"W sądach to się wlecze, ludzie powymierają". Oszukani czekają, wyroku nie ma, jest nowy biznes

"W sądach to się wlecze, ludzie powymierają". Oszukani czekają, wyroku nie ma, jest nowy biznes
"W sądach to się wlecze, ludzie powymierają". Oszukani czekają, wyroku nie ma, jest nowy biznes
Superwizjer
Kulisy piramidy finansowej w reportażu "Superwizjera"Superwizjer

Andrzej K., twórca piramidy finansowej Finroyal, która powstała w 2007 roku, oskarżony jest o to, że oszukał ponad 1700 osób, wyłudzając 100 milionów złotych. Robił interesy z założycielem Amber Gold Marcinem P. Nigdy nie trafił do aresztu. Nie tylko cieszy się wolnością, ale także rozwinął nowy biznes z siedzibą w centrum Warszawy. Opowiada o tym reportaż "Superwizjera".

Rok 2012 był w Polsce rokiem upadających piramid finansowych. Polacy, mamieni obietnicami kosmicznych zysków, powierzali swoje pieniądze firmom, które prędzej czy później znikały, zostawiając na lodzie tysiące poszkodowanych.

Najsłynniejszą piramidą był Amber Gold, którego upadek pochłonął 850 milionów złotych. W cieniu Amber Gold działał Finroyal, założony przez Andrzeja K.

- Zadzwoniłam do pana Andrzeja K. i mówię: jestem na urlopie, czy mogę sobie spokojnie dalej spędzać ten urlop, czy coś się dzieje, bo w mediach coś opowiadają. "Tak sądzę" - odpowiedział mi. Oczywiście już od tamtej pory ani żaden telefon, a w ogóle o spotkaniu nie było mowy już - wspomina Maria Galińska, która w Finroyal straciła 380 tys. zł.

- Mnie okradł, k***a, ze wszystkiego. I w co tu wierzyć. W jakie oszczędności, w jakie państwo, w jakie zapewnienia. W tej chwili już w nic nie wierzę - denerwuje się Mirosław Krasiński, który stracił w piramidzie finansowej 50 tys. zł.

- Bandyta, nie tylko złodziej, bo wiele ludzi straciło zdrowie przez niego. Bo wiedzieli, że oni już nie odpracują tego przed swoją głęboką starością, tego co im ukradł - oskarża Jadwiga Sznur, która straciła 120 tys. zł.

Dyskusja w "Superwizjerze" część 1
Dyskusja w "Superwizjerze" część 1Superwizjer

Bez aresztu

Andrzeja K. zdemaskowali dziennikarze TVN. Pokazali, że firma przedstawiająca się jako wielka korporacja, której kapitał akcyjny miał wynosić 88 milionów funtów, nie ma żadnego majątku, a jej siedziba w Londynie mieści się w wirtualnym biurze. Dowiedli, że przedstawicielstwa w Paryżu, Genewie i Kopenhadze to fikcja, a inwestycje dokonywane przez Finroyal zamiast niebotycznych zysków przynoszą straty.

Kiedy Andrzej K. zorientował się, że jego piramida finansowa zaczyna się walić, sprzedał udziały w Finroyal twórcy Amber Gold Marcinowi P.

K. pytany w maju 2012 roku przez dziennikarza "Uwagi!" TVN, czy Finroyal jest piramidą finansową, odparł: "Pana pytanie jest bezczelne. Nie wiedzę powodu, żeby na tak postawione pytanie odpowiadać".

Mimo że Marcin P. i Andrzej K. usłyszeli takie same zarzuty, to prokuratura nigdy nie wnioskowała o areszt dla twórcy Finroyal. I podczas, gdy założyciel Amber Gold od pięciu lat siedzi w areszcie, Andrzej K. rozkręcił na wolności kolejny interes.

Fikcyjna działalność w Anglii

Dziennikarze "Superwizjera" znaleźli go w centrum Warszawy, w firmie, która zajmuje się produkcją mebli. Umówili się z Andrzejem K. na spotkanie biznesowe, żeby sprawdzić, czym zajmuje się firma, czy ma jakieś powiązania z Finroyal i jaką dokładnie role pełni w niej K.

