Szef polskiego MSZ Zbigniew Rau spotkał się w Warszawie z nową minister spraw zagranicznych Niemiec Annaleną Baerbock. Rozmawiali o sprawach, które łączą oba rządy i kraje, ale także o tych, które dzielą. Przyznał, że "mają miejsce zagadnienia, w których się dość zdecydowanie różnimy". Baerbock zapewniła, że nie prowadzi polityki ponad głowami sąsiadów.
Podczas wspólnej konferencji Zbigniew Rau życzył nowej minister spraw zagranicznych Niemiec Annalenie Baerbock "odrobiny dyplomatycznego szczęścia" w pełnieniu misji. Mówił też o relacjach polsko-niemieckich. - Mamy świadomość, że nasze dobre relacje sojusznicze są istotnym elementem pokoju w Europie, kształtującym optymalne warunki rozwoju dla naszych społeczeństw, ale także odstraszających naszych adwersarzy - mówił. - Jesteśmy zdeterminowani, by wzmocnić nasz strategiczny dialog, tym bardziej że mają miejsce zagadnienia, w których się dość zdecydowanie różnimy - dodał.
Rau o wizycie Baerbock: zbiegła się w czasie z radykalnym pogorszeniem bezpieczeństwa w Europie
Rau zauważył, że pierwsza wizyta szefowej dyplomacji Niemiec w Warszawie zbiegła się w czasie z radykalnym pogorszeniem sytuacji bezpieczeństwa w Europie i bardzo poważnym zagrożeniem dla pokoju na kontynencie.
- Mamy do czynienia z sytuacją, w której jedno z państw, które jest członkiem ONZ, sygnatariuszem aktu końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, a także Deklaracji paryskiej dla nowej Europy, ucieka się w swojej polityce zagranicznej do użycia siły bądź do groźby jej użycia, prowadzi politykę aneksji terytorialnych i okupacji terytoriów państw sąsiedzkich - opisał. - Są to wszystko środki zabronione przez prawo międzynarodowe, a także niedopuszczalne z punktu widzenia cywilizacyjnych osiągnięć współczesności - ocenił.
Rau o Nord Stream: szkodliwy dla Europy projekt
Rau mówił o kwestii budowy Nord Stream 2. Stwierdził, że "do wzrostu zagrożenia dla pokoju w Europie przyczyniła się także polityka poprzednich niemieckich rządów, które powodowane perspektywą zysków ekonomicznych podjęły fatalną, jak się dzisiaj okazuje, politykę współpracy z Rosją przy budowie gazociągu północnego - Nord Stream 1 i Nord Stream 2".
- Od 2004 roku Polska w relacjach z Niemcami, niezależnie od doraźnych konstelacji politycznych w naszym kraju, konsekwentnie wskazywała na szkodliwość tego projektu dla naszych wzajemnych relacji, dla europejskiej solidarności, dla relacji sojuszniczych w Europie, dla wiarygodności Niemiec, wreszcie dla bezpieczeństwa i integralności terytorialnej Ukrainy - opisał.
Poinformował, że podczas spotkania z Baerbock powtórzył ocenę budowy gazociągu Nord Stream, którą 17 lat temu sformułował jeden z jego poprzedników, minister Adam Daniel Rotfeld. - Powiedział on, że Nord Stream stwarza realne i bezpośrednie zagrożenie dla pokoju w Europie. I Niemcy ponoszą szczególną moralną i polityczną odpowiedzialność za jego negatywne konsekwencje - wspomniał.
Dodał, że podziela ten pogląd. - Dlatego Polska będzie stale domagać się zamknięcia tego szkodliwego dla Europy projektu. I w tej sprawie nasza polityka się nie zmieni - oświadczył Rau.
Rau: Polska oczekuje od nowego rządu niemieckiego gotowości do zmierzenia się z tą odpowiedzialnością
Szef polskiej dyplomacji mówił o oczekiwaniach względem niemieckiego rządu. Wspomniał sprawę "odpowiedzialności Niemiec za wywołanie II wojny światowej i współczesne aspekty tego wydarzenia".
- Musimy powrócić do zwrotu zgrabionych przez Niemcy dóbr kultury, ewentualnego wypracowania systemu rekompensat za pomniki polskiej kultury, dzieła sztuki, zabytki, archiwa, biblioteki, które zostały zniszczone nie w wyniku działań wojennych, a na skutek dążenia władz okupacyjnych do ich wymazania z dziedzictwa ludzkości - stwierdził.
Mówił też, że Polska "oczekuje od nowego rządu niemieckiego gotowości do zmierzenia się z tą właśnie odpowiedzialnością, także w formie rozmów o rekompensatach i zadośćuczynieniu".
Rau o sytuacji na granicy z Białorusią
Odnosząc się do omawianej z minister Baerbock sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, szef polskiej dyplomacji zapewnił, że "Polska wykonuje swoje obowiązki wynikające z roli państwa strzegącego zewnętrznej granicy strefy Schengen oraz obszaru traktatowej odpowiedzialności NATO".
Szef MSZ wyraził zadowolenie, że "Niemcy, podobnie, jak Polska, zainteresowane są nadaniem nowej dynamiki konsultacjom w formule Trójkąta Weimarskiego". - Mam nadzieję, że wkrótce uda nam się doprowadzić do spotkania ministrów spraw zagranicznych w tym właśnie formacie, którego gospodarzem będzie Polska - powiedział.
Baerbock: ludzie, którzy cierpią z powodu cynicznej gry, potrzebują naszej pomocy
Annalena Baerbock na konferencji powiedziała, że nie prowadzi polityki ponad głowami sąsiadów. - Dzisiaj wyrażamy pełną solidarność, stoimy u boku Polski i krajów bałtyckich w obliczu szantażu prezydenta Łukaszenki - oświadczyła. - Szybkie sankcje pokazują pierwsze sukcesy - oceniła.
- Strategie Łukaszenki kosztem ludzi, którzy uciekają, jego szantaż, nie funkcjonują - mówiła dalej. - Ludzie, którzy cierpią z powodu tej cynicznej gry, potrzebują naszej pomocy - zaznaczyła.
Baerbock także mówiła o sprawach, które łączą i dzielą Berlin i Warszawę.
- Przyjaźń polsko-niemiecka w Unii Europejskiej jest czymś bezcennym, nie jest oczywistością, zwłaszcza jeśli chodzi o cierpienie Polaków z winy Niemiec podczas wojny i okupacji - powiedziała. - Chciałabym podkreślić, że w umowie koalicyjnej jest nawiązanie do niemieckiej winy i odpowiedzialności oraz zobowiązań Niemiec. To nasze historyczne zadanie, by pokój i przyjaźń w sposób otwarty i szczery pielęgnować - dodała.
Zapewniła, że dla niej bliskość obu krajów to nie tylko deklaracja polityczna, ale i sprawa osobista, ponieważ jej dziadkowie przybyli do Niemiec przed ponad 60 laty. Wspomniała, że sama była wśród świętujących na moście łączącym Frankfurt nad Odrą ze Słubicami wstąpienie Polski do UE w 2004 roku i otwarcie granic.
Źródło: PAP