Koledzy zapytali mnie, czy byłbym gotów wystartować w wyborach do europarlamentu, ponieważ chcemy wystawić najbardziej doświadczonych, kompetentnych zawodników, i powiedziałem, że jeżeli będzie taka potrzeba, przyjmę takie wyzwanie - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman.
Termin rejestracji list kandydatów na posłów do Parlamentu Europejskiego upływa 2 maja. Minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman pytany w "Rozmowie Piaseckiego", czy za chwilę będzie czwartym, a może nawet piątym kandydatem z rządu do europarlamentu, powiedział, że nie można tego wykluczyć. - Trwają dyskusje w Trzeciej Drodze, kto będzie kandydował - dodał.
- Koledzy zapytali mnie, czy byłbym gotów wystartować w wyborach do europarlamentu, ponieważ chcemy wystawić najbardziej doświadczonych, kompetentnych zawodników, i powiedziałem, że jeżeli będzie taka potrzeba, przyjmę takie wyzwanie - powiedział.
Prowadzący program Konrad Piasecki zauważył, że w zeszłym roku zrezygnował z mandatu europosła, żeby kandydować do polskiego parlamentu, do którego się dostał, a następnie zgodził się zostać ministrem. - Po czterech miesiącach tego ministrowania mówi pan: a teraz jestem gotów wrócić do europarlamentu. Jaki to ma sens? - zapytał.
Hetman powiedział, że wystartował w wyborach parlamentarnych, bo uważał, że "to najważniejsze wybory po 1989 roku i nie może stać w roli kibica, zagrzewać koleżanek i kolegów do walki wyborczej, tylko musi wziąć w tym czynny udział".
Mówił, że wybory do PE charakteryzują się zupełnie inną ordynacją wyborczą. - To, kto kandyduje tak naprawdę to są decyzje polityczne kierownictw poszczególnych partii - dodał.
Hetman gotowy kandydować do PE
Pytany, czy to poważnie wygląda, że być może pięciu ministrów rządu poważnego kraju UE porzuca rząd, żeby być jednym z 705 europarlamentarzystów, powiedział, że "poważne są tematy, którymi będzie się zajmował Parlament Europejski w tej kolejnej kadencji". - Po pierwsze, to będzie walka o ostatni wielki budżet dla Polski, po drugie rozstrzygną się sprawy kwestii wsparcia przemysłu obronnego, obronności i kwestii związanej z bezpieczeństwem Europy a także Polski - zaznaczył.
Dopytywany, czy jak w europarlamencie nie będzie Bartłomieja Sienkiewicza, Borysa Budki, Marcina Kierwińskiego, Krzysztofa Hetmana, Czesława Siekierskiego, to budżet dla Polski będzie mniejszy, a sprawy obronne nie będą załatwione, odparł, że "każdy z nich ma określone kompetencje i doświadczenie, bardzo wysokie". - Bez względu na to, kto dostanie się do tego Parlamentu Europejskiego, wiem, że będzie bardzo zabiegał o najważniejsze sprawy, które dzisiaj leżą Polsce na sercu - dodał Hetman.
Jak mówił, politykę postrzega przez grę zespołową. - Jeśli kierownictwo mojej partii uważa, że dobrym rozwiązaniem jest, aby Krzysztof Hetman kandydował do Parlamentu Europejskiego, tam walczył o polskie sprawy, tam wykorzystał swoją znajomość brukselskich korytarzy, to ja moim kolegom mówię: dobrze, jestem w stanie podjąć to wyzwanie - stwierdził.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24