- My przede wszystkim mamy meble domowe i ogrodowe. Nie produkujemy takich mebli z płyty, fornirowanych. My przede wszystkim - też chciałbym, żeby pani to wiedziała - my w ogóle nie sprzedajemy naszych wyrobów do Polski. My tylko sprzedajemy na rynek niemiecki, francuski, angielski, duński, belgijski - tłumaczy podczas rozmowy Andrzej K.

Jak mówi, jest współwłaścicielem firmy. Przedstawia się ona jako potężna korporacja z ponad 30-letnią tradycją w branży drzewnej, siedzibą w Londynie i pokaźnym kapitałem akcyjnym. W rzeczywistości powstała sześć lat temu. Zarejestrowała ją Polka zajmująca się w Anglii pielęgnacją paznokci i włosów. Cztery lata temu współpracowniczka Andrzeja K. odkupiła spółkę i zmieniła jej nazwę.

Działalność firmy w Anglii to fikcja. Nie ma tam żadnych pracowników. Telefon w Londynie nie odpowiada, a siedziba mieści się w wirtualnym biurze.

W katalogu, który dziennikarz "Superwizjera" dostał od Andrzeja K. są zdjęcia rzekomych zakładów produkcyjnych należących do firmy S.

- Żadne meble w tej hali nie są produkowane - mówi Jan Kapka, prezes firmy Mostostal-Met, do której należy hala produkcyjna. Jej zdjęcie znalazło się w katalogu.

- To wygląda jak zdjęcie naszej firmy, tylko że nie ma tutaj naszego logo. Po prostu tak, jakby zostało usunięte - mówi dziennikarzowi "Superwizjera" Anna Bełz, kierownik sprzedaży firmy Vioster. Również zaprzeczyła, by w hali produkowane były meble dla firmy Andrzeja K.

By sprawdzić, gdzie firma produkuje meble, dziennikarz "Superwizjera" postanowił złożyć fikcyjne zamówienie i umówić się na osobiste odebranie towaru.

Pojechał pod adres wskazany przez pracowniczkę firmy S. Tartak, do którego trafił, należy do firmy M. która powstała w 2011 roku, a jej majątek został zabezpieczony przez prokuraturę w śledztwie w sprawie wyłudzeń Finroyal. Zdaniem śledczych został kupiony za pieniądze z oszustwa. Zatem twórca piramidy finansowej zarabia na majątku, który zabezpieczyła prokuratura.

Jak to możliwe? Reporter "Superwizjera" wraz z dwiema kobietami poszkodowanymi przez firmę Finroyal udał się do siedziby firmy S. Prezes zarządu Agnieszka W. przekazała, że Andrzej K. nie jest współwłaścicielem firmy - jak się przedstawia - ale pracownikiem.

Pytana, jak wyjaśni fakt, że firma produkuje meble w zakładzie, który jest zajęty przez prokuraturę, odpowiedziała: sprawy, o które pan pyta, są to prywatne sprawy pana K.

"Na bieżąco zarządzał firmą"

O początkach Andrzeja K. w branży meblarskiej opowiada reporterowi "Superwizjera" były pracownik firmy M. Według niego, twórca Finroyal - mimo że na papierze sprzedał tartak swojej konkubinie - praktycznie nadal zarządzał firmą.

- Po dwóch tygodniach pracy wszedł do pokoju i został mi przedstawiony nie jako mój szef, ale jednak jako człowiek, który decyduje w tej firmie o wszystkim. W moim rozumieniu na bieżąco zarządzał firmą. Nie była to kwestia sporadyczna, dwa razy w miesiącu, tylko raczej czuwał nad działalnością tej firmy - tłumaczy Tomasz Mankuś, były pracownik firmy M.

Według raportów składanych w Krajowym Rejestrze Sądowym firma M. to wyjątkowo słaby biznesem. Rok w rok przynosi straty. Na przykład w 2013 roku była na minusie 241 tysięcy złotych. Były pracownik, który miał dostęp do dokumentów finansowych spółki kwestionuje te bilanse.

