Postępowanie wyjaśniające dotyczące naruszenia obowiązków przez byłą naczelnik urzędu skarbowego w Bartoszycach w województwie warmińsko-mazurskim, która prowadziła głośną sprawę żarówki wymienionej przez mechanika bez wydania paragonu, zostało umorzone. O ukaranie ówczesnej naczelniczki wnosił Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.
Rzecznik Dyscyplinarny Izby Administracji Skarbowej w Olsztynie umorzył postępowanie wyjaśniające dotyczące naruszenia obowiązków byłej naczelnik urzędu skarbowego w Bartoszycach - poinformowała we wtorek Renata Kostowska, rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Olsztynie.
Jednocześnie wniosek Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców został przekazany Komisji Dyscyplinarnej w Izbie Administracji Skarbowej w Olsztynie - dodała rzeczniczka izby.
Chciała ukarać uczynnego mechanika
Sprawa stała się głośna po tym, jak ówczesna naczelnik Urzędu Skarbowego w Bartoszycach domagała się przed sądem ukarania 600-złotowym mandatem mechanika, który - po godzinach swojej pracy, poddając się prowokacji zorganizowanej przez urzędniczki ze skarbówki - wymienił żarówkę w aucie, nie wydając przy tym paragonu fiskalnego.
O wymianę żarówki w samochodzie poprosiły, nie ujawniając motywów swego działania, pracownice skarbówki. Twierdziły, że za wymianę żarówki dały mechanikowi 10 złotych. Mechanik zamontował własną żarówkę, ponieważ warsztat nie miał sklepu z częściami zamiennymi. Kasa fiskalna w zakładzie była już zamknięta.
Ponieważ mechanik nie przyjął 500-złotowego mandatu, którym chciały ukarać go na miejscu urzędniczki ze skarbówki, sprawa trafiła do sądu. Postępowanie w tej sprawie trwało rok. Sąd pierwszej instancji dwukrotnie uznał mechanika za winnego zarzucanego mu czynu, ale odstąpił od wymierzenia kary.
Naczelniczka Urzędu Skarbowego w Bartoszycach nie zgodziła się z takim rozstrzygnięciem i wnosiła apelację, domagając się ukarania mechanika 600-złotowym mandatem. Gdy sprawa stała się głośna, naczelniczka urzędu skarbowego w Bartoszycach wycofała apelację z Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Naczelnik urzędu skarbowego w Bartoszycach, która prowadziła sprawę słynnej niefiskalnej żarówki, w grudniu 2018 roku złożyła rezygnację, którą szef Krajowej Administracji Skarbowej przyjął.
Obecnie kobieta jest pracownikiem urzędu skarbowego.
"Zmniejszenie zaufania do administracji publicznej"
Rzecznik MŚP Adam Abramowicz, wnosząc o ukaranie naczelniczki urzędu skarbowego w Bartoszycach wskazał, że urząd skarbowy, "zastawiając pułapkę, wykorzystał odruch pomocy znajdującym się w potrzebie ludziom, co drastycznie przyczyniło się do zmniejszenia zaufania przedsiębiorców do administracji publicznej".
Rzecznik stwierdził, że jest to naruszenie praw przedsiębiorcy przez organ państwowy.
Gdy naczelnik wycofała apelację od wyroku sądu pierwszej instancji, Sąd Okręgowy w Olsztynie pozostawił sprawę bez rozstrzygnięcia. Tym samym uprawomocnił się wyrok uznający mechanika winnym bez wymierzenia kary finansowej.
Jak ocenił sąd, na częściowe zrozumienie może zasługiwać postępowanie obwinionego - chęć udzielenia pewnej formy pomocy dwóm podróżującym kobietom za symboliczną kwotę 10 złotych (w tym z uwzględnieniem ceny samej żarówki), przy czym należy mieć na uwadze, że usługa taka w serwisie kosztuje znacznie drożej.
Autor: asty//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24