Pięć miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem pracy społecznej po 30 godzin miesięcznie - taki wyrok usłyszały dwie osoby z Białegostoku, oskarżone o wykonanie gestu faszystowskiego pozdrowienia. Karę orzekł we wtorek Sąd Rejonowy w Białymstoku.
Chodzi o gest wykonany na zakończenie marszu zorganizowanego w Białymstoku 10 listopada 2013 roku m.in. przez Narodowe Odrodzenie Polski. Prokuratura oskarżyła Sylwię S. oraz Mateusza M., że przed pomnikiem na cmentarzu wojskowym wznieśli ręce w geście faszystowskiego pozdrowienia. Chciała za to kary sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Oskarżeni nie przyznawali się i twierdzili, że owszem, podnieśli ręce, ale że był to tzw. salut rzymski, czyli - jak argumentowali - znak pozdrowienia ugrupowań narodowych.
Sąd: Wiedzieli, co robią
Sąd nie zgodził się jednak z tą argumentacją i ocenił, że we współczesnych czasach ten gest nie może być traktowany jako salut rzymski.
- Ten gest w naszej współczesności jest jednoznacznie traktowany jako gest faszystowski. Biorąc pod uwagę wykształcenie, stan świadomości oskarżonych i ich polityczne zaangażowanie, nie ulega wątpliwości, że zdawali sobie sprawę z tego, jaki gest wykonują - argumentował sędzia Andrzej Kochanowski. Dodał także, że oskarżeni zachowali się lekceważąco wobec osób pochowanych na cmentarzu wojskowym, a ich gest służył jedynie "lansowaniu się w określonym środowisku".
Dlatego uznał ich winę i skazał oboje na kary ograniczenia wolności z obowiązkiem prac społecznych po 30 godz. miesięcznie (łącznie po 150 godz. takich prac wyznaczonych przez sąd). Wyrok nie jest prawomocny.
Autor: eos//kdj / Źródło: TVN24, PAP