- Byli producentem, który miał ściśle podpisany kontrakt z jedną z największych sieci hipermarketów budowlanych z Niemiec i ten klient zapewniał tak dobre dochody, że w zasadzie firma M. nie była w stanie nadążyć z produkcją. Pieniądze do firmy ciągle wpływały i to w bardzo szybkim terminie. Wszystko się toczyło swoim biegiem w jaki najlepszym kierunku - mówi Tomasz Mankuś.

Reportaż w "Superwizjerze" część 2
Reportaż w "Superwizjerze" część 2Superwizjer

Według jego relacji, produkcja mebli miała przynosić kilkadziesiąt tysięcy złotych zysku miesięcznie. Ale dzięki temu, że firma M. wykazywała straty, a następnie jej produkcję przejęła spółka zarejestrowana w Anglii, prokuratura nie może zabezpieczyć zysków z produkcji na poczet wypłat dla poszkodowanych przez Finroyal.

Dzięki temu, że Andrzej K. nie figuruje w dokumentach żadnej z firm, klienci Finroyal, którzy pozwali go na drodze cywilnej są bezradni w dochodzeniu roszczeń.

"Nie może tak być, żeby złodziej żył bezkarnie"

- Jak to jest możliwe, żeby złodziej prowadził następną firmę? - zastanawia się Roma Osimowicz, jedna z poszkodowanych przez Finroyal, która straciła 61 tys. zł. - Ja mu źle nie życzę, tylko chcę zwrotu pieniędzy. I chcę, żeby poniósł karę. Nie może tak być, żeby złodziej żył bezkarnie i cieszył się tym życiem - dodaje.

Osimowicz wygrała sprawę cywilną z Finroyal. - Sądziłam, że wszystko jest dobrze i się pomyliłam. Sprawę wygrałam, pieniędzy nie dostałam. Powiedziano mi właśnie w sądzie, że K. pieniędzy nie posiada, w związku z powyższym nie mam szans na odzyskanie tych pieniędzy - mówi.

Poszkodowani teoretycznie mogliby liczyć, że odzyskają utracone pieniądze z majątku Finroyal zabezpieczonego przez prokuraturę. Niestety w trakcie śledztwa okazało się, że Andrzej K. 65 milionów zł stracił na ryzykownych inwestycjach na rynku Forex, niemal 6 mln wydał na reklamę piramidy finansowej w mediach, 1,3 mln poszło na wynagrodzenia pracowników, a prawie 800 tysięcy na pensje dla samego Andrzeja K.

Prokuratura zabezpieczyła jedynie udziały w firmach kupionych przez Finroyal, ale większość z nich albo upadła, albo istnieje tylko na papierze.

- W toku śledztwa przeciwko Andrzejowi K. zabezpieczono udziały, które posiadał w spółkach prawa handlowego wartości ponad półtora miliona złotych. Również wpisano hipoteki na nieruchomościach, które w naszej ocenie były związane z oskarżonym w tej sprawie - opowiada Michał Dziekański, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Informacje o śmierci kolejnych świadków

Z aferą Finroyal od półtora roku próbuje zmierzyć się sąd we Wrocławiu. Andrzej K. oskarżony o oszustwo na wielką skalę i prowadzenie działalności bankowej bez wymaganych pozwoleń odpowiada z wolnej stopy. Kolejne rozprawy upływają na przesłuchiwaniu 1700 ofiar. To głównie starsi ludzie, którzy w piramidzie finansowej stracili oszczędności życia.

- W sądach to się wlecze i wlecze, i w końcu ludzie powymierają - mówi Szymon Pilecki, który stracił w Finroyal 200 tys. zł.- Ciągle ktoś przychodzi jako krewny innego świadka i oświadcza, że świadek już nie żyje - dodaje.

Do sądu niemal co tydzień spływają informacje o śmierci kolejnych świadków. Zmarło już kilkudziesięciu poszkodowanych przez Andrzeja K.

Tymczasem jego nowa firma działa i rozwija się prężnie. W sieci poszukuje nowych pracowników: informatyków oraz stolarzy do tartaku na Mazurach.

Dziennikarz "Superwizjera" postanowił kolejny raz odwiedzić warszawskie biuro firmy. Zastał tam również prezes spółki. Co dziwne, siedziała z innymi pracownikami w przejściowym pokoju, przed drzwiami gabinetu Andrzeja K.

Ten nie chciał odpowiadać na pytania reportera. Uciekał przed kamerą.

