29-latek raniony niebezpiecznym narzędziem trafił w poważnym stanie do szpitala po ataku, do którego doszło we wtorek po południu we Wrocławiu. Jak informuje policja, 61-latek podejrzewany o atak został zatrzymany dzięki współpracy mieszkańców i wieczorem był przesłuchiwany.
Jak poinformowała wrocławska policja, do ataku doszło około godziny 14.30 w pobliżu ulic Małachowskiego i Pułaskiego w stolicy Dolnego Śląska. W wyniku ataku niebezpiecznym narzędziem ranny został 29-letni mężczyzna.
Policja: stan poszkodowanego jest poważny
Służby o zdarzeniu poinformowali świadkowie. Jak podkreśla rzecznik prasowy wrocławskiej policji, w ustaleniu tożsamości osoby podejrzewanej o atak pomocni byli mieszkańcy. Tego samego dnia zatrzymany i przesłuchany został 61-latek.
- Trwają czynności, ustalamy przebieg tego zdarzenia. Odtwarzamy, jak do tego doszło i sposób oraz metody, jakimi posługiwał się człowiek, który mógł mieć związek z tym zdarzeniem. Mówimy tutaj oczywiście o wstępnych czynnościach. Z uwagi na to, że większość z nich ma charakter niejawny, nie mogę jeszcze dokładnie o tym wszystkim opowiedzieć - wyjaśnił reporterowi TVN24 Mikołajowi Makowskiemu podkomisarz Wojciech Jabłoński, oficer prasowy wrocławskiej policji.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock