Adam Bodnar wciąż nie ma następcy na urzędzie Rzecznika Praw Obywatelskich. Debata w Senacie nad wyrażeniem zgody na powołanie Bartłomieja Wróblewskiego na to stanowisko trwała ponad trzy godziny. Wkrótce potem odbyło się głosowanie. Kandydaturę odrzucono.
Posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na Rzecznika Prawo Obywatelskich w kwietniu wybrał Sejm. Aby mógł on objąć to stanowisko, musiał uzyskać poparcie Senatu. W czwartek w Senacie odbyła się ponad trzygodzinna debata w tej sprawie. Później w głosowaniu Senat nie wyraził zgody na powołanie Wróblewskiego na ten urząd.
Głosowało 99 senatorów. 48 było za, przeciw 49. Wstrzymały się dwie osoby.
Wszystkich 48 senatorów należących do klubu PiS głosowało i opowiedziało się za Wróblewskim. Z 42 osób w klubie Koalicji Obywatelskiej głosowało 41, wszyscy oni byli przeciw. Nie głosował Robert Dowhan. W trzyosobowym klubie PSL-Koalicja Polska głosowali wszyscy. Przeciw byli Ryszard Bober i Michał Kamiński, natomiast Jan Filip Libicki wstrzymał się od głosu.
Tworzący klub Lewicy Wojciech Konieczny i Gabriela Morawska-Stanecka głosowali przeciw. W trzyosobowym kole senatorów niezależnych przeciw byli Krzysztof Kwiatkowski i Wadim Tyszkiewicz. Lidia Staroń wstrzymała się od głosu. Senator niezrzeszony Stanisław Gawłowski zagłosował przeciw. Tak samo postąpił senator koła parlamentarnego Polska 2050 Jacek Bury.
Było to czwarte podejście do wyboru nowego RPO, które - tak, jak wszystkie poprzednie - zakończyło się niepowodzeniem.
"To był bardzo dla mnie też inspirujący czas"
Po głosowaniu Wróblewski zabrał głos przed senatorami. Zwracając się do nich, podziękował "za wiele spotkań, rozmów", które z senatorami odbył w ostatnich tygodniach.
- To był bardzo dla mnie też inspirujący czas. Mam nadzieję, że Senat w kolejnym podejściu wyrazi zgodę i powoła Rzecznika Praw Obywatelskich dlatego, że jest to ważna funkcja. Duża odpowiedzialność i wielka strata dla obywateli, jeśli instytucja nie może normalnie działać – powiedział poseł PiS.
"Niestety zwyciężyły partyjne uprzedzenia"
Później po wyjściu z sali Senatu w rozmowie z dziennikarzami także odniósł się do wyników głosowania. – Niestety zwyciężyły partyjne uprzedzenia i nie udało się dokonać wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich – powiedział. - Widzimy, że ten klincz partyjny trwa. Myślę, że ze szkodą dla obywateli – dodał.
- Pozostaje życzyć parlamentowi, a w szczególności Senatowi, żeby za kolejnym podejściem ten rzecznik został wybrany - podkreślił Wróblewski. Zauważył, że jest teraz czas na wskazanie przez Sejm nowego kandydata. Ocenił także, że ponieważ inna jest większość w Sejmie, a inna w Senacie, ten wybór jest "związany z dużym problemem".
Nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy kandydatem na RPO mogłaby być senator niezależna Lidia Staroń. - To jest kompetencja kierownictwa PiS, aby wysunąć kandydata – ocenił Wróblewski.
"Chciałbym zasugerować, że to jest jedyna droga"
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki komentując wyniki głosowania mówił że "Senat w swojej zbiorowej mądrości uznał, że pan poseł Bartłomiej Wróblewski nie może zostać zaakceptowany". Dodał, że senatorowie uznali, tak jak w przypadku Piotra Wawrzyka, iż "nie mogą udzielić rekomendacji kolejnemu partyjnemu kandydatowi".
- Dali bardzo jasny sygnał, aby ugrupowania sejmowe, zarówno opozycyjne, jak i sprawujące władze podjęły w końcu dialog i próbę wypracowania kandydata kompromisowego, który byłby do zaakceptowania dla obu stron - podkreślił Grodzki.
- Nie chcę apelować, nie chcę prosić, ale chciałbym zasugerować, że to jest jedyna droga do tego, abyśmy wybrali Rzecznika Praw Obywatelskich, który będzie służył obywatelom, a nie partii rządzącej, partii opozycyjnej czy innym siłom – przekonywał.
- Oczekujemy na propozycję kandydata, który będzie zaakceptowany w Sejmie szerzej, niż tylko przez jedną stronę sceny politycznej i który zyska wtedy zapewne łatwo akceptację w Senacie - powiedział marszałek Grodzki.
