Dziennikarz, pisarz, prawnik, ale przede wszystkim popularyzator historii i autor słynnych "Sensacji XX wieku". Bogusław Wołoszański, bodaj najbardziej znany polski tropiciel zagadek historii, wystartuje w najbliższych wyborach parlamentarnych. Kim jest kandydat Koalicji Obywatelskiej?
Jak zapowiada przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, w Piotrkowie Trybunalskim szykuje się "wielki historyczny pojedynek". Staną do niego postaci z gruntu różne, na swój sposób jednak kojarzące się z historią XX wieku. Czy Bogusław Wołoszański, popularny dziennikarz i odkrywca "Sensacji XX wieku", ma szansę w walce z Antonim Macierewiczem, którego sensacje rozpalają od lat wyobraźnię sporej liczby wyborców prawicy? Wołoszański przez lata prowadził wykłady dla ludzi biznesu, w których - jak sam pisze - "wskazywał na bliskie powiązania zwycięstw historycznych z sukcesami gospodarczymi i finansowymi". W październiku okaże się, czy sam będzie umiał przełożyć to na sukces polityczny. W pierwszej rozmowie z dziennikarzami po ogłoszeniu startu mówił, iż ma nadzieję, że jego doświadczenie przyda się w polskiej polityce, bo ta "wymaga naprawy".
ZOBACZ TEŻ: Tusk: Kołodziejczak na listach KO
Bogusław Wołoszański. Telewizja i "Sensacje XX wieku"
Choć skończył prawo, trafił do Telewizji Polskiej. Jak sam mówił, uciekł tam przed pełnomocnikiem ds. zatrudnienia, czyli urzędnikiem wskazującym absolwentom w PRL pracę po zakończeniu edukacji. "Kiedy dostałem skierowanie do Rady Narodowej w Wieluniu, uznałem, że trzeba uciekać – tak trafiłem na podyplomowe studia dziennikarskie. Tam z kolei zwrócił na mnie uwagę reżyser Michał Bogusławski. Wspaniała postać. To on mi zaproponował udział w "Telewizyjnym ekranie młodych". Chyba się sprawdziłem. Jak już dostałem etat w TVP, pełnomocnik ds. zatrudnienia musiał dać sobie spokój" - mówił Wołoszański w rozmowie z Onet.pl.
Zasłynął jednak programami historycznymi. Jego "Sensacje..." zyskały miano produkcji kultowej. Przez ponad 30 lat, przechadzając się w charakterystycznej skórzanej czy wojskowej kurtce po okopach i historycznych gabinetach dowódców z czasów wojny, Wołoszański opowiadał polskim widzom o naszej historii. Inaczej niż robiono to przed nim, bo w tonie ciekawostkowym, czy wręcz sensacyjnym - czego nie krył tytuł cyklu. Program, bijący rekordy popularności, do dziś uchodzi za jedną z najważniejszych produkcji telewizyjnych czasów PRL i lat 90.
W 2005 roku Wołoszański rozstał się z TVP, by zająć się 13-odcinkowym serialem "Tajemnica twierdzy szyfrów", którego był scenarzystą i producentem. W międzyczasie pisał - wydał 25 książek. Jak informuje jego oficjalna strona, wszystkie były bestsellerami.
Bogusław Wołoszański. Współpraca z wywiadem
W styczniu 2007 roku "Rzeczpospolita" napisała, że Wołoszański był "agentem wywiadu SB". Do zarzutów odniósł się na konferencji prasowej. Jak oświadczył, podpisał zobowiązanie do współpracy, ale "z wywiadem zagranicznym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, nie ze Służbą Bezpieczeństwa". "Uważałem, że przysłużę się temu krajowi. Nie donosiłem na nikogo, nie oskarżałem nikogo" - zapewniał Wołoszański cytowany przez WP.pl. Zapowiedział też kroki prawne wobec "Rzeczpospolitej". W rozmowie z Wirtualną Polską stwierdził również: "Pracowałem z pożytkiem dla kraju, więc dlaczego mam tego żałować?"
Zapytany już po ogłoszeniu kandydowania, w środę o tę kwestię, określił sprawę jako "odgrzewane kotlety".
Bogusław Wołoszański. Dlaczego kandyduje z Piotrkowa
Z Piotrkowem Trybunalskim, gdzie już 15 października ma stanąć w wyborcze szranki z kandydatem PiS Antonim Macierewiczem, związany jest od urodzenia. Jego ojciec, były żołnierz kampanii wrześniowej i AK, był już przed wojną nauczycielem i dyrektorem internatu w tamtejszym liceum. Piotrkowskie liceum ukończył również sam Wołoszański. 23 maja 2001 roku Rada Miasta Piotrkowa Trybunalskiego przyznała mu tytuł Honorowego Obywatela Miasta. Jak zaznaczono, "odgrywa ogromną rolę w promowaniu współczesnej historii i polityki".
Bogusław Wołoszański. Bieżąca polityka i wydarzenia
Choć ludzie kojarzą go głównie z historią, obserwuje i komentuje bieżącą politykę i światowe wydarzenia. Po agresji Rosji na Ukrainę dowodził, że "Putin popełnia dokładnie te same błędy, które w XX wieku popełnił Hitler". Jak mówił Piotrowi Jaconiowi w programie "Bez polityki", dyktatura jest przekleństwem każdego społeczeństwa, bo "dyktatora otaczają ludzie, którzy się go boją, nie powiedzą mu prawdy i wprowadzają go w fatalną sytuację, z której on nie bardzo może wybrnąć". - Władza, zwłaszcza dyktatorska, demoralizuje potwornie. Być może Putin dał się zdemoralizować, otoczył się głupimi. Za to będzie musiał zapłacić. I to chyba najwyższą cenę - prognozował.
Na portalu WP.pl odniósł się również do pomysłu reparacji wojennych od Niemiec. Przyznał, że to jest "pomysł chwilowej polityki" i odwracanie uwagi od bieżących problemów. Jego zdaniem sprawa jest zamknięta, a nadzieja, że Niemcy oddadzą nam 6 bilionów, nie ma podstaw.
Bogusław Wołoszański. Rodzina
Żona Hanna, pracowała, tak jak on, w telewizji. Mijali się wprawdzie na korytarzach, ale - jak pisała Viva.pl - oficjalnie poznali się dopiero na urodzinach siostry dziennikarza, 15 czerwca 1976 roku. "Pierwszy raz zobaczył wtedy Hanię w nieformalnej sytuacji, z rozpuszczonymi włosami. Zrobiła na nim wrażenie" - twierdzi portal. Ślub wzięli w końcu lat 70., mieszkali początkowo na osiedlu Za Żelazną Bramą, potem w większym mieszkaniu na Ursynowie. Mają dwoje dzieci. Syn - podobnie jak ojciec jest prawnikiem. Córka - podobnie jak mama - zajmuje się sztuką. Ma galerie w Genewie i Paryżu. Państwo Wołoszańscy mają też dwoje wnuków.
Źródło: tvn24.pl, onet.pl, wp.pl, viva.pl, wprost.pl