Mamy czas do piątku, do godziny 24, żeby osobiście odnieść pakiety do konsulatu, a potem zostaje tylko kurier. Ale są pakiety, które w ogóle jeszcze nie dotarły do wyborców. Taka sytuacja jest w całej Hiszpanii - mówi portalowi tvn24.pl mieszkająca w Barcelonie Magda Okarma-Wal, jedna z inicjatorek internetowej akcji "Polonia NIE ma Wyboru". Jak dodaje, te wybory to "jedna wielka kpina".
W najbliższą niedzielę 12 lipca odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich w Polsce, w której zmierzą się ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda oraz kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski. Cisza wyborcza rozpocznie się o północny z piątku na sobotę i potrwa do momentu zamknięcia lokali wyborczych w niedzielę o godzinie 21.
W pierwszej turze do głosowania zarejestrowała się rekordowa liczba ponad 370 tysięcy wyborców za granicą. W drugiej turze za granicą zarejestrowało się jeszcze więcej wyborców - ponad pół miliona osób. W tych wyborach widać bezprecedensową mobilizację Polonii. I to mimo faktu, że z powodu pandemii COVID-19 Ministerstwo Spraw Zagranicznych zmniejszyło o połowę liczbę komisji wyborczych poza granicami Polski. W wielu krajach, w tym w Hiszpanii, wybory odbywają się wyłącznie korespondencyjnie.
Zarejestrowane osoby powinny otrzymać od konsulów drogą pocztową przesyłki z pakietami wyborczymi. Muszą oni wypełnić pakiet i odesłać go w terminie do konsulatu. W pierwszej turze pojawiły się jednak problemy. Wiele osób w ogóle nie otrzymało swoich pakietów, inne nie dotarły na czas.
Wygląda na to, że w drugiej turze sytuacja nie będzie lepsza.
"Sytuacja jest tragiczna, te wybory to jest jedna wielka kpina"
- Teraz dotarło mniej pakietów niż na pierwszą turę. A miało być lepiej. Sytuacja jest tragiczna, te wybory to jest jedna wielka kpina - mówi portalowi tvn24.pl mieszkająca w Barcelonie Magda Okarma-Wal, jedna z inicjatorek internetowej akcji "Polonia NIE ma Wyboru". Zwraca uwagę, że na drugą turę w Hiszpanii zarejestrowało się około tysiąc osób więcej.
Jak twierdzi, rozmawiała w piątek wieczorem z członkiem komisji wyborczej z konsulatu w Barcelonie, który powiedział jej, że brakuje około jednej trzeciej pakietów. - Mamy czas do 24, żeby osobiście odnieść pakiety do konsulatu, a potem zostaje tylko kurier. Ale są pakiety, które w ogóle jeszcze nie dotarły do wyborców - podkreśla pani Magda. - Taka sytuacja jest wszędzie. Na Wyspach Kanaryjskich po raz pierwszy od 10 lat nie ma komisji wyborczej - zauważa. Ich mieszkańcy muszą wysyłać swoje głosy do Madrytu, od którego dzielą ich dwa tysiące kilometrów.
Jednym z nich jest pan Paweł, który w momencie, gdy powstaje ten tekst leci z Fuentawentury do hiszpańskiej stolicy, by dostarczyć 24 pakiety. Żaden miejscowy kurier nie podjął się dostarczenia ich przed niedzielą - mówi nam Magda Okarma-Wal.
- Sytuacja jest kuriozalna - ocenia.
Jej znajoma, prawniczka z Barcelony, roznosi ogłoszenia po całej dzielnicy poszukując swojego pakietu wyborczego, który do niej nie dotarł. Poczta potwierdziła w piątek, że został wysłany i doręczony. Ale kobieta go nie dostała.
- Te listy są wysyłane z konsulatu w Hiszpanii jako pilne, ale nie poleconym, czyli (pakiet - red.) jest teoretycznie dostarczany do skrzynek. W pierwszej turze były te pakiety wpychane do skrzynek, wtedy także około 500 pakietów nie doszło do adresatów - zauważa. - Teraz około jednej trzeciej pakietów nie doszło i prawdopodobnie nie dojdzie - dodaje.
A czasu jest coraz mniej.
"Specjalny dyżur" konsula
Pani Magda poinformowała nas, że "pod wielkimi naciskami" Polonii konsulaty w Madrycie i Barcelonie oraz ambasada Polski w Hiszpanii przedłużyły czas na złożenie pakietu wyborczego.
W piątek konsulat generalny RP w Barcelonie poinformował na Twitterze, że tego dnia placówka będzie działać dłużej niż zwykle, by umożliwić jak największej liczbie osób dostarczenie głosu w terminie.
"Konsul będzie pełnił specjalny dyżur w celu umożliwienia wyborcom dostarczenia koperty zwrotnej osobiście lub za pośrednictwem innej osoby po godzinach pracy urzędu (od g. 17:00 do g. 24:00)" - czytamy we wpisie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock