Rekomendacja Ewy Kopacz przez Donalda Tuska na marszałka Sejmu wywołała falę komentarzy. Premier, politycy PO, a także prezydent są pewni, że da sobie radę, a prezes PiS nazywa rekomendację "kpiną ze społeczeństwa". Z kolei Janusz Piechociński z koalicyjnego PSL stwierdza, że obecna minister zdrowia to osoba o "dużej emocjonalności". Jego zdaniem, opozycja może więc ją prowokować przez co posiedzenia Sejmu mogą być "bardzo barwne".
Lider PO potwierdził w czwartek nieoficjalne informacje mediów o tym, że będzie rekomendował obecną minister zdrowia Ewę Kopacz na marszałka Sejmu. Przekonywał, że minister zdrowia "nie jest zawiedziona tym, że nie będzie mogła kontynuować swojej pracy w resorcie". - Poinformowałem wczoraj koleżanki i kolegów z Platformy, że będę rekomendował kobietę na marszałka Sejmu. Oczywiście decyzja należy do posłów. Grupa posłów zgłosi kandydaturę dzisiejszej minister zdrowia, Ewy Kopacz, ale rzecz jasna pojawią się pewnie także inne kandydatury - mówił Tusk. Jak dodał, liczy na zwiększenie udziału kobiet w prezydium Sejmu.
"Doświadczona, kompetentna, łagodząca obyczaje"
Pani minister jako osoba niezwykle doświadczona, niezwykle kompetentna, jako kobieta łagodząca obyczaje, z całą pewnością w tym nowym Sejmie, kierując nim bardzo dobrze sobie poradzi olszewski o kopacz
Olszewski pytany, czy związku ze zmianą na stanowisku marszałka Sejmu, Schetyna znajdzie się w rządzie i ewentualnie na jakim stanowisku zaznaczył, że decyzja w tej sprawie należy do premiera. - To premier będzie podejmował w tej kwestii decyzję oceniając to, jak ułoży ten rząd - podkreślił.
Odnosząc się do spekulacji, że decyzja premiera o tym, aby to Kopacz pokierowała Sejmem w nowej kadencji, to element rozgrywki między Tuskiem a Schetyną, zapewniał dziennikarzy, że trudno mówić o konflikcie wewnątrz Platformy. - W każdej formacji politycznej jest wewnętrzna konkurencja, która jest zupełnie naturalna. Są indywidualne ambicje i to jest wręcz pożądane. Nie ma uzasadnienia, by twierdzić, że jest jakaś silna, wewnętrzna opozycja - stwierdził Olszewski.
Prezydent życzy sukcesu
Jestem pewien, że kandydatka Platformy Obywatelskiej, czy w tej chwili zarządu krajowego Platformy, zdaje się, będzie osobą odpowiednią. Natomiast rzeczą zawsze bardzo ważną jest to, jak potrafi wpłynąć na formę opozycyjności i jak ułożyć relację i w koalicji, pomiędzy klubami koalicyjnymi i klubami opozycyjny komor o kopacz
Według prezydenta, bardzo ważne jest, jak osoba wybrana na marszałka będzie potrafiła wpłynąć na relacje między klubami parlamentarnymi.
- Jestem pewien, że kandydatka Platformy Obywatelskiej, czy w tej chwili zarządu krajowego Platformy, zdaje się, będzie osobą odpowiednią. Natomiast rzeczą zawsze bardzo ważną jest to, jak potrafi wpłynąć na formę opozycyjności i jak ułożyć relację i w koalicji, pomiędzy klubami koalicyjnymi i klubami opozycyjnymi - mówił Komorowski. - Prezydent powinien życzyć każdemu marszałkowi sukcesu - dodał.
"Duża rzecz"
Pierwsza kobieta na stanowisku marszałka to duża rzecz borowski o kopacz
Pytany o namaszczeczenie Kopacz w aspekcie konfliktu Tuska i Schetyny, Borowski powiedział, że trzeba pamiętać, iż "Schetyna najpierw był ministrem spraw wewnętrznych i administracji i dopiero w związku z aferą hazardową prewencyjnie został przesunięty na funkcję marszałka". - Więc ja dzisiaj nie mam żadnego powodu, żeby twierdzić, że mamy tu do czynienia z jakimiś wielkimi rozgrywkami. Być może Grzegorz Schetyna otrzyma lub otrzymał taką propozycję pracy w rządzie, która go satysfakcjonuje - ocenił Borowski.
Palikot czuje "wojnę w PO"
Janusz Palikot uważa, że Kopacz na marszałka Sejmu to rozsądna kandydatura, otwierająca szansę współpracy z jego ugrupowaniem. Zaznaczył, że publicznie wysłał premierowi Donaldowi Tuskowi "czytelne sygnały", że Ruch Palikota nie poprze Grzegorza Schetyny, jeśli to on zostanie kandydatem PO.
W opinii Palikota, decyzję o wysunięciu kandydatury Kopacz należy także rozpatrywać w kontekście "wojny wewnętrznej w PO od dłuższego czasu". - Jeszcze w czasie kampanii parlamentarnej zapewniałem, że Grzegorz Schetyna nie będzie (...) marszałkiem Sejmu, bo Tusk się nie zgodzi, by główny konkurent zajął pozycję braku odpowiedzialności za rządzenie, by recenzował własny rząd i Tuska i szykował się do przejęcia władzy w Platformie - ocenił.
Dynamiczna, ale czy podoła?
Z kolei dotychczasowa sekretarz klubu SLD Stanisława Prządka uważa, że choć Ewa Kopacz to osoba dynamiczna, to na razie trudno jej ocenić, czy sprawdziłaby się w nowej roli. - Znam panią minister Kopacz jako osobę zaangażowaną w sprawy służby zdrowia, w związku z tym ta zmiana zdecydowanie wymaga przestawienia się w sposób jednoznaczny. Z panem marszałkiem Grzegorzem Schetyną mamy już pewne doświadczenie i kontakt we współpracy, natomiast tutaj jest oczywiście wiele niewiadomych - powiedziała Prządka. - Rola marszałka to zupełnie nowe zadanie, wyzwanie - podkreśliła.
"Kpina ze społeczeństwa i kpina z chorych"
Zupełnie przeciwnego zdania jest prezes PiS Jarosław Kaczyński, który powiedział, że "ten awans będzie po prostu kpiną ze społeczeństwa i kpiną z chorych". W ocenie prezesa PiS Kopacz była fatalnym ministrem zdrowia, o czym świadczą jej niektóre wypowiedzi. - Pozwolę sobie stwierdzić, że pani minister była fatalnym ministrem zdrowia, a jej wypowiedzi tego typu, że polska służba zdrowia jest dobra - czego najlepszym dowodem są ogromne kolejki - bo ma szeroką ofertę, a jakby nie było oferty, to nie byłoby kolejek, na pewno przejdzie do historii. Tylko to chyba nie będzie dobra historia. Ten awans będzie po prostu kpiną ze społeczeństwa, kpiną z chorych - powiedział Kaczyński.
prawaLider PiS przywołał także wypowiedź Kopacz, która podczas jednej z konferencji prasowej w Sejmie porównała polityków do hien cmentarnych. W maju 2008 roku Kopacz powiedziała, że jej partia chce walczyć "z tymi, którzy robią interesy na polskiej służbie zdrowia, nieczyste interesy". - Mówię przede wszystkim o tych politykach, którzy dzisiaj zachowują się w tym towarzystwie jak hieny cmentarne, które próbują ugrać swój kapitał polityczny - mówiła wówczas Kopacz.
- To jest wypowiedź pani Kopacz, no jedna z najbardziej drastycznych, a może nawet najbardziej drastyczna z tych wszystkich, które padały w trakcie wojny polsko-polskiej. Nie sądzę, żeby osoba o tego rodzaju tendencjach była marszałkiem Sejmu, bo to jest jednak tego rodzaju stanowisko, gdzie pewna tendencja koncyliacyjna jest niezmiernie ważna i potrzebna - zaznaczył Kaczyński.
Emocje wezmą górę?
Ewa Kopacz jest osobą, którą duża część z nas podejrzewa o dużą emocjonalność i silne więzi emocjonalne z własną formacją i własnym premierem, w związku z tym może się okazać, że da się prowokować opozycji, a wtedy przy emocjonalnym kierowaniu pracami Sejmu, opozycja może przerodzić go w bardzo barwne posiedzenia, w których trudno będzie głosować piechociński o kopacz
Jak dodał, minister Ewę Kopacz z kolei poznał bliżej, kiedy przed laty oboje zasiadali w sejmiku województwa mazowieckiego.
Źródło: PAP