Te same zarzuty, inne decyzje

Prokuratura oskarżyła Andrzeja K. o oszustwo i prowadzenie działalności bankowej bez zezwolenia. To dokładnie takie same zarzuty, jakie usłyszał Marcin P., twórca Amber Gold. Ale w przeciwieństwie do P., założyciel Finroyal nie przesiedział ani jednego dnia, bo prokuratura nie wnioskowała o areszt.

Dyskusja w "Superwizjerze" część 2
Dyskusja w "Superwizjerze" część 2Superwizjer

- Nie jestem uprawniony do porównywania różnych spraw i sytuacji procesowej różnych osób oskarżonych, czy też podejrzanych w postępowaniach karnych - tłumaczy Michał Dziekański, rzecznik Prokuratury Okregowej w Warszawie.

Obaj - Marcin P. oraz Andrzej K. - zanim stworzyli piramidy finansowe mieli już na koncie problemy z prawem. Przed 15 laty Andrzej K. miał oszukać ponad 1000 osób, wyłudzając zaliczki za obietnice kredytów. Okazuje się, że z tą sprawą wymiar sprawiedliwości też do dziś nie potrafi sobie poradzić.

- Sąd Okręgowy w Szczecinie przekazał tę sprawę do Sądu Okręgowego również w Szczecinie, ale już jako pierwszej instancji. Stwierdził on swą niewłaściwość i przekazał sprawę do Sądu Okręgowego w Gorzowie. Sąd Okręgowy w Gorzowie stwierdził swą niewłaściwość. W tej chwili ten proces zaczyna się od nowa przed Sądem Okręgowym w Kaliszu - przekazuje rzecznik Sądu Okręgowego w Kaliszu.

Jak mówi, to potrwa dłuższy okres, ale nie jest w stanie powiedzieć, kiedy można spodziewać się wyroku.

Autor: js//rzw / Źródło: Superwizjer

Pozostałe wiadomości

Maszynista pociągu Intercity nie zatrzymał się przed semaforem "stój" w Trzebini i wjechał na tor, po którym z naprzeciwka poruszał się inny pociąg. Dopiero później użył sygnału radio "stój", zatrzymując swój pociąg i ten jadący z naprzeciwka. Komisja wyjaśnia okoliczności zdarzenia.

Semafor wskazywał "stój", maszynista się nie zatrzymał. Dwa pociągi jechały na siebie

Semafor wskazywał "stój", maszynista się nie zatrzymał. Dwa pociągi jechały na siebie

Źródło:
Kontakt24

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyznał, że "bardzo pozytywnie ocenia operację kurską". - Jest ona złożona, ale idzie zgodnie z planem - oznajmił. Siły ukraińskie wkroczyły do przygranicznego obwodu rosyjskiego na początku sierpnia.

"Rezerwy wymiany rosną". Dlatego Ukraińcy wkroczyli do przygranicznego obwodu

"Rezerwy wymiany rosną". Dlatego Ukraińcy wkroczyli do przygranicznego obwodu

Źródło:
PAP

28-letni mężczyzna zginął na Orlej Perci w wyniku upadku z dużej wysokości - przekazało w sobotę Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Od piątku ratownicy interweniowali 27 razy.

28-latek zginął w Tatrach

28-latek zginął w Tatrach

Źródło:
PAP, RMF FM

Ziemia nagle zapadła się na chodniku w stolicy Malezji. 48-letnia kobieta, która wpadła do środka, pozostaje zaginiona - poinformowały służby.

W centrum miasta zapadł się chodnik. Kobieta runęła kilka metrów w dół

W centrum miasta zapadł się chodnik. Kobieta runęła kilka metrów w dół

Źródło:
Reuters, The Guardian, CBS News

Upały wróciły do Polski. W niedzielę temperatura w cieniu poszybuje aż do 33 stopni Celsjusza. Kolejne dni również zapowiadają się bardzo gorąco. Słoneczne chwile w nielicznych miejscach mogą być przerywane przez opady deszczu i burze.

