Zarząd KOD: zwróciliśmy się o przeprowadzenie zewnętrznego audytu

Oświadczenie zarządu KOD
Oświadczenie zarządu KOD
Źródło: tvn24

Zwróciliśmy się o przeprowadzenie zewnętrznego audytu nad przepływem finansów w Komitecie Społecznym KOD oraz do komisji rewizyjnej, by przeprowadziła kontrolę naszych finansów - poinformowali członkowie zarządu Komitetu Obrony Demokracji.

Sześć faktur wystawionych przez spółkę MKM Studio - każda na kwotę 15 tys. 190 zł 50 gr brutto (w sumie ponad 90 tys. złotych) – zostały opłacone przez Komitet Społeczny KOD. Firma należy do Mateusza Kijowskiego i jego żony Magdaleny. Spółka zajmuje się doradztwem w zakresie informatyki. Informację jako pierwszy podał portal Onet.

Lider KOD przekonywał w czwartek, że to nie on zlecił wykonywanie usług informatycznych swojej firmie.

Zarząd bez wiedzy?

Po południu głos w tej sprawie zabrali członkowie zarządu Komitetu Obrony Demokracji.

Przekazali, że nadzór nad środkami pochodzącymi ze zbiórek publicznych prowadzony był przez Komitet Społeczny, który jest ciałem niezależnym. - Zwróciliśmy się do nich o jak najszybsze przeprowadzenie kontroli prawidłowości wydatkowania środków - oświadczył zarząd KOD.Radomir Szumełda, wiceprzewodniczący KOD wyjaśnił, że chodzi o zewnętrzny audyt. Poinformował, że rozpoczęto poszukiwania firmy, która ten audyt przeprowadzi i że w poniedziałek ma być zawarta z nią umowa. Dodał, że jego wyniki będą udostępnione. Dodał, że zwrócili się także do komisji rewizyjnej Komitetu Obrony Demokracji o sprawdzenie przepływów finansowych samego stowarzyszenia.

Zaufanie

Członkowie zarządu przekazali, że nie wiedzieli, kto prowadził stronę internetową KOD-u. - Moje zaufanie do Mateusza Kijowskiego jest nadszarpnięte - przyznał Radomir Szumełda.

Pytany, czy Mateusz Kijowski powinien zawiesić swoje członkostwo w KOD powiedział, że to jego osobista decyzja. Dodał, że 5 marca odbędzie się walny zjazd delegatów stowarzyszenia. - Jako członkowie wyrazimy naszą opinie podczas wyborów - podkreślił.

Moje zaufanie do Mateusza Kijowskiego jest nadszarpnięte

"Moje zaufanie do Mateusza Kijowskiego jest nadszarpnięte"

"Nie mieliśmy nad tym nadzoru ani wglądu"

Sekretarz zarządu komitetu Jarosław Marciniak wyjaśniał w trakcie konferencji, że czym innym jest komitet społeczny KOD, "który służy do zbierania pieniędzy i na który członkowie zarządu nie mieli wpływu", a "czymś zupełnie osobnym" jest stowarzyszenie KOD, które jest zarejestrowane w KRS jako osobny podmiot.

Inna przedstawicielka organizacji Magdalena Filiks, odnosząc się do faktur wystawionych przez firmę Kijowskiego i jego tłumaczeń, powiedziała, że trudno im się do tego wszystkiego odnieść, bo Komitet Społeczny był niezależnym ciałem prawnym i "tak naprawdę nigdy nie mieliśmy wglądu w tę dokumentację". - Nie mieliśmy nad tym nadzoru ani wglądu - dodała.

- Ta wiedza była dla nas dużym zaskoczeniem - dodała.

Na pytanie, czy Kijowski udzielił członkom zarządu wyjaśnień, Filiks odpowiedziała, że "w ciągu ostatnich godzin niestety nie, a wcześniej kilka takich rozmów się odbyło". - Mateusz powiedział, że oczywiście te faktury są autentyczne i są to faktury jego spółki; nie zaprzeczał. Zobowiązał się do tego, że przedstawi nam te wszystkie czynności, które były wykonywane, a o których po prostu nie wiedzieliśmy. Mam nadzieję, że tak będzie i na to czekamy - mówiła.

Nie mieliśmy nad tym nadzoru ani wglądu

"Nie mieliśmy nad tym nadzoru ani wglądu"

Radomir Szumełda podkreślił, że od początku istnienia KOD były wysyłane komunikaty, że wszyscy w KOD-zie robią wszystko za darmo, wolontaryjnie. - Dzisiaj mam takie przekonanie, że to, co jeszcze do wczoraj uważałem za wiedzę, niekoniecznie nią jest. Ja być może wiele rzeczy nie wiem - mówił.

Przeprosił sympatyków i członków KOD, "jeśli czują się zaniepokojeni".

Był wysyłane komunikaty że wszyscy w KOD-zie robią wszystko za darmo

"Był wysyłane komunikaty, że wszyscy w KOD-zie robią wszystko za darmo"

Autor: js/gry / Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: