Do wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wyższości prawa unijnego nad krajowym złożono dwa zdania odrębne. Jedno z nich zgłosił sędzia TK Piotr Pszczółkowski. - Wnioskodawca zmierzał w istocie do podważania w polskim porządku prawnym skutków prawnych konkretnych wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - ocenił. Wniosek premiera w tej sprawie ocenił jako "pozorny". Według niego "nie powstał w ogóle problem naruszenia zasady kompetencji przyznanych". Według drugiego zdania odrębnego, sędziego Jarosława Wyrembaka, "z obszernością wywodów zawartych w uzasadnieniu wniosku nie idzie niestety w parze ich klarowność, spójność i logiczna oraz merytoryczna konsekwencja".
Trybunał Konstytucyjny zakończył rozpatrywanie wniosku premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie zasady wyższości prawa unijnego nad krajowym zapisanej w traktatach. Wcześniej kilkakrotnie odraczał lub przerywał rozprawę. Teraz Trybunał uznał, że przepisy prawa Unii Europejskiej, o które pytał szef rządu, są niezgodne z konstytucją.
Orzeczenie zapadło większością głosów. Dwóch sędziów - Piotr Pszczółkowski i Jarosław Wyrembak - złożyło w tej sprawie zdanie odrębne, tak zwane votum separatum.
Jako pierwszy zdanie odrębne przedstawił sędzia Piotr Pszczółkowski. - Uważam, że postępowanie w niniejszej sprawie powinno zostać umorzone, na podstawie artykułu 59. ustęp 1., punktu 2 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku przez Trybunał Konstytucyjny - powiedział.
1. Trybunał na posiedzeniu niejawnym wydaje postanowienie o umorzeniu postępowania: (...) 2) jeżeli wydanie orzeczenia jest niedopuszczalne;
- Sam wniosek prezesa Rady Ministrów jedynie pozornie dotyczył kontroli konstytucyjności norm zawartych we wskazanych we wniosku przepisach traktatu o Unii Europejskiej. Wnioskodawca zmierzał w istocie do podważania w polskim porządku prawnym skutków prawnych konkretnych wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - wyjaśnił sędzia.
Ocenił, że "Trybunał Konstytucyjny, wydając merytoryczne orzeczenie w niniejszej sprawie, wykroczył poza zakres swojej kognicji, określonej w artykule 188., punkt 1. i 3., konstytucji".
Trybunał Konstytucyjny orzeka w sprawach: 1) zgodności ustaw i umów międzynarodowych z Konstytucją, (...) 3) zgodności przepisów prawa, wydawanych przez centralne organy państwowe, z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi i ustawami,
- Niezależnie od powyższego uważam, że podnoszona przez prezesa Rady Ministrów we wniosku i stwierdzona przez Trybunał w wyroku niezgodność przepisów traktatowych, w określonym ich rozumieniu lub zakresie, z przepisami polskiej konstytucji ma jedynie pozorny charakter - stwierdził Pszczółkowski.
- Co więcej, rozstrzygnięcie, zawarte w punkcie pierwszym wyroku, w ogóle wymyka się kwalifikacji, jako orzeczenie w sprawie hierarchicznej zgodności prawa. Jest to raczej wypowiedź opisowa o zasadzie nadrzędności konstytucji oraz o granicach integracji oraz pierwszeństwa, przyjmująca jedynie postać orzeczenia - skomentował.
Zdaniem sędziego w tej sprawie "nie powstał w ogóle problem naruszenia zasady kompetencji przyznanych".
- Orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie narzuca jedynego możliwego sposobu zorganizowania ustroju władzy sądowniczej i postępowania przed sądami w Polsce. W tym zakresie nie pozbawia polskiego, demokratycznie legitymizowanego prawodawcy, przysługującej mu kompetencji decyzyjnej. Trybunał Sprawiedliwości zastrzega sobie natomiast możliwość oceny tego, czy efekt przyjętych przez Polskę rozwiązań daje rękojmię skutecznej ochrony sądowej w dziedzinach objętych prawem europejskim i do czego Polska zobowiązała się, ratyfikując traktat o Unii Europejskiej w brzmieniu przyjętym w traktacie z Lizbony, który w artykule 19., ustępie 1., akapicie 2., nakłada expressis verbis na wszystkie państwa członkowskie właśnie obowiązek zapewnienia skutecznej ochrony prawnej w dziedzinach objętych prawem Unii Europejskiej - tłumaczył.
Podkreślił, że "realizacja tego obowiązku przez polskie władze publiczne nie tylko nie narusza artykułu 8. konstytucji (mówiący o konstytucji jako u ustawie najwyższej - red.), ale także ma bezpośrednie, konstytucyjne zakotwiczenie w artykule 90. i 9. konstytucji".
Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego.
1. Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach. 2. Ustawa wyrażająca zgodę na ratyfikację umowy międzynarodowej, o której mowa w ust. 1, jest uchwalana przez Sejm większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz przez Senat większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów. 3. Wyrażenie zgody na ratyfikację takiej umowy może być uchwalone w referendum ogólnokrajowym zgodnie z przepisem art. 125. 4. Uchwałę w sprawie wyboru trybu wyrażenia zgody na ratyfikację podejmuje Sejm bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
- Realizacja zasady nadrzędności konstytucji, wynikająca z artykułu 8., jest tymczasem możliwa wyłącznie przy poszanowaniu wynikającego z artykułu 9. konstytucji i obowiązku przestrzegania wiążących Rzeczpospolitą umów międzynarodowych - mówił dalej sędzia. - Materialnie zaś, artykuł 19., ustęp 1., akapit 2., odpowiada wynikającemu z artykułu 45., ustęp 1. konstytucji, nakazowi zapewnienia każdemu prawa do sprawiedliwego i jawnego rozpoznania jego sprawy, bez uzasadnionej zwłoki, przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd - dodał.
Zdaniem sędziego przedstawiony TK wniosek premiera "miał charakter szczególny". - Ze względu na treść tego wniosku, jak i okoliczności jego wniesienia - podał.
Zdanie odrębne sędziego Wyrembaka: z obszernością wywodów zawartych w uzasadnieniu wniosku nie idzie niestety w parze ich klarowność
Sędzia Jarosław Wyrembak w swoim zdaniu odrębnym stwierdził, że premier Morawiecki nie zdefiniował problemu konstytucyjnego wymagającego rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego w żadnym z trzech punktów wniosku. W jego przekonaniu w odniesieniu do wszystkich tych punktów postępowanie należało umorzyć.
Sędzia tłumaczył, że w trakcie wszystkich rozpraw nikt z uczestników postępowania nie kwestionował znaczenia Konstytucji RP jako najwyższego prawa RP.
- O ile dobrze zrozumiałem, różnica stanowisk wynikała tylko z różnych sposobów rozumienia przepisów konstytucji, definiowania relacji pomiędzy nimi, sytuowania prawa traktatowego Unii Europejskiej w takim kształcie, w jakim jest ono ustalane przez TSUE. Jednak wnioskodawca tak rozumianego problemu w moim przekonaniu we wniosku nie zdefiniował - mówił.
Zdaniem sędziego Wyrembaka "z ogłoszonego wyroku wynika, że Trybunał Konstytucyjny podjął próbę dość głębokiej rekonstrukcji zagadnień przedstawionych przez prezesa Rady Ministrów w petitum (pierwszej części - red.) wniosku".
- Bardzo rozległe uzasadnienie wniosku stanowić mogło najwyżej bardzo kruchą i niepewną podstawę takich zabiegów, zwłaszcza, że z obszernością wywodów zawartych w uzasadnieniu wniosku nie idzie niestety w parze ich klarowność, spójność i logiczna oraz merytoryczna konsekwencja - stwierdził.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24