Wypowiedź prezydenta w Zwoleniu o zmianach w polskim sądownictwie jest absurdem - ocenił w "Faktach po Faktach" TVN24 Marek Borowski, senator Platformy Obywatelskiej. - Prezydent patrzy na wyniki sondaży, tam troszkę mu spada, i widzi, że musi poszukać sojuszników - dodał.
Prezydent podczas piątkowej wizyty w Zwoleniu mówił między innymi o zmianach w sądownictwie. Zaznaczył, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego jest po to, aby "wyeliminować czarne owce" ze środowiska sędziowskiego. - Jestem prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej. Nie będą nam tutaj w obcych językach narzucali, jaki ustrój mamy mieć w Polsce i jak mają być prowadzone polskie sprawy - powiedział Andrzej Duda.
"Pan prezydent Europejczykiem już się nie czuje"
Do piątkowych słów prezydenta odniósł się w sobotnich "Faktach po Faktach" senator Platformy Obywatelskiej Marek Borowski. Wyznał, że użyte przez Dudę słowa o "obcych językach" go bardzo poruszyły. Zastanawiał się, czy gdyby któryś z krytykowanych przez głowę państwa przedstawicieli Komisji Weneckiej nauczył się języka polskiego i przekazał stanowisko Komisji po polsku, to "czy pan prezydent by to uznał".
- Przecież to jest absurd. To jest granie na najniższych instynktach: "obcy nas atakują". Moim zdaniem, powód tej wypowiedzi jest jasny: to jest kampania wyborcza. Prezydent patrzy na wyniki aktualnych sondaży, tam troszkę mu spada, i widzi, że musi poszukać sojuszników. Niestety, szuka ich w Konfederacji - ocenił senator. Zdaniem Borowskiego, elektorat Konfederacji jest przede wszystkim antyunijny.
Polityk uznał, że "kampania wyborcza się rozwija" i że takich wypowiedzi może być więcej. - Uważam, że w tej chwili nie ma żartów. Myślę, że kandydaci opozycji demokratycznej w tej kampanii muszą pójść z hasłem - i nie jest ono wymyślone - że "Andrzej Duda wyprowadza nas z Unii Europejskiej". To do tego prowadzi. Nierespektowanie wyroków Trybunału Sprawiedliwości (Unii Europejskiej - red.), wysyłanie Komisji Weneckiej do Muzeum Żołnierzy Wyklętych, mówienie, że to co robią, to jest parodia, że to są jakieś pyszałki (…), to wszystko oznacza, że pan prezydent Europejczykiem już się nie czuje - uznał.
- Dlatego uważam, że w tej kampanii trzeba iść na ostro, bo tu nie ma żartów. Tutaj Wersal do niczego nie doprowadzi - ocenił.
Borowski: ustawa represyjna przyspieszyła działania Komisji Europejskiej
Borowski przewidywał, że zaplecze prezydenta podejmie próbę strywializowania hasła o polexicie, ale "fakty będą temu przeczyć". - Mamy wniosek Komisji Europejskiej do Trybunału Sprawiedliwości o zabezpieczenie. Niezależnie od wniosku o zabezpieczenie, jest wniosek w tej samej sprawie - przypomniał.
- Ta ustawa (represyjna wobec sędziów -red.) spowodowała przyspieszenie tam (w Brukseli - red.) działań. Pani (Ursula) von der Leyen (przewodnicząca Komisji Europejskiej - red.) była przecież układna, życzliwa. Chciała rozmawiać z (Mateuszem) Morawieckim, a tutaj jej taki numer wycięli - dodał.
- Za chwilę będziemy mieć serię takich starć, w tym także z organami Unii Europejskiej, gdzie jesteśmy na straconej pozycji - stwierdził senator.
- Nasilanie tej retoryki antyunijnej, opowiadania o obcych, którzy nas atakują, spowoduje u części społeczeństwa takie przekonanie - podsumował Marek Borowski.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24