Premier rozwiązała zespół ds. wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej. "Było coraz mniej zapytań"

W czwartek Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej przekazał, że wrak tupolewa, który rozbił się w Smoleńsku,  jest dowodem rzeczowym w śledztwie i że jego przekazanie stronie polskiej zostanie „rozważone” po zakończeniu dochodzenia. Dodatkowo Rosjanie zarzucili polskiej stronie brak współpracy i brak odpowiedzi kilka wniosków, które do naszej prokuratury zostały skierowane. – Rzeczywiście jest to nowa jakość i ja ją traktuję, jako pewnego rodzaju figurę stylistyczną. Nie wyobraża sobie sytuacji, żeby rzecz stanowiąca własność Rzeczypospolitej Polskiej mogła być niewydana właścicielowi – odniósł się do tego ppłk Janusz Wójcik z Naczelnej Prokuratury Wojskowej
Rozwiązano zespół zajmujący się wyjaśnianiem przyczyn katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem
Źródło: PAP / EPA

Zespół zajmujący się wyjaśnianiem opinii publicznej przyczyn katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem zakończył działalność. Zarządzenie premier Ewy Kopacz ukazało się w czwartek w Monitorze Polskim. Obowiązuje od chwili ogłoszenia.

Zespół do spraw wyjaśniania opinii publicznej treści informacji i materiałów dotyczących przyczyn i okoliczności katastrofy lotniczej z dnia 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem powstał 9 kwietnia 2013 r.Szef zespołu Maciej Lasek poinformował w czwartek, że zespół kończy pracę. - Byliśmy zespołem doradczym premiera, premier podjęła taką decyzję o rozwiązaniu. Dalej będziemy się zajmowali tłumaczeniem przyczyn katastrofy, ale w innej formie - powiedział Lasek. - Dalej będziemy wspierać prowadzenie stron internetowych zespołu - dodał.

Było coraz mniej zapytań

Lasek zaznaczył, że ostatnimi czasy było już coraz mniej zapytań dotyczących katastrofy smoleńskiej. - Ten temat zszedł z głównego nurtu informacyjnego. Wydaje się, że prokuratura też zmierza do zakończenia prac - powiedział szef zespołu. - Pewne tematy trzeba podsumowywać - dodał.W katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r., w drodze na uroczystości rocznicowe do Katynia, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński, jego żona Maria i wielu wysokich urzędników państwowych i dowódców wojskowych.

Autor: PM / Źródło: PAP

Czytaj także: