Mieszkańcy trzech osiedli w Zielonej Górze wkrótce będą mogli korzystać z gazu. Jego dopływ został odcięty po wtorkowej potężnej awarii, kiedy w instalacjach budynku nastąpił gwałtowny skok ciśnienia. W wyniku wybuchu w jednym z budynków zginął 51-letni mężczyzna.
Rozruch nowej stacji redukującej ciśnienie gazu dla os. Pomorskiego, Śląskiego i Raculka w Zielonej Górze to pierwszy etap przywracania dostaw gazu osiedlom poszkodowanym w wyniku wtorkowej awarii.
Jak poinformował dyrektor Zakładu Gazowniczego w Zgorzelcu Piotr Chorbotowicz, w pierwszej kolejności z gazu będą mogli skorzystać mieszkańcy osiedla Raculka, