Agnieszka N. zostali zamordowani przez Kamila N. i Zuzannę M. w nocy z 12 na 13 grudnia 2014 r.
Nastolatkowie przyznali się do popełnienia zbrodni, zaplanowali ją wcześniej. Zaatakowali swoje ofiary podczas snu, byli przy tym bardzo brutalni. Zadawali ciosy nożem jednocześnie obojgu małżonkom, naprzemiennie - w sumie kilkadziesiąt razy.
Sąd Okręgowy uznał, że Kamil N. i Zuzanna M. działali z premedytacją, a ich odpowiedzialność rozkłada się obopólnie. - Oboje oskarżeni chcieli pozbawić życia rodziców Kamila i wspólnie to zrobili w sposób zaplanowany, przemyślany, a więc z pełną premedytacją - uzasadniał orzeczenie sędzia Arkadiusz Śmiech.
Według ustaleń sądu u Zuzanny M. i Kamila N. stwierdzono cechy nieprawidłowo kształtującej się osobowości. Oskarżeni kontestowali konwenanse społeczne i obyczajowe, buntowali się wobec rodziców, negowali wszelkie autorytety. Przy egocentryzmie, odczuwali silną potrzebę akceptacji. - Akceptacji tej nie otrzymali w rodzinie, w otoczeniu, środowisku rówieśników, natomiast dawali ją sobie nawzajem - mówił sędzia.
Dożywocie w Polsce
Po skazaniu na karę dożywotniego pozbawienia wolności, skazany może się ubiegać o warunkowe bezterminowe zwolnienie najwcześniej po 25 latach, choć sąd może ustanowić surowsze ograniczenie (np. 30 lub 40 lat). Kary dożywocia nie orzeka się wobec sprawców, którzy w chwili popełnienia przestępstwa mieli mniej niż 18 lat.
W latach 1989-2015 sąd orzekały o dożywociu 2789 razy, z czego 1890 prawomocnie - tak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości. W 2015 r. sąd orzekły o dożywociu w pierwszej instancji 70 razy (60 razy prawomocnie).
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl),ts / kk / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24