Fragment skrzydła prezydenckiego samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem, zostanie umieszczony w powstającej nowej sukience na obraz Matki Bożej na Jasnej Górze. - To niemy, mały świadek głośnej, wielkiej tragedii - mówi przeor klasztoru, o. Roman Majewski.
Chodzi o kawałek metalu pokryty białą farbą i przebity śrubką. Podarowali go ojcom paulinom z Jasnej Góry mieszkańcy Smoleńska.
O tym, że fragment samolotu dotarł na Jasną Górę poinformował w minioną niedzielę podczas porannej mszy oraz wieczornego Apelu Jasnogórskiego przeor klasztoru, o. Roman Majewski. W czwartek informację w tej sprawie zamieściło biuro prasowe sanktuarium, publikując również na swojej stronie internetowej zdjęcie tego fragmentu maszyny.
"Niemy świadek"
- Został zdobyty ten kawałek za cenę wielkiej odwagi siostry zakonnej, która przepędzana przez żołnierzy zaraz po wypadku, dwa dni po wypadku, ten fragment z tego miejsca zabrała i przywiozła na Jasną Górę - mówił w niedzielnej homilii o. Roman Majewski, cytowany w czwartek przez biuro prasowe sanktuarium. Przeor mówił też, że fragment skrzydła maszyny to "niemy, mały świadek głośnej, wielkiej tragedii", którego złożenie na Jasnej Górze wyraża troskę o ojczyznę. Zapowiedział, że fragment będzie włączony "w suknię wdzięczności i miłości, cierpienia i nadziei narodu polskiego na zawsze".
Czy powinna?
Publicysta lotniczy Cezary Orzech ocenia, że choć generalna zasada przewiduje, iż z miejsc katastrof lotniczych osoby postronne nie powinny zabierać żadnych przedmiotów (własności pasażerów lub części maszyny), w tym przypadku trudno sądzić, by niewielki fragment blachy mógł mieć znaczenie dla wyjaśnienia przyczyn katastrofy.
- Po katastrofie szczątki maszyny mogły znaleźć się w promieniu nawet kilkuset metrów. Wiele drobnych elementów z pewnością znalazło się w ziemi czy błocie i nie zostaną odnalezione. Fragment, który trafił na Jasną Górę, to mikronowa część całości. Nie wydaje się, aby od tego mogło zależeć wyjaśnienie przyczyn katastrofy - uważa Orzech.
Ekspert przyznał, że w historii lotnictwa notowano katastrofy, których przyczynami były np. zbyt duże śrubki, jakimi przykręcono okna samolotu czy inne drobne elementy. Nic jednak nie wskazuje, aby podobnie mogło być w przypadku katastrofy prezydenckiego samolotu 10 kwietnia pod Smoleńskiem.
Nowa suknia
Nowe korony i płaszcz na cudowny obraz Matki Bożej na Jasnej Górze mają być wotum narodu polskiego w stulecie rekoronacji jasnogórskiej ikony. Przy budowie nowej sukni, nazywanej też królewskim płaszczem, zostaną wykorzystane meteoryty, brylanty, diamenty, a także wota przynoszone przez ludzi. Z racji smoleńskiego dramatu pojawi się także wotum narodu, czyli fragment rozbitego samolotu.
Kawałek prezydenckiego samolotu znajdzie się obok najcenniejszej jasnogórskiej relikwii - pasa sutanny papieża Jana Pawła II przestrzelonego w czasie zamachu 13 maja 1981 r.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe Sanktuarium na Jasnej Górze