Fala gorąca na ostatni tydzień wakacji

Fala gorąca na ostatni tydzień wakacji

Źródło:
tvnmeteo.pl

PO od lat mówi, że aborcja powinna być dostępna, legalna, bezpłatna i bezpieczna. Ale nie będziemy mydlić oczu wyborcom, że w przyszłym tygodniu przepchniemy ustawę przez Sejm, bo to będzie trudne - powiedziała wiceministra Aleksandra Gajewska z KO. Powiedziała, że trwają rozmowy z politykami PSL w sprawie aborcji, ale "liderzy są bardziej radykalni niż członkowie".

Gajewska o PSL: rozmawiamy o aborcji, ale liderzy są bardziej radykalni niż członkowie

Gajewska o PSL: rozmawiamy o aborcji, ale liderzy są bardziej radykalni niż członkowie

Źródło:
TVN24

Nie odpuszczę tematu aborcji w tej kadencji na milimetr - zadeklarował lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Komentował wczorajsze słowa premiera Donalda Tuska. - Donald, przepraszam. Nie zgadzam się z taką tezą - powiedział.

Czarzasty odpowiada Tuskowi: Donald, przepraszam, nie zgadzam się. Nie odpuścimy

Czarzasty odpowiada Tuskowi: Donald, przepraszam, nie zgadzam się. Nie odpuścimy

Źródło:
TVN24

Prezydent Ukrainy, prezydent Polski i premier Litwy wystąpili na wspólnej konferencji prasowej w Kijowie. Andrzej Duda zapewnił, że Polska nadal będzie wspierać Ukrainę militarnie i politycznie. Złożył też deklarację dotyczącą hipotetycznego wycofywania wojsk rosyjskich z Ukrainy. Na te słowa żartobliwie zareagował Zełenski.

Deklaracja Dudy i żart Zełenskiego na wspólnej konferencji

Deklaracja Dudy i żart Zełenskiego na wspólnej konferencji

Źródło:
PAP, TVN24

Turcja wznawia wspólne patrole wojskowe z Rosją w północnej Syrii - poinformował resort obrony w Ankarze. Patrole granicy syryjskiej były prowadzone od 2019 roku, zostały zawieszone cztery lata później ze względów bezpieczeństwa w regionie.

Państwo NATO wznawia patrole wojskowe. Z Rosją

Państwo NATO wznawia patrole wojskowe. Z Rosją

Źródło:
PAP, BBC

Ukraina po raz pierwszy z powodzeniem użyła pocisku rakietowego Palianyca - poinformował w czasie przemówienia z okazji Dnia Niepodległości w Kijowie prezydent Wołodymyr Zełenski. Podkreślił, że jest to broń "zupełnie nowej klasy".

Ukraińcy mają nową broń, Palianycę

Ukraińcy mają nową broń, Palianycę

Źródło:
Defense Express, PAP, BBC

Szczyt sezonu na grzyby zbliża się wielkimi krokami. Należy jednak pamiętać, że grzybobranie może słono kosztować - za złamanie przepisów można otrzymać mandat w wysokości do 500 złotych. Co więcej, za zbieranie gatunków chronionych sąd może wymierzyć karę pięciu tysięcy złotych.

Nawet 5 tysięcy złotych kary za zbieranie grzybów

Nawet 5 tysięcy złotych kary za zbieranie grzybów

Źródło:
tvn24.pl

Włoskie służby otworzyły śledztwo w kierunku zabójstwa po śmierci miliardera Mike'a Lyncha i sześciu innych osób na luksusowym jachcie u wybrzeży Sycylii. Zarzutów nikomu nie postawiono, a dochodzenie nabierze bardziej konkretnego kierunku po wydobyciu i przebadaniu wraku leżącego na dnie morza. Przesłuchano wszystkich ocalałych pasażerów i członków załogi jednostki, w tym jej kapitana.

Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Źródło:
Reuters, tvn24.pl, PAP

Putin tej wojny nie wygrał i nie wygra - stwierdził w "Faktach po Faktach" były zastępca dowódcy strategicznego NATO do spraw transformacji generał Mieczysław Bieniek. W sobotę Ukraina obchodzi 33. rocznicę niepodległości, jest to także 913. dzień inwazji zbrojnej Rosji na ten kraj.

