Nie może być tak, że wskutek igraszek panów polityków obywatele teraz zostaną na lodzie - ocenił w "Faktach po Faktach" profesor Ryszard Piotrowski pytany o to, jak należy naprawić wymiar sprawiedliwości w Polsce po ośmiu latach rządów Prawa i Sprawiedliwości. Zaznaczył, że w tej kwestii "są dwa negatywne scenariusze". W opinii adwokata Michała Wawrykiewicza "najważniejsze dwie kwestie to jest Trybunał Konstytucyjny i Krajowa Rada Sądownictwa".
Goście "Faktów po Faktach" - konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego profesor Ryszard Piotrowski oraz adwokat z inicjatywy "Wolne sądy" Michał Wawrykiewicz - pytani byli o to, jak obecna opozycja, gdy uda jej się zbudować nowy rząd, powinna podejść do kwestii naprawy wymiaru sprawiedliwości.
Profesor Piotrowski: są dwa negatywne scenariusze
Profesor Piotrowski odniósł się do konieczności reformy Krajowej Rady Sądownictwa. - KRS w takim składzie, w jakim jest, nie jest organem ustanowionym w konstytucji. Nie ma tych właściwości, które konstytucja przywiązuje do KRS-u, dlatego że w skład tego organu, mającego stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, wchodzą sędziowie powołani przez polityków - mówił.
- To powoduje, że wnioski tego organu, kierowane do prezydenta, dotyczące powołania sędziów, nie pochodzą od organu właściwie umocowanego. Wobec tego ci sędziowie, którzy zostali w ten sposób powołani, nie są sędziami. Ale to nie znaczy, że wyroki, które wydali, nie są wyrokami. Oni wydawali wyroki w imieniu państwa. I to nie znaczy, że oni występując w imieniu państwa, występowali we własnym imieniu - ocenił.
Podkreślił, że przy zmianach "obywatele nie mogą ucierpieć". - Nie może być tak, żeby okazywało się, że wskutek igraszek panów polityków obywatele teraz zostaną na lodzie i ledwie wydobyli się z matni prawników, matni sędziów, adwokatów, prokuratorów. Okaże się, że mają tam przyjść jeszcze raz, bo nie ma wyroku, który otrzymali. To jest absolutnie nie do zaakceptowania - wskazał.
- Dlatego trzeba mieć na względzie to, żeby nie rujnować prawa do sądu jeszcze bardziej, niż ono jest w tej chwili zrujnowane. Wprowadzając dodatkowy chaos prawny i działając tutaj na zasadzie: "niech zginie świat, byle sprawiedliwości stało się zadość" - zaznaczył, cytując po łacinie św. Augustyna ("pereat mundus, fiat iustitia"). - Nie, obywatele nie mogą w tym wszystkim zginąć. Oni mają już dość tych sądów, mają już dość tych reform. Mają już dość tego wszystkiego, z czym mieli do czynienia - dodał.
W ocenie profesora w przypadku naprawy wymiaru sprawiedliwości "są dwa negatywne scenariusze". - Pierwszy jest taki, że żeby przywrócić prawo, będziemy postępowali bezprawnie. Drugi negatywny jest taki, że powiemy: "nic się nie stało". Sędziów wyrzucano z pracy, stosowano rozmaite represje wobec ludzi, którzy bronili konstytucji i teraz mielibyśmy powiedzieć, że nic się nie stało i to nie ma znaczenia w ogóle - mówił.
- Te dwa scenariusze negatywne są przesłanką formułowania jakichś rozwiązań. (…) Nie można zrezygnować z tego przywiązania do konstytucji, które manifestowało bardzo wielu ludzi. Nie mamy innej twierdzy obrony naszych swobód jak konstytucja, innej twierdzy obrony suwerenności – podkreślił.
Wawrykiewicz o "najważniejszych dwóch kwestiach"
O sprawę pytany był również Michał Wawrykiewicz, który wraz z innymi członkami inicjatywy "Wolne sądy" spotkali się w piątek z ambasadorem USA w Polsce Markiem Brzezinskim. "Praworządność ma kluczowe znaczenie dla każdej demokracji oraz jest podstawową, wspólną wartością USA i Polski" - napisał Brzezinski na portalu X (dawniej Twitter).
Adwokat ocenił, że "najważniejsze dwie kwestie to jest Trybunał Konstytucyjny i Krajowa Rada Sądownictwa, dlatego że neo-KRS, nowa Krajowa Rada Sądownictwa od 2018 roku dopompowuje do systemu wymiaru sprawiedliwości tysiące tak zwanych neosędziów i robi to cały czas".
Przypomniał, że prezydent już po wyborach wręczył akt powołania 72 sędziom. - W tej chwili neo-KRS prowadzi kolejne, tak zwane, konkursy, aby również powołać ludzi, i to do Sądu Najwyższego, do tej nielegalnie działającej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych - mówił.
- Tym trzeba się zająć najpierw, dlatego że polski wymiar sprawiedliwości musi wreszcie być wymiarem sprawiedliwości, takim sądownictwem, w którym każdy obywatel, który przychodzi do tego sądu, może liczyć na gwarancję niezawisłego, bezstronnego sądu, ustanowionego na podstawie prawa, a nie na wyroku neosędziego, który może być podważany - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24