Premier Donald Tusk skomentował wyniki drugiej tury wyborów samorządowych. - Pada dziś mit o tym, że w Polsce są jakieś bastiony - ocenił. Powiedział, że najbardziej cieszy go wynik w Krakowie i wspominał swoją rozmowę z Aleksandrem Miszalskim, kiedy ten zdecydował się na kandydowanie.
Wyniki niedzielnej II tury wyborów samorządowych premier Tusk podczas konferencji prasowej określił jako "przekonujące, zbiorowe zwycięstwo Koalicji Obywatelskiej i partnerów z koalicji 15 października".
- W wyborach samorządowych bardzo trudno powiedzieć jednoznacznie, kto wygrał, kto przegrał. Bardzo wiele kandydatek i kandydatów, są to osoby z niezależnych komitetów. Ale jeśli porównamy te wyniki, szczególnie w tych najbardziej atrakcyjnych miejscach, na tych atrakcyjnych polach bitewnych i jeśli porównamy wyniki dwóch głównych sił politycznych - a więc PO i PiS - to mam rzeczywiście powody do satysfakcji - podkreślił szef rządu. Według niego "PiS w wielu miejscach po prostu zniknął".
Zdaniem Tuska "to są bardzo znaczące wyniki, a 15 października miał głęboki sens". - Pada dziś właśnie mit o tym, że w Polsce są bastiony jakiejś partii, że są jakieś bastiony PiS. W każdym województwie, powiecie, gminie jest Polska z różnymi poglądami, interesami różnych środowisk, ale tak naprawdę w każdym miejscu można spodziewać się niespodzianki wtedy, gdy są ciekawi kandydaci - zaznaczył premier.
- Ktoś jeszcze trzy dni temu powiedziałby, że Zakopane to bastion PiS. Jest więcej takich miejsc, które zrzuciły z siebie etykietę bastionu jakiejś partii. To Polki i Polacy wybierają, niekonieczne zgodnie z tradycją danego miejsca. To dobrze wróży, bo to bardzo rewitalizuje samą demokrację, że nie jest coś dane raz na zawsze - podkreślił premier.
Tusk: pamiętam, jak z Miszalskim siedzieliśmy u mnie w pokoju
Tusk powiedział, że w drugiej turze "najbardziej ucieszył się z Krakowa". - Jak razem z Aleksandrem Miszalskim siedzieliśmy u mnie w pokoju i on mówi, że zaryzykowałby, to ja mu powiedziałem, że ciężko będzie. On mówi: tak, wiem - wspominał Tusk.
- Pierwsze sondaże... Ludzie, za głowę się złapaliśmy. Wykonał wielką robotę. Przekonać do siebie Kraków? Każdy kto zna Kraków wie, że to nie jest łatwe zadanie. To, że prezydentowi Krakowa, Miszalskiemu, to się udało, to był naprawdę duży sukces i też mam swoją osobistą satysfakcję, że trochę pomogłem w tym wyborze - dodał premier.
Tusk: w środę decyzja o listach do europarlamentu
Podczas konferencji prasowej szef rządu został zapytany, kiedy poznamy kształt list wyborczych KO na czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego. - Dzisiaj mieliśmy pierwszą część posiedzenia zarządu PO. Oceniliśmy, co stało się w wyborach samorządowych, zrobiliśmy pierwszą przymiarkę, jeśli chodzi o listy do PE. Na pewno będą niespodzianki, ale o nich powiem wtedy, kiedy zapadnie decyzja" - powiedział Tusk. Zapowiedział, że decyzja ta zapadnie w środę. - O godzinie 8.30 jest druga część posiedzenia zarządu PO i tam będziemy mieli już końcową wersję list do Parlamentu Europejskiego - poinformował Tusk. Wyraził nadzieję, że w kampanii wyborczej uda się przekonać Polaków, że wybory do PE są bardzo ważne. - Chcę wyraźnie podkreślić: nigdy wybory do PE nie miały takiego wpływu. Te wyniki, jakie usłyszymy 10 czerwca, dzień po wyborach, będą rozstrzygały o losach Europy i Polski, o naszym bezpieczeństwie, także o sytuacji geopolitycznej - powiedział premier.
Źródło: PAP, TVN24