"Ukrainę było stać, aby w sposób skryty zorganizować błyskotliwą operację wojskową"

"Ukrainę było stać, aby w sposób skryty zorganizować błyskotliwą operację wojskową"

Źródło:
TVN24

Żołnierze Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy będą mogli uzyskać obywatelstwo ukraińskie. Prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał w tej sprawie ustawę.

Walczą w Ukrainie, będą mieli obywatelstwo

Walczą w Ukrainie, będą mieli obywatelstwo

Źródło:
PAP

Uzbrojony w nóż napastnik zaatakował w piątek wieczorem uczestników festynu z okazji 650-lecia miasta Solingen na zachodzie Niemiec - poinformowała agencja dpa. Z rąk nożownika zginęły trzy osoby, a osiem zostało rannych. Reuters przekazał w sobotę po południu, że niemiecka policja zatrzymała jedną osobę - to 15-latek. Nie jest podejrzany o atak nożem, lecz o niezgłoszenie zamiarów innej osoby, o których miał wiedzę. Do przeprowadzenia ataku przyznało się tak zwane Państwo Islamskie.

Atak nożownika podczas festynu w Solingen. Policja zatrzymała jedną osobę

Atak nożownika podczas festynu w Solingen. Policja zatrzymała jedną osobę

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Co najmniej dziesięć osób zginęło po tym, jak w wyniku intensywnych opadów deszczu na wyspie Phuket w Tajlandii osunęła się ziemia. Znajduje się tam wiele hoteli i turystycznych apartamentów. Blisko 20 osób zostało rannych.

Ziemia osunęła się na popularnej wśród turystów wyspie. Zginęło co najmniej 10 osób

Ziemia osunęła się na popularnej wśród turystów wyspie. Zginęło co najmniej 10 osób

Źródło:
PAP, AFP

Bardzo bym się cieszył, gdyby to Mariusz Błaszczak został moim następcą na stanowisku prezesa Prawa i Sprawiedliwości - powiedział Jarosław Kaczyński. Zaznaczył jednocześnie, że nie jest to "swoista dyrektywa seniora partii", a ostateczną decyzję podejmie kongres PiS.

Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS wskazał faworyta. "Cenię go i lubię"

Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS wskazał faworyta. "Cenię go i lubię"

Źródło:
PAP

Odblokowano autostradę A4 we Wrocławiu, na której w sobotę panowały poważne utrudnienia po śmiertelnym wypadku, do którego doszło nad ranem. Obecnie sytuacja na drodze wróciła do normy.

Śmiertelny wypadek na autostradzie

Śmiertelny wypadek na autostradzie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W tragicznym wypadku przy ulicy Vogla zginęły trzy osoby. Śledztwo jest już na końcowym etapie. Jak ustalono, kierowca pędził przez teren zabudowany obok ścieżki pieszo-rowerowej nawet 170 km/h. Mieszkańcy zbierają podpisy z apelem do władz miasta i policji o pilne działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa na tej ulicy. - Nie chcemy kolejnej tragedii - mówi nam radna KO i inicjatorka akcji Urszula Włodarska-Sęk.

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Źródło:
tvnwarszawa.pl
"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24 wraca "Czarno na białym". Najbliższa premiera już 26 sierpnia. Program przygotowywany przez wielokrotnie nagradzanych dziennikarzy będzie można oglądać codziennie - od poniedziałku do czwartku o godzinie 20.30. Wszystkie reportaże będą dostępne też w portalu TVN24 GO - a większość z nich będzie można tam zobaczyć jeszcze przed emisją w telewizji.

"Czarno na białym" wraca po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24

"Czarno na białym" wraca po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24

Źródło:
Czarno na białym

Pierwszy odcinek wyczekiwanego przez widzów nowego sezonu "Odwilży" właśnie pojawił się na platformie Max. Czego spodziewać się po nowej odsłonie produkcji? Na ekranie zobaczymy dobrze znanych bohaterów, ale też plejadę gwiazd w rolach nowych postaci.

Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Odwilży" już dziś w serwisie Max

Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Odwilży" już dziś w serwisie Max

Źródło:
DD TVN, tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Na wielki ekran trafił między innymi film "Mrugnij dwa razy", który jest reżyserskim debiutem Zoë Kravitz. Prowadząca program opowiedziała też o sprzedaży najdroższej w filmowej historii figurki.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl