Trwają poszukiwania 39-latka, który wypadł z jachtu na Mazurach. Do zdarzenia doszło w sobotę na jeziorze Kisajno w powiecie giżyckim. Mężczyzna pływał ze znajomymi i w trakcie nawrotu jachtu wypadł za burtę. Osoby, które znajdowały się na pokładzie próbowały pomóc mężczyźnie - niestety bezskutecznie.
Do wypadku doszło w sobotę około godz. 18.30. 39-letni mieszkaniec Ełku pływał wspólnie ze swoimi znajomymi. W trakcie nawrotu mężczyzna z nieustalonych przyczyn wypadł z jachtu. Sternik natychmiast powiadomił nurków MOPR-u ze stacji ratowniczej w Giżycku.
- Mieliśmy ze sobą sprzęt nurkowy, więc alarmowo zeszliśmy na dno w miejscu wskazanym przez świadków. Zeszliśmy na 20 metrów, to poważna głębokość, niestety przy 10 metrach już jest ciemno, zapaliliśmy latarki, ale widzialność była rzędu 10-15 cm. 20 min byliśmy na dnie, przeczesaliśmy mniej więcej ten rejon w którym to się mogło wydarzyć, ale bez skutków - relacjonuje kierownik stacji ratowniczej w Giżycku, Dariusz Luma.
Służby ratunkowe wciąż prowadzą poszukiwania.
Autor: eos//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: MOPR