Wyniki sekcji zwłok 3-letniej Leny. Przyczyną śmierci ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa

3-letnia dziewczynka zmarła w szpitalu dziecięcym w Olsztynie
3-letnia dziewczynka zmarła w szpitalu dziecięcym w Olsztynie
Źródło: tvn24
- Bezpośrednią przyczyną zgonu 3-letniej Leny, która zmarła w niedzielę rano w olsztyńskim szpitalu dziecięcym, była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa - wynika z sekcji zwłok. Biegli stwierdzili jednak "uzasadnione podejrzenie posocznicy", dlatego ostateczną przyczynę śmierci poznamy po wynikach m.in. badań histopatologicznych. Prokuratura bada, czy na śmierć dziewczynki nie miało wpływu postępowanie lekarzy.

W środę w Gdańskiej Akademii Medycznej odbyła się sekcja zwłok 3-latki. Jak powiedział Mieczysław Orzechowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, ze wstępnej opinii sądowo-lekarskiej wynika, że bezpośrednią przyczyną zgonu dziecka była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa.

- Przy czym, w oparciu o zmiany stwierdzone podczas sekcji zwłok, biegli stwierdzili, że jest uzasadnione podejrzenie posocznicy. Pobrano do badań materiał i będą przeprowadzone badania histopatologiczne oraz bakteriologiczne - wyjaśnił rzecznik. Jak dodał, dopiero po wykonaniu tych badań biegli będą w stanie wydać kategoryczną opinię co do przyczyny zgonu dziecka.

Wcześniej mówił, że w zabezpieczonej już dokumentacji medycznej jako przyczynę śmierci Leny podano posocznicę.

Zaznaczył, że opinia sądowo-lekarska to jeden z dowodów w sprawie, ale jest jeszcze "niekategoryczny". - W dalszym ciągu będą wykonywane czynności procesowe, polegające w głównej mierze na przesłuchiwaniu świadków, personelu medycznego - powiedział.

Karetka nie przyjechała, lekarz odmówił przyjęcia

3-letnia Lena mieszkała w małej wsi Praslity, między Olsztynem a Dobrym Miastem. Zmarła w niedzielę nad ranem w olsztyńskim szpitalu dziecięcym. Dziewczynka miała wysoką temperaturę, mimo tego została odesłana do domu. Dwukrotnie nie przyjechała wzywana karetka, a szpital odmówił przyjęcia dziecka na oddział. Po ponownym przywiezieniu dziecka do szpitala, lekarz przyjmujący dziecko rozpoznał posocznicę, ale już dyżurujący na oddziale wpisał, że przyjmuje dziecko z gorączką i wysypką.

Prokuratura prowadzi śledztwo pod kątem wyjaśnienia, czy zobowiązany do opieki nad chorym dzieckiem personel medyczny swoimi nieprawidłowymi lub spóźnionymi działaniami diagnostycznymi i leczniczymi nie spowodował nieumyślnie śmierci dziewczynki.

Prokuratura gromadzi dowody

W czwartek przesłuchano trzy pielęgniarki. Rzecznik podkreślił, że uzyskano zgodę sądu na zwolnienie z tajemnicy lekarskiej sześciu lekarzy i w najbliższym czasie również zostaną przesłuchani. - Po uzyskaniu kategorycznej opinii sądowo-lekarskiej oraz przesłuchaniu świadków i zgromadzeniu dokumentacji medycznej prokurator oceni materiał dowodowy i podejmie decyzję, czy zachodzi konieczność powołania biegłych w celu wydania ostatecznej opinii w kierunku zachowania się w tej sprawie lekarzy - powiedział Orzechowski. Dodał, że ustalane będą okoliczności wzywania dwukrotnie karetki pogotowia oraz związane z pobytem dziewczynki w szpitalu dziecięcym w Olsztynie.

Zastępca dyrektora ds. lecznictwa olsztyńskiego szpitala dziecięcego Barbara Chwała powiedziała, że szpital we własnym zakresie wyjaśnia zdarzenie.

Autor: jś//kdj/zp / Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: