Wracając ze służby, policjant zauważył przed sobą rowerzystę, który jechał wężykiem, od krawężnika do krawężnika. Okazało się, że 40-latek miał półtora promila alkoholu w organizmie. Policja publikuje nagranie niebezpiecznej jazdy.
W piątek około godziny 22.30 dzielnicowy, który na co dzień pełni służbę w IV Komisariacie Policji w Gliwicach, wracał po służbie do domu. Będąc w Zabrzu na ulicy Krakowskiej, zauważył dziwnie zachowującego się rowerzystę. Jak opisuje gliwicka policja, sposób jazdy cyklisty "wskazywał jednoznacznie na brak dobrej kondycji psychofizycznej".
Widzimy tę jazdę na filmie, zarejestrowanym kamerką samochodową, które publikuje gliwicka policja. Rowerzysta jedzie wężykiem, momentami przejeżdża przez linię i przemieszcza się od lewego do prawego krawężnika, czyli pod prąd.
"Mimo pory, ruch był dość duży, więc w każdej chwili mogło dojść do wypadku" - czytamy w policyjnym komunikacie.
Badanie alkomatem wykazało 1,5 promila
Policjant natychmiast zadzwonił pod numer 112, informując oficera dyżurnego zabrzańskiej komendy, że "jedzie za pijanym rowerzystą i na bieżąco informował będzie, gdzie cyklista się przemieszcza".
Na miejsce wysłano patrol, który zatrzymał mężczyznę na ulicy Ofiar Katynia. Okazał się nim 40-letni mieszkaniec Zabrza. Policjanci wyczuli od niego silną woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało 1,5 promila. Dodatkowo 40-latek miał w uszach słuchawki i słuchał muzyki.
Mężczyzna dostał mandat w wysokości 2500 zł.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja