Lekarze rekomendują, by za jednym razem zaszczepić się przeciwko COVID-19 i przeciwko grypie. Ta druga daje o sobie znać. Tylko we wrześniu zarejestrowano w Polsce prawie 370 tysięcy zachorowań i podejrzeń zachorowania na grypę. To prawie dwa razy więcej niż w tym samym czasie rok temu. Szczepionek na grypę też jest więcej, ale nie oznacza to, że zawsze dostępne są od ręki. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Łatwo o przeziębienie w sezonie jesiennym. - Widzimy już od jakiegoś miesiąca wzrost zakażeń, infekcji dróg oddechowych – mówi lekarka pierwszego kontaktu Agata Dobrosławska. Zaczyna się też grypa - tylko we wrześniu odnotowano w naszym kraju prawie 370 tysięcy zachorowań lub podejrzeń zachorowań na grypę. To niemal dwa razy więcej niż w tym samym okresie rok temu. - W tym roku we wrześniu zupełnie niespodziewanie do aptek dotarła duża większa liczba pacjentów – przyznaje prezes Śląskiej Izby Aptekarskiej Mikołaj Konstanty.
Medycy rekomendują jednoczesne szczepienie przeciwko grypie i COVID-19
Szczyt zachorowań na grypę dopiero przed nami. Lekarze zachęcają do szczepień. Nawet podwójnych. - Apelujemy, żeby w nadchodzącym sezonie epidemicznym, kiedy nadchodzi grypa, jednocześnie zaszczepić się przeciwko grypie, i można połączyć to z trzecią dawką COVID-19 – rekomenduje rektor Uczelni Medycznej im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie prof. Krzysztof J. Filipiak.
Jedna wizyta, dwa ukłucia – tak miałoby to wyglądać w praktyce. - Przy starszych typach szczepionek zachowywaliśmy odstęp 14-dniowy. Przy szczepionce mRNA, a więc takiej szczepionce, jaką będziemy się szczepić jako trzecia dawka przeciwko COVID-19, nie ma to znaczenia – mówi prof. Krzysztof J. Filipiak.
- U większości osób absolutnie można te dwie szczepionki podać jednoczasowo. My tak szczepimy, mamy doświadczenie w tym i naprawdę to jest bezpieczne. Nic się złego nie dzieje – zapewnia konsultantka krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas.
Ministerstwo zapowiada zakup 5 milionów szczepionek przeciwko grypie
W zeszłym roku przeciwko samej grypie zaszczepiło się nieco ponad 6 procent populacji. Dla lekarzy sprawa jest oczywista. Lekarz zakaźnik Milena Dorosz podkreśla, że dzięki szczepieniu "możemy nie zachorować na daną chorobę bądź możemy zachorować, ale w sposób zdecydowanie łagodniejszy". - Albo możemy uniknąć hospitalizacji – dodaje.
- W tym roku podwoiliśmy, a nawet dwa i półkrotnie większe zakupy zostały dokonane – informuje minister zdrowia Adam Niedzielski. W tym roku resort planuje zakup 5 milionów szczepionek na grypę. - To powinno zdecydowanie wystarczyć – uważa.
Nie wszędzie szczepionki dostaniemy od ręki. Czasem pacjent musi krążyć między aptekami. - Apteki borykają się z chwilowym brakiem dostępności szczepionek w hurtowniach – przyznaje Mikołaj Konstanty. - Natomiast po informacji, które płyną od dostawców, mamy nadzieję, że w ciągu kilku najbliższych tygodni na rynek trafi kolejna partia – dodaje.
Grypa już atakuje, ale termin na szczepienie nie minął. - Jeśli nie zaszczepiliśmy się we wrześniu, nie zaszczepiliśmy się w październiku, ani w grudniu, zaszczepmy się w styczniu, lutym czy marcu – mówi kierowniczka zakładu badania wirusów grypy Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego dr hab. Lidia Brydak. Szczyt zachorowań na grypę w naszym kraju przypada między styczniem a marcem.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: konkret24