Policja w Sztumie ma nie lada problem. Funkcjonariusze i prokuratura starają się ustalić, gdzie znikało paliwo przeznaczone dla policjantów. Najpierw chodziło o 80 litrów, teraz mówi się już nawet o 17 tysiącach. Dowodem może być nagranie wideo z jednej ze stacji benzynowych. Widać na nim, jak jeden z policjantów – zaopatrzeniowiec – tankuje paliwo i płaci pieniędzmi przeznaczonymi na cele służbowe. Paliwo jednak nigdy do funkcjonariuszy nie docierało. Materiał "Faktów" TVN.
- Tutejsza prokuratura prowadzi śledztwo dotyczące nieprawidłowości związanych z rozliczaniem zakupów paliwa przez jedna z komend policji - przyznaje Grażyna Starosielec z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście.
Sprawa wyszła na jaw podczas rutynowej kontroli wydatków. Okazało się, że policja w Sztumie „zgubiła” 80 litrów paliwa. Jednak to tylko wierzchołek góry lodowej.
Zniknęło 17 tys. litrów?
Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter „Faktów” TVN z komendy policji w Sztumie mogło zniknąć nawet 17 tysięcy litrów paliwa o wartości prawie 100 tysięcy złotych. Teoretycznie miało posłużyć do napędzenia agregatów prądotwórczych zasilających komendę w przypadku braku energii. Sęk w tym, że taka ilość paliwa wystarczyłaby do zasilania komendy w Sztumie przez pięć lat. - Nie słyszałem, żeby ktoś zgłaszał problemy z jakimkolwiek medium w tej jednostce - mówi komisarz Maciej Stęplewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Postępowanie dyscyplinarne
Przedstawiciele komendy w Sztumie sprawy nie chcą komentować, komentarza odmawia też zaopatrzeniowiec tej jednostki, który odpowiadał za zakupy paliwa. Wiadomo, że w stosunku do niego zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne. - Komendant podjął taką decyzję, aby rozpocząć procedurę zmniejszania dodatku służbowego - mówi Stęplewski. To jedyne, co może obecnie zrobić policja, ponieważ zaopatrzeniowiec przeszedł na emeryturę. Zmniejszenie dodatku służbowego sprawi, że będzie mniejsza podstawa do wyliczania emerytury.
Autor: dln//rzw / Źródło: "Fakty" TVN
Źródło zdjęcia głównego: "Fakty" TVN