- Cały czas prowadziłem wewnętrzny spór, ponieważ nie było zmian - odszedłem - powiedział w "Faktach po Faktach" Grzegorz Napieralski, były poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Napieralski opuścił w sobotę SLD.
Polityk swoją decyzję uzasadnił odmienną wizją uprawiania polityki w stosunku do szefostwa partii oraz brakiem możliwości współpracy. - To trudny dzień dla mnie, trudna decyzja. Pierwsza taka w życiu - mówił Napieralski na antenie TVN24.
"Nie ma sporu personalnego z Leszkiem Millerem"
Dodał, że "jego drogi z SLD się rozeszły". - Wszystko, co przewidziałem, spełniło się, to jest gorzka satysfakcja. Co mnie boli najbardziej to to, że ani Leszek Miller, ani kierownictwo partii z porażek i błędnych decyzji nie wyciąga wniosków. Cały czas prowadziłem taki wewnętrzny spór, kłótnię. Uznałem ją za jałową, ponieważ nie było zmian - odszedłem - tłumaczył.
Zapewnił, że "nie ma sporu personalnego z Leszkiem Millerem". - To był spór bardziej programowy. (..) Świat i Polska bardzo dynamicznie się zmieniają. Było to widać w wyborach samorządowych i prezydenckich. Polki i Polacy chcą czegoś zupełnie innego. SLD nie odpowiedziało na to - ocenił.
- Od rady krajowej - czyli od czasu, kiedy ważyły się losy Leszka Millera - odeszło kilkaset osób z SLD. Chcą tworzyć coś nowego - stwierdził.
Nowa partia?
Napieralski zapowiedział też, że o swoich planach politycznych poinformuje na początku przyszłego tygodnia. - Jest dzisiaj przestrzeń na nową partię polityczną, na nowy ruch polityczny, złożony z ciekawych ludzi. Dzisiaj trudno mi powiedzieć, kto będzie (w tej partii - red.). Przede mną poważne rozmowy - stwierdził.
Ocenił, że "w pierwszym szeregu powinni pojawić się ludzie młodzi". - Dzisiaj ludzie chcą całkiem innych wyzwań - zaznaczył.
Kara za szczerość?
Grzegorz Napieralski był posłem z ramienia SLD od 2004 roku. W latach 2008-2011 pełnił funkcję przewodniczącego partii.
Pod koniec marca sąd partyjny SLD orzekł, że Napieralski nie ma prawa przez trzy lata sprawować żadnych funkcji w ugrupowaniu.
Była to kara - jak uzasadniano - za krytyczne wypowiedzi pod adresem partii i działanie na jej szkodę. B. liderowi Sojuszu zarzucano, że w swych wypowiedziach oceniał, iż partia nie ma już szans i trzeba zakończyć jej działalność. W kwietniu Napieralski odwołał się od decyzji sądu. 22 czerwca został odwieszony.
Autor: eos / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24