Ziobro idzie do Trybunału Konstytucyjnego. Chce zaskarżyć unijny mechanizm praworządności

Ziobro: głosami 12 do 8 zarząd Solidarnej Polski odrzucił wniosek o wyjście z koalicji
Źródło: TVN24

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapowiedział, że wystąpi do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności z polską konstytucją rozporządzenia Komisji Europejskiej dotyczącego stosowania mechanizmu praworządności.

Minister sprawiedliwości i lider wchodzącej w skład obozu rządzącego Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro od początku krytycznie ocenia wynegocjowane 9 grudnia przez premiera Mateusza Morawieckiego w Brukseli porozumienie w sprawie unijnego budżetu. Chodzi o akceptację przez szefów rządów rozporządzenia warunkującego wypłaty funduszy unijnych od przestrzegania praworządności. Zaraz po ogłoszeniu porozumienia Ziobro napisał, że "decyzja o przyjęciu rozporządzenia w pakiecie budżetowym bez prawnie wiążących zabezpieczeń jest błędem".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Ziobro: wystąpię do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie unijnego rozporządzenia

W poniedziałek po południu Ziobro poinformował w mediach społecznościowych, że wystąpi do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności tego rozporządzenia z polską konstytucją.

"Jako prokurator generalny wystąpię do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności z polską konstytucją rozporządzenia Komisji Europejskiej dotyczącego stosowania mechanizmu praworządności" – napisał na Twitterze.

Konkluzje do rozporządzenia

Tymczasem premier Mateusz Morawiecki tłumaczył, że do rozporządzenia zostały sformułowane konkluzje, które interpretują jego przepisy.

- Te konkluzje są trwałym aktem prawa europejskiego, są bliskie prawu pierwotnemu, są bliskie traktatom w tym sensie – oświadczył, wskazując, że są one "ponad rozporządzeniami".

- Rozporządzenie można zmienić praktycznie za trzy miesiące, za sześć miesięcy, ale rozporządzenie, które musi być zgodne z tymi konkluzjami, które dzisiaj przyjęliśmy, nie jest proste do zmiany. Takie rozporządzenie można zmienić tylko wtedy, kiedy zmienią się w przyszłości konkluzje, a konkluzje wymagają jednomyślności - więc tak długo jak my nie zgodzimy się na zmianę tych konkluzji, które dzisiaj przyjęliśmy, to również rozporządzenie, które musi być w zgodzie z tymi konkluzjami, nie może być zmienione – tłumaczył wówczas premier.

Jednak Konkret24 w swojej analizie wykazał, że konkluzje mają znaczenie polityczne, nie prawne.

Konkluzje unijnego szczytu. CZYTAJ WIĘCEJ >>>

Morawiecki
Morawiecki: negocjacje budżetowe przyniosły nam bardzo dobry rezultat, bardzo dobry budżet
Źródło: TVN24
Czytaj także: