- Nie da się połączyć tak wprost, że problem uchodźców równa się problem terroryzmu - przekonywał w "Jeden na jeden" Sławomir Neumann. - Europa nie może się odwrócić plecami do ludzi, którzy uciekają przed mordowaniem. Z drugiej strony, nasze służby europejskie muszą ze sobą współpracować i dać tamę terroryzmowi - mówił.
W piątek późnym wieczorem Paryżem wstrząsnęła seria ataków, w których zginęło ponad 120 osób. W sobotę przyszły minister ds. europejskich w rządzie PiS Konrad Szymański napisał na jednym z portali internetowych, że "w obliczu tragicznych wydarzeń w Paryżu Polska nie widzi politycznych możliwości wykonania decyzji o relokacji uchodźców". Później nieco złagodził ton i wyjaśnił dziennikarzom, że Polska przyjmie uchodźców, jeśli zapewnione będą gwarancje bezpieczeństwa. W jego opinii stoją one obecnie pod znakiem zapytania.
Do wypowiedzi kandydata na ministra odniósł się w programie "Jeden na jeden" Sławomir Neumann. Jak wyjaśnił, głównym założeniem ustępującego rządu w czasie negocjacji z innymi państwami było to, by do Polski trafiły osoby rzeczywiście potrzebujące pomocy i wcześniej prześwietlone przez służby.
- To, że dbamy o swoje bezpieczeństwo jest naturalne. Nie da się jednak połączyć tak wprost, że problem uchodźców równa się problem terroryzmu. Tak nie jest, nie każdy uchodźca jest terrorystą. Zdarzają się pewnie terroryści, którzy w tej masie uchodźców chcą do Europy przeniknąć, ale terroryści przenikają też w inny sposób, jako turyści, biznesmeni - mówił. Zauważył, że po stronie tzw. Państwa Islamskiego walczą też ludzie, którzy urodzili się w Europie.
W opinii Neumanna, napływ uchodźców nie wpływa znacząco na wzrost zagrożenia terrorystycznego. - Ono jest takie samo. Problemem nie są uchodźcy w Europie, tylko Państwo Islamskie, które jest silne finansowo i możemy finansować terroryzm. Tam są środki przeznaczane na ataki - ocenił.
- Ci ludzie, którzy tu przyjeżdżają, uciekają przed tymi samymi terrorystami - stwierdził.
Wyzwanie dla służb
Szef klubu PO podkreślił, że debata na temat przyjmowania uchodźców będzie się w Europie toczyła i "nie jest to nic nadzwyczajnego".
- To, że służby chcą lepiej prześwietlić uchodźców, jest naturalne, bo istnieje ryzyko. Tak samo służby powinny prześwietlać wszystkich, którzy mieszkają w Europie, a mają radykalne poglądy - powiedział.
Komentując wypowiedzi kandydatów na ministrów w nowym rządzie, Neumann stwierdził, iż "szkoda, że nikogo nie było na Malcie" (szczycie ws. uchodźców -red.).
- Europa nie może się odwrócić plecami do ludzi, którzy uciekają przed mordowaniem. Z drugiej strony, nasze służby europejskie muszą ze sobą współpracować i dać tamę terroryzmowi - podkreślił. W jego opinii polski rząd powinien przede wszystkim "chronić Polskę, wzmocnić służby specjalne, współpracować blisko z sojusznikami w UE i NATO, starać się zwalczyć Państwo Islamskie".
"Nie zamierzam się ubiegać o stanowisko szefa partii"
Sławomir Neumann mówił też o wewnętrznej sytuacji w Platformie Obywatelskiej. W zeszłym tygodniu został przewodniczącym klubu parlamentarnego PO, pokonując w wyborach ustępującą premier Ewę Kopacz.
- To nie były wybory przeciwko komuś, tylko raczej wyboru, jaką drogą ma pójść Platforma - zaznaczył.
Jak zapewnił, nie zamierza ubiegać się o stanowisko przewodniczącego partii. Obecnie obowiązki te pełni Ewa Kopacz. W wyborach zamierza wystartować Grzegorz Schetyna; chęć startu sygnalizowali też Borys Budka i Tomasz Siemoniak.
- Zostałem szefem klubu, żeby oddalić go od tej wewnętrznej debaty, która będzie się toczyła podczas wyborów na przewodniczącego i zamierzam tej obietnicy dotrzymać - podkreślił.
Autor: kg/tr / Źródło: tvn24