Jedynym senatorem, który nie wziął udziału w głosowaniu był Robert Dowhan z Koalicji Obywatelskiej, który uczestniczył w posiedzeniu zdalnie. - Będziemy to bardzo mocno wyjaśniać, możemy to obywatelom obiecać. Krótko przed głosowaniem mówił, że będzie głosował - powiedział szef klubu senackiego KO Marcin Bosacki, pytany o przyczyny absencji senatora.
"Nie będę rzecznikiem ani rządu, ani opozycji"
Przed głosowaniem Wróblewski odpowiadał między innymi na pytania senatorów. Jednym z nich było pytanie o kwalifikacje do sprawowania funkcji i jej wizję. - Jestem przygotowany merytorycznie z racji wykształcenia, pracy zawodowej oraz doświadczenia społecznego w służbie drugiemu człowiekowi. Jestem osobą pracowitą, konsekwentną i niezależnie myślącą – mówił.
Poseł przybliżył także swoje wykształcenie, dorobek naukowy i zawodowy. Podkreślał, że od prawie dwudziestu lat wykłada prawo konstytucyjne i prawa człowieka oraz że jest autorem trzech książek.
Wróblewski mówił również, że jako RPO chce nieść pomoc ludziom najsłabszym i dotkniętym przemocą. Mówił w tym kontekście między innymi o osobach chorych, niepełnosprawnych, seniorach, więźniach, bezdomnych oraz dzieciach. - Solennie deklaruję, że nie będę rzecznikiem ani rządu, ani opozycji, że będę stawał po stronie obywateli – powiedział Wróblewski.
Kandydat zwracał się do senatorów, stwierdzając, że "dziś państwa zadaniem jest przerwanie pata z wyborem Rzecznika Praw Obywatelskich, wyjście z partyjnego klinczu".
Wróblewski: chciałbym, aby biuro Rzecznika było różnorodne
Zapewnił, iż jeśli zostanie Rzecznikiem Praw Obywatelskich chciałby, aby biuro Rzecznika było "różnorodne środowiskowo oraz światopoglądowo". - Zapraszam państwa do tego, aby współkształtować to biuro, wskazać dwie osoby, które byłyby gwarantem, że państwa punkt widzenia będzie respektowany – mówił. Dodał także, że chciałby, aby rzecznik praw rolników był z urzędu jednym z zastępców RPO oraz by drugi z zastępców był odpowiedzialny za sprawy społeczne i obywatelskie.
"Ten proces powinien być pogłębiony"
Senatorowie przed debatą zadawali pytania kandydatowi. Pytali Wróblewskiego między innymi o telewizję państwową. Poseł PiS odparł, że "przez wiele lat mieliśmy w Polsce gigantyczną nierównowagę medialną". - Mieliśmy trzy duże telewizje, trzy duże portale internetowe, dwa duże radia i wszystkie one miały taki bardzo jednolity przekaz światopoglądowy i ideowy. Dobrze się stało, że w ostatnich latach doszło do pewnej pluralizacji, uważam, że ten proces powinien być pogłębiony – ocenił.
Był również pytany o jego podpis pod wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego.
Wróblewski wskazywał, że prawo do życia jest najbardziej podstawowym prawem człowieka zapisanym w konstytucji. Jak dodał, państwo musi chronić każdego człowieka bez względu na stan jego zdrowia. - Nie możemy odwracać oczu od tego, że w Polsce ginęły tysiące dzieci chorych i niepełnosprawnych, one też miały prawa konstytucyjnej. I one były osobami spośród najsłabszych najsłabszymi – po pierwsze dzieci, po drugie nienarodzone, po trzecie niepełnosprawne – mówił Wróblewski.
"To samo w sobie przekreśla pana jako kandydata kompromisu na RPO"
Po serii pytań i odpowiedzi później poszczególni senatorowie zabrali głos w dyskusji. Podczas debaty Sławomir Rybicki (KO), zwracając się do posła PiS, powiedział, że reprezentuje "partię władzy, która siłą łamie zasady wolności zgromadzeń, uruchamiając cały aparat państwa, represji, by nękać i ścigać protestujących na ulicach polskich miast, w tym bezbronne kobiety, stające często w obronie praw i wolności obywatelskich".
Wypowiadał się także Aleksander Pociej (KO). - Mimo iż mam od pana zupełnie inne poglądy w sprawie aborcji, to nie tu upatrywał będę pana największą słabość. Aczkolwiek już to samo w sobie przekreśla pana jako kandydata kompromisu na RPO, broń Boże nie jako człowieka. Bo każdy z nas może mieć jakieś poglądy i ich bronić – stwierdził.
- Jako prawnika, co innego mnie boli. Ten wasz poselski wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji pani Przyłębska przetrzymała kilka lat. (..) Patrzę na to jako prawnik i państwowiec. Co pan zrobił, żeby wskazać, że Trybunał Konstytucyjny może co prawda składać się z różnych sędziów prawicowych, lewicowych, centrowych, ale nie powinien składać się z drukarzy poleceń? (…) Nic pan nie zrobił – mówił dalej.
- Nie pamiętam pana wystąpień żądających zdyscyplinowania pani Przyłębskiej ani nawołujących do prawidłowego funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego – dodał senator.
"Był pan autorem wniosku, który doprowadził do ogromnego konfliktu"
Marek Borowski (KO) zarzucił Wróblewskiemu, że nie potrafi wznieść się poza polityczny gorset i jako ważny poseł PiS był autorem, współautorem czy sprawozdawcą wielu ustaw, które kształtując wymiar sprawiedliwości łamały konstytucję. - Pan jest za to bezpośrednio odpowiedzialny, pan wielokrotnie przekonywał, podawał argumenty. Można powiedzieć, był pan heroldem tej zmiany, która już w cudzysłowie jest nazywana dobrą zmianą – podkreślił Borowski. Jak ocenił, Wróblewski ma wiele zalet, ale na RPO się nie nadaje.
Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL-Koalicja Polska) powiedział, że nie może zaakceptować Wróblewskiego jako kandydata na RPO, bo zmusiłby go do walki z systemem, który współtworzył. - A byłoby to w moim przekonaniu nieeleganckie wobec pana i nieskuteczne z punktu widzenia funkcji, którą powinien pan sprawować jako właśnie Rzecznik Praw Obywatelskich – mówił Kamiński.
Również senator Krzysztof Brejza (KO) nawiązał do wyroku TK Julii Przyłębskiej w sprawie aborcji. - Nikt nie wywołał tak głębokiego konfliktu społecznego i tak wielkich protestów jak pan – powiedział, zwracając się do Wróblewskiego.
- Pan rozpoczął od pięknych słów, że chce pan budować mosty. Panie pośle, przy pomocy trotylu mostów żadnych się nie wybuduje – mówił dalej Brejza. - Był pan autorem wniosku, który doprowadził do ogromnego konfliktu, który widzieliśmy na wielu ulicach polskich miast. Konfliktu, który niesie za sobą pana wniosek i daleko idące konsekwencje dla kobiet – powiedział senator KO.
Pęk: Wróblewski przywróci temu urzędowi należną mu powagę
Marek Pęk (PiS) powiedział, że celem Senatu jest "torpedowanie wszystkiego, co wychodzi z Sejmu". - Jesteście opozycją totalną i tego nic nie zmieni, ale Polacy to widzą – mówił.
Ocenił, że Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar "był najbardziej jednostronnym, zideologizowanym i upolitycznionym rzecznikiem w historii polskiej demokracji". - Sprzyjaliście mu i podsycaliście jego zachowania tu w Senacie. W Senacie Adam Bodnar był tak naprawdę dodatkowym senatorem KO – mówił Pęk. - Jesteście ostatnim środowiskiem, które powinno mówić o standardach, jakie powinien reprezentować Rzecznik Praw Obywatelskich – dodał.
Jego zdaniem Wróblewski posiada "wszystkie cechy, które predestynują go do tego, aby być niezależnym i niezawisłym Rzecznikiem Praw Obywatelskich". - Jestem głęboko przekonany, że takim rzecznikiem będzie i przywróci temu urzędowi należną mu powagę – powiedział Pęk.
Inny senator PiS Jan Maria Jackowski zwracał uwagę, że nawet przeciwnicy powołania Wróblewskiego nie kwestionują jego bardzo dobrego przygotowania prawniczego, wykształcenia, a także odwagi. Przejawem tej odwagi, mówił Jackowski, było złożenie w TK wniosku o zakazie aborcji ze względu na wady płodu, bo spotkała za to Wróblewskiego olbrzymia fala hejtu.
Jackowski przypomniał też, że Wróblewski jest zdobywcą korony Himalajów. - Trzeba mieć hart, odwagę, samozaparcie i szczególne cechy osobowości, żeby podejmować takie wyzwania – przekonywał senator PiS.
Bezskuteczne głosowania nowego RPO
Wybór nowego RPO jest konieczny, ponieważ we wrześniu zeszłego roku upłynęła kadencja RPO Adama Bodnara. Zgodnie z ustawą o RPO mimo upływu kadencji rzecznik nadal pełni swój urząd do czasu powołania przez parlament następcy. 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej stwierdził, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny.
Parlament wcześniej trzykrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mecenas Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni. Nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody. Teraz po raz czwarty nie udało się wybrać nowego Rzecznika Praw Obywatelskich.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24