Za politykami dziesiątki spotkań z wyborcami i z dziennikarzami, mnóstwo wystąpień na wiecach i w mediach - w tym dwie telewizyjne debaty. Okazji do tego, by wyróżnić się z tłumu politycznych przeciwników było więc sporo. Przedstawiamy Wam subiektywny wybór 10 cytatów, które odbiły się echem podczas tej kampanii.
1. Jednym z najczęściej komentowanych tematów tej kampanii był trwający kryzys migracyjny i kwestia przyjęcia w Polsce uchodźców. Równie gorąco komentowana była ta wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, o jego obawach związanych z imigrantami.
Są już przecież objawy pojawienia się chorób bardzo niebezpiecznych i dawno nie widzianych w Europie: cholera na wyspach greckich, dezynteria w Wiedniu, różnego rodzaju pasożyty, pierwotniaki, które (...) nie są groźne w organizmach tych ludzi, mogą tutaj być groźne. Jarosław Kaczyński podczas spotkania z wyborcami w Makowie Mazowieckim
2. Sporo emocji w tej kampanii wywołały także obietnice składane przez poszczególne partie. Jedne z najbardziej kosztownych złożyło Prawo i Sprawiedliwość, choć jej politycy nie zawsze potrafili wytłumaczyć, jak chcą je sfinansować. Tak źródeł pieniędzy rozmowie z dziennikarką TVN24 Biznes i Świat, Karoliną Hytrek-Prosieckiej, poszukiwał poseł PiS Marcin Mastalerek.
Przecież są różne… przecież uszczelnienie systemu można robić na rożne sposoby (...) Tymi, które są dostępne. (...) Dostępnymi zgodnie z prawem sposobami, które są zapisane w ustawach. (...) No dostępnymi zgodnie z prawem zapisanymi w ustawach instrumentami. Marcin Mastalerek w o sfinansowaniu obietnic PiS
3. O sfinansowaniu obietnic PiS w programie "Fakty po Faktach", tuż przed wyborami, mówiła także premier Ewa Kopacz.
Jeśli dzisiaj już prawie że nasze PKB stawia na szali i mówi: to będą pieniądze na te obietnice, które ja chcę realizować, no to życzę powodzenia. Nawet ten, kto nie wie, jakie są dochody, jaki jest deficyt, jaki jest dług, dzisiaj na pewno myśli sobie: „chyba trochę gościu przesadziłeś”. Ewa Kopacz w "Faktach po Faktach" w TVN24
4. Sporo cytatów dostarczyła nam też telewizyjna debata liderów, z udziałem przedstawicieli ośmiu ogólnopolskich komitetów wyborczych. To właśnie w jej trakcie Paweł Kukiz, odpowiadając na pytanie o dług publiczny, postanowił zaatakować Ewę Kopacz.
Pani córka, pani Kopacz wyjedzie sobie do Kanady, a moje będą tutaj tyrać, żeby spłacić to, co pani wychachmęciła. Paweł Kukiz podczas Debaty Liderów
5. A poszło o te słowa córki szefowej rządu dla jednego z tabloidów.
Boję się rządów PiS, Kaczyńskiego i Macierewicza. Jeśli oni wygrają, to wyjedziemy do Kanady. Katarzyna Kopacz-Petranyuk dla "Super Expressu"
6. Nieoczekiwanie głównym bohaterem debaty liderów został nie zawodowy polityk, a zupełnie dotąd nieznana widzom twarz, czyli Adrian Zandberg. Jeden z członków zarządu Partii Razem w ten sposób odpowiadał na pytania dziennikarzy, którzy byli ciekawi, jak przygotowywał się do debaty.
Czy ja wyglądam na kogoś, kto korzysta z usług spin doktorów? Adrian Zandberg po Debacie Liderów
7. Podczas debaty liderów nie zabrakło też ciekawych, barwnych porównań. Jednym z nich była wizja zmian w polskiej służbie zdrowia, jaką zaprezentował prezes PSL Janusz Piechociński.
Dziwię się, że proponujemy kolejne mieszanie w tej samej szklance, bez dosypania cukru i bez konsekwencji modernizacji. Janusz Piechociński podczas Debaty Liderów
8. Jedną z odsłon dyskusji po politycznych starciach była wymiana zdań pomiędzy Grzegorzem Schetyną a Ewą Kopacz tuż po jej telewizyjnym starciu z Beatą Szydło. Nazajutrz szef MSZ powiedział w jednym z wywiadów, że sztab PiS "odrobił lekcję", przygotowując dla swojej kandydatki już po wyjściu ze studia tłum pełnych entuzjazmu zwolenników, tymczasem na Ewę Kopacz czekali tylko dziennikarze. Jak odpowiedziała mu szefowa rządu?
9. Pod koniec kampanii niewielu pamięta już, od czego się zaczęła. W przypadku Prawa i Sprawiedliwości była to partyjna konwencja, na której pod koniec czerwca zaprezentowano Beatę Szydło jako oficjalną kandydatkę PiS na urząd premiera. Tak wtedy przedstawiła się swoim zwolennikom.
Można by powiedzieć: wyszło Szydło z worka. (...) Nazywam się Szydło. Beata Szydło! Beata Szydło podczas konwencji PiS
10. Duży zaskoczeniem dla polityków była z kolei deklaracja lidera ludowców, który otwarcie przyznał w TVN24, że po wyborach chciałby stanąć na czele koalicyjnego rządu PSL-PO-PiS.
Chcę być premierem rządu PSL-PO-PiS. O to zabiegam i tego nie ukrywam wcale. Janusz Piechociński w "Jeden na jeden"
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24