"Zdumiewa mnie mętność wypowiedzi prezesa PiS"

Andrzej Olechowski był gościem programu "Piaskiem po oczach" TVN24
Andrzej Olechowski był gościem programu "Piaskiem po oczach" TVN24
Źródło: tvn24
Albo prezesowi chodziło o to, żeby zamknąć granice innych państw dla Polaków, albo po prostu jest takim ignorantem - mówił Andrzej Olechowski w programie "Piaskiem po oczach" w TVN24. Stwierdził także, że oskarżanie Donalda Tuska o Brexit jest "jakimś absurdem".

- Stało się w Europie coś, czego nie umiem wytłumaczyć. A mianowicie moja grupa wiekowa, 65 plus, ludzie, którzy w pewnym sensie tworzyli Unię Europejską, obudowywali ją instytucjami, którzy najwięcej skorzystali z UE, ta grupa zrobiła się nagle bardzo nacjonalistyczna, bardzo egoistyczna, zamknięta - ocenił w "Piaskiem..." Andrzej Olechowski, były szef MSZ. - Ci angielscy emeryci, bo to oni zdecydowali o wyniku referendum, byli nie do przekonania - dodał, odnosząc się zeszłotygodniowego referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. - Dla nich [Brytyjczyków-red.] imigranci to są Polacy. To trzeba zrozumieć, że nie są to ani Syryjczycy, Afgańczycy i tak dalej. To są Polacy, Węgrzy, Czesi, Rumuni, Bułgarzy w małych ilościach - podkreślił były szef polskiej dyplomacji.

Oskarżenia pod adresem Tuska to "jakiś absurd"

Olechowski odniósł się do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że Donald Tusk odegrał ponurą rolę w negocjacjach z Wielką Brytanią. B. szef MSZ wyjaśnił, że Brytyjczykom chodziło przede wszystkim o ograniczenie swobody przepływu osób.

- Zdumiewa mnie mętność wypowiedzi prezesa PiS w sprawie Brexitu i roli Tuska. Tego nie da się logicznie zrozumieć. Albo prezesowi chodziło o to, żeby zamknąć granice innych państw dla Polaków, którzy wyjeżdżają tam za pracą lub z innych powodów. Albo po prostu jest takim ignorantem - stwierdził.

- Oskarżać Donalda Tuska o to, że nie dał im tego (zakazu wpuszczania Polaków - red.), to to jest jakiś absurd - dodał Olechowski.

Dla byłego szefa polskiej dyplomacji winy za Brexit trudno szukać po stronie samej Unii Europejskiej.

- Bruksele są dwie. Jedna to jest międzyrządowe towarzystwo - jeśli tak można powiedzieć - czyli Rada Europy, szefowie rządów. To jest ta demokratyczna Bruksela, która decyduje o kierunkach, i tak dalej. Druga to jest administracja, czyli Komisja Europejska, która dba o wykonywanie traktatów. W kampanii brytyjskiej co pojawił się przykład, że Bruksela wprowadziła nam to czy tamto, to okazywało się, że wprowadzili sobie sami Brytyjczycy - ocenił.

Były szef polskiej dyplomacji przypomniał, że za wyjściem z Unii Europejskiej głosowali także rybacy, którzy twierdzili, że mają za niskie kwoty połowów.

- Okazuje się, że prawdziwą przyczyną fermentu nie jest za niska ogólna kwota, ale to, jak ona jest rozdzielana w Wielkiej Brytanii. Dwie największe firmy dostają najwięcej, a później ci mali mają mało - wyjaśnił.

Wyjście z sytuacji?

Zdaniem Olechowskiego brytyjskie referendum nie zostanie powtórzone. Były szef MSZ podkreślił, że podejście Brytyjczyków jest inne niż Irlandczyków, którzy w sytuacji niekorzystnego wyniku referendum przeprowadzili je powtórnie.

- Wyjściem jest - ewentualnie - powstanie silnego proeuropejskiego ruchu, wcześniejsze wybory. Wtedy uważałoby się, że mandat z wyborów byłby za pozostaniem w Unii Europejskiej i anuluje mandat z referendum - ocenił b. szef polskiej dyplomacji.

ZOBACZ CAŁY PROGRAM

Autor: tmw/ja / Źródło: tvn24

Czytaj także: