- W poniedziałek mija termin na składanie protestów wyborczych do Sądu Najwyższego.
- Protest można złożyć bezpośrednio w budynku SN w godzinach pracy sądu - od 8 do 16 - lub nadać za pośrednictwem Poczty Polskiej.
- Publicystki komentowały na antenie TVN24 sprawę ze składaniem protestów. Wskazywały, z czego mogą one wynikać oraz przypomniały o kontrowersyjnej izbie, która rozstrzygnie o ważności wyborów.
Protesty wyborcze, których zarejestrowano już w Sądzie Najwyższym prawie 1400, składane są między innymi w związku z anomaliami, do jakich dochodziło w niektórych komisjach. Głosy jednego kandydata były zapisywane na konto drugiego i odwrotnie. - Problem jest poważny i to bardzo poważny, bo mówimy o 31 tysiącach komisji, mniej więcej - powiedziała Magdalena Gałczyńska.
- Widzimy wyraźnie, że ewidentnym jest, że była jakaś dziwna tendencja, żeby przepychać głosy na korzyść Karola Nawrockiego - stwierdziła dziennikarka Onetu.
"To nie znaczy, że wygrana zostanie podważona"
Gałczyńska oceniła, że protest wyborczy, którego złożenie zapowiedział także komitet Rafała Trzaskowskiego, nie oznacza podważenia wyniku, ale jest to wynik braku porządku w komisjach. - To nie znaczy, że wygrana (Nawrockiego- red.) zostanie podważona, ale to znaczy, że obecna koalicja rządząca nijak nie zmapowała i nie dopilnowała tego, żeby w obwodowych komisjach wyborczych po prostu panował porządek i żeby panowało prawo - powiedziała. - To nie jest kwestia tego, że ktoś robił przekręty i nikt nikomu na tym etapie tego zarzucać nie zamierza - dodała.
- Sytuacja wygląda tak, że ewidentnie, przepraszam za to słowo, w komisjach panował bajzel i to taki, że ginęły głosy - podsumowała.
Kontrowersyjna izba rozstrzygnie o wyborach
Zgodnie z przepisami wprowadzonymi w 2018 r. za czasów rządów PiS, właściwa do rozpatrywania protestów wyborczych i stwierdzania ważności wyborów jest utworzona wówczas Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Tworzą ją osoby powołane po 2017 r. na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy o KRS z 2017 r. Z tego powodu status tej izby jest kwestionowany przez obecny rząd, który przywołuje tu m.in. orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Przed 2018 r. kwestie wyborcze rozpatrywała ówczesna Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych.
- Protesty wyborcze w Sądzie Najwyższym idą do Izby Kontroli Nadzwyczajnej, a to jest izba, w której zasiadają sami neosędziowie, osoby, które dostały się do Sądu Najwyższego wyłącznie dzięki Prawu i Sprawiedliwości, więc ich celem nadrzędnym jest pozostanie tam, gdzie są - oceniła dziennikarka Onetu.
- Im jest po prostu nie na rękę kwestionować wygraną kandydata PiS-u, bo to PiS-owi zawdzięczają to, co mają teraz - powiedziała Gałczyńska. - Problem w tym, że protest wyborczy przestał być czysty i wiarygodny - podsumowała.
"Węzeł gordyjski" w sądownictwie
Sprawę protestów wyborczych na antenie TVN24 komentowała także Estera Flieger z "Rzeczpospolitej". - Jeśli są wątpliwości, powinny zostać wyjaśnione przede wszystkim z myślą o obywatelach i obywatelkach, dla których to jest przecież bardzo ważne. Muszą mieć poczucie, że proces wyborczy przebiegł zgodnie z prawem - powiedziała.
Publicystka oceniła także posunięcia niektórych członków Koalicji Obywatelskiej odnośnie rozbudzania wątpliwości co do ostatecznego rezultatu głosowania. - Myślę, że Koalicja Obywatelska może zabrnąć w ślepą uliczkę. Jeśli rzeczywiście główną osią narracji będzie budowanie jakichś wątpliwości wokół tego wyniku wyborczego, to KO na dłuższą metę to nie posłuży - powiedziała.
- Dobrze by było, żeby ona (KO - red.) się z tego szoku otrząsnęła i skoncentrowała się na analizie, dlaczego te wybory przegrała, co musi poprawić w polityce rządów, komunikacji, jakie działania ma podjąć. I im szybciej z tego szoku wyjdzie, tym lepiej dla niej - dodała Estera Flieger.
- Mamy węzeł gordyjski w tej chwili z sądownictwem i wszyscy na tym cierpimy. Cierpi na tym przede wszystkim państwo, społeczeństwo, zaufanie do państwa i czas najwyższy to rozwiązać - komentowała kwestię izby, która orzeknie o ważności wyborów.
Termin na składanie protestów wyborczych
Poniedziałek jest ostatnim dniem na składanie w Sądzie Najwyższym protestów przeciwko wyborowi Prezydenta RP. Protest można złożyć bezpośrednio w budynku SN w godzinach pracy sądu - od 8 do 16 - lub nadać za pośrednictwem Poczty Polskiej.
Protest wyborczy można złożyć wyłącznie na piśmie. Inne formy, takie jak faks, e-mail czy ePUAP, są niedopuszczalne.
Autorka/Autor: kkop/kab
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Andrzej Jackowski