75 policjantów z komendy w Pruszczu Gdańskim po dwóch tygodniach kwarantanny może wrócić do służby. Wszyscy są zdrowi.
Kwarantanna dla policjantów z komendy powiatowej w Pruszczu Gdańskim rozpoczęła się 18 marca. Wtedy okazało się, że jeden z ich kolegów jest zakażony. Miejscowy Państwowy Inspektor Sanitarny podjął decyzję o wysłaniu wszystkich funkcjonariuszy mających z nim kontakt na domową kwarantannę. W tym czasie ulice Pruszcza pomagali patrolować policjanci awaryjnie ściągani z innych komend w województwie.
Wszyscy zdrowi
- Na szczęście żaden z funkcjonariuszy objętych kwarantanną nie został zakażony i pod koniec ubiegłego tygodnia i na początku bieżącego wszyscy mogli wrócić do służby - mówi sierżant Karol Kościuk, oficer prasowy komendy w Pruszczu.
Według nieoficjalnych informacji tvn24.pl również zakażony policjant nie wykazuje poważnych objawów i jest duża szansa, że wkrótce wyzdrowieje.
"Macie nikomu nie mówić"
Jeszcze jedna duża grupa funkcjonariuszy policji podlega obowiązkowej kwarantannie. Chodzi o Lublin, gdzie został zamknięty jeden z komisariatów, a u 20 funkcjonariuszy testy potwierdziły zakażenie koronawirusem. Według relacji policjantów tak poważna skala jest efektem nieodpowiedzialnych decyzji jednego z przełożonych. Gdy pod koniec marca poinformowali oficera o tym, że jeden z ich kolegów jest zakażony, ten nie podjął żadnych działań.
Macie nikomu o tym nie mówić, nic nie robić, obserwować się nawzajem
Według informacji tvn24.pl, do podobnych sytuacji doszło w kilku innych komendach na terenie całego kraju.
- Część przełożonych uważa, że policjanci chcą się wywinąć od pracy, zgłaszając swój kontakt z osobą zakażoną. W efekcie takiego uporu dochodzi do rzeczywistych zakażeń - mówi nam jeden z mundurowych związkowców.
Zmiany w służbie
By wyhamować rozprzestrzenianie się wirusa, Komenda Główna Policji wprowadziła wiele zmian: policjanci ograniczają dostęp do jednostek osobom z zewnątrz niemal do zera. Zmienia się także organizacja służby patrolowej. Część przełożonych tak układa grafiki, by funkcjonariusze zawsze pracowali w tej samej parze. Inni coraz częściej wysyłają patrole jednoosobowe.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24