Krajowa Rada Sądownictwa wskaże dziś wieczorem jednego z dwóch kandydatów na nowego prokuratora generalnego. Drugiego zaproponuje Krajowa Rada Prokuratury. Wśród podejmujących decyzję w KRS jest poseł PSL Jan Bury, któremu prokuratura chce postawić zarzuty karne. Według nieoficjalnych informacji, wskazana dziś osoba zostanie ostatecznie prokuratorem generalnym.
Kandydatów jest czterech: to sami doświadczeni prokuratorzy. Swoją wizję urzędu prokuratora zaczęli prezentować o godzinie 10. Po godzinie 15 rozpoczęła się narada sędziów i przedstawicieli parlamentu wchodzących w skład KRS. Każdy z 25 członków rady dysponuje jednym głosem. Decyzję KRS poznamy wieczorem na konferencji prasowej przewodniczącego rady Romana Hausera.
Wskazany przez KRS kandydat stanie w szranki z kandydatem wskazanym przez bliźniacze ciało, czyli Krajową Radę Prokuratury. Spośród nich nowego prokuratora generalnego wskaże prezydent Andrzej Duda. Jedak wszyscy, z którymi rozmawiali dziennikarze tvn24.pl byli przekonani, że to kandydat z KRS będzie się liczył w rozgrywce.
Jan Bury nie widzi przeciwwskazań
W procedurze wyboru nowego Prokuratora Generalnego bierze udział - jako jeden z przedstawicieli parlamentu w KRS - poseł PSL Jan Bury, któremu prokuratura chce postawić zarzuty karne. Już kilkanaście dni temu pytaliśmy, czy i jakie kroki podjęła Krajowa Rada Sądownictwa, aby zapobiec tej kuriozalnej sytuacji. Przez cały ten czas nie otrzymaliśmy odpowiedzi od rzecznika KRS, sędziego Waldemara Żurka. Również sam poseł Bury nie odpowiadał nam, na pytanie czy weźmie udział w wyborze nowego szefa prokuratury.
Dopiero dzisiaj w czasie obrad KRS głos w tej sprawie zajęli zarówno rzecznik KRS, jak i sam poseł PSL.
- My nie decydujemy o tym, kto wchodzi w skład krajowej rady. Sędziowie wybierani są w określonym trybie w wyborach, natomiast to Sejm wskazuje nam osoby, które wchodzą w skład rady jako przedstawiciele parlamentu. Jeżeli Sejm daną osobę odwoła, to oczywiście ta osoba nie będzie brała udziału w przesłuchaniach. W chwili obecnej takie odwołanie nie nastąpiło, każda osoba ma pełne prawa do uczestniczenia w całej procedurze - powiedział rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa Waldemar Żurek.
Jan Bury - pytany czy nie widzi sprzeczności między tym, że Prokuratura Apelacyjna chce mu postawić zarzuty, a swoim udziałem w wyborze kandydata na prokuratora generalnego -odpowiedział krótko: nie, nie widzę. - Mam tylko jeden głos na 25, a każdy obywatel jest wolnym człowiekiem - stwierdził.
Ostatni Prokurator Generalny?
- Jeśli wygra PiS to i tak będzie to drugi i ostatni prokurator generalny. Jednym z priorytetów dla nas będzie powrót prokuratury do Ministerstwa Sprawiedliwości - mówił niedawno dziennikarzom jeden z bliskich PiS prokuratorów.
Sylwetki kandydatów: Dariusz Korneluk Szef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Najbardziej “liniowy” co oznacza, że miał najwięcej doświadczeń z prowadzeniem śledztw i zarządzaniem jednostkami prokuratury: od rejonowej przez okręgową po apelacyjną
Mimo, że jest szefem stołecznej prokuratury apelacyjnej to wciąż chodzi do sądu na rozprawy, dowodząc winy oskarżenych. Aktualnie przed sądem w Piasecznie, oskarża bandytów z grupy głośnego gangstera „Szkatuły”. Takie zachowanie jest dość wyjątkowe w skali Polski ale nie w Warszawie. Tu na procesy chodzą również zastępcy prokuratora apelacyjnego a nawet rzecznik prasowy.
48-letni Korneluk studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zaczynał aplikację w prokuraturze w Siedlcach skąd przez Gdańsk trafił do Warszawy. W 2001 roku wykazał się przy rozwiązywaniu sprawy zabójstwa pracowników Kredyt Banku. Cztery lata później zaczął tworzyć drugą stołeczną prokuraturę okręgowej Warszawa – Praga. Od 2010 aż do dziś jest prokuratorem apelacyjnym w Warszawie. Pod jego kierownictwem warszawskie prokuratury poprawiły swoje wyniki.
Jest uznawany za dobrego organizatora. Jego plusem jest to, że nie ma jednoznacznych powiązań politycznych. Minusem zaś to, że jako szef warszawskiej prokuratury apelacyjnej w pewnej mierze odpowiada za wyniki najważniejszych śledztw. Co oznacza, że nie jest go łatwo ocenić politykom. Bo z jednej strony to jego prokuratorzy rozliczają wyrzuconych już z PiS posłów, którzy podróżowali za pieniądze Sejmu. A z drugiej strony doprowadzili do uznania winnym młodą gwiazdę PO - Sławomira Nowaka. Krzysztof Karsznicki To bardziej naukowiec niż „czystej krwi” oskarżyciel. Doktoryzował się z prawnych komplikacji procederu “handlu ludźmi”. Jest też autorem wielu tekstów naukowych z dziedziny zwalczania dyskryminacji i różnic międzykulturowych.
Śledztwa głównie nadzorował, bronił również aktów oskarżenia przed sądami. Karierę zaczął w 1989 roku w Skierniewicach. Z „rejonu” szybko awansował od razu do łódzkiej Prokuratury Apelacyjnej. Pracuje w Prokuraturze Generalnej , gdzie przede wszystkim zajmuje się obrotem prawnym z zagranicą, zwalczanie handlu ludźmi. Reprezentuje też Prokuratora Generalnego przed Trybunałem Konstytucyjnym.
Jego atutem jest erudycja, obycie, szeroka znajomość prawa. Minusem mała znajomość codziennej praktyki prokuratorskiej. Kierował pionem ds. obrotu międzynarodowego w Prokuraturze Generalnej. W 2011 roku zrezygnował po tym jak podlegli mu prokuratorzy udzielili pomocy prawnej Białorusi. Tamtejsi oskarżyciele ścigali opozycjonistę Alesia Białackiego. W efekcie Polska przekazała krajowi Łukaszenki dane o koncie Białackiego, który zbierał pieniądze na działalność polityczną. Karsznicki był wówczas za granicą. Potrafił wziąć na siebie odpowiedzialność i sam złożył rezygnację. Robert Hernand Wiceszef Prokuratury Generalnej. Kuluary wskazują, że jest „pewniakiem” do zostania nowym prokuratorem generalnym - o ile przekona do siebie Krajową Radę Sądownictwa. Jeżeli prezydent Andrzej Duda miałby wybierać między nim a kandydatem wskazanym przez Krajową Radę Prokuratury to wiele wskazuje, że wybrałby Hernanda. Bowiem został on w 2010 roku zastępcą Andrzeja Seremeta gdyż wskazał go wtedy prezydent Lech Kaczyński.
Jest wiązany ze środowiskiem „ziobrystów”, był jednym z założycieli prokuratorskiego stowarzyszenia „Ad Vocem”, w którym działają byli zastępcy ministra Zbigniewa Ziobro. Te konotacje polityczne stanowią minus Hernanda. Plusem jest to, że w Prokuraturze Generalnej odpowiada za pion konstytucyjny. Co oznacza, że to głównie on reprezentuje prokuraturę przed Trybunałem Konstytucyjnym. Wskazuje i wylicza przepisy i rozwiązania prawne przyjęte przez parlament i rząd, które są niezgodne z konstytucją. Osobiście wniósł ponad 30 wniosków przed Trybunał. Nie wahał się zadrzeć ze służbami i zakwestionował zbyt szerokie korzystanie z kontroli operacyjnej.
Studiował na Uniwersytecie Śląskim, prace zaczął w prokuraturze w Bytomiu. Później – w katowickiej prokuraturze – zwalczał przestępczość zorganizowaną Krzysztof Wójcik O tym kandydacie wiadomo najmniej. Aktualnie pracuje w Prokuraturze Generalnej ale nadal ma tytuł prokuratora prokuratury apelacyjnej w Krakowie. W centrali jest zastępcą dyrektora departamentu organizacji pracy i zizytacji. To oznacza, że zajmuje się okresowymi ocenami poszczególnych prokuratorów, sprawozdawczością i wizytuje jednostki prokuratury w kraju.
Pracując w Krakowie zajmował się m.in informatyzacją, wprowadzał nowoczesne rozwiązania pomagające w pracy kolegom. Ma swoją wizję przyszłej prokuratury o której tak napisał w liście motywacyjnym do Krajowej Rady Sądownictwa: “Jestem przekonany, że rola prokuratora i prokuratury jako strażnika praworządności została odsunięta na plan dalszy o czym świadczy posługiwanie się przez media i opinię publiczną pojęciem śledczy”.
Według tego kandydata prokurator tak naprawdę oznacza “czuwanie nad ściganiem przestępstw”.
Autor: mdo,zir,PM//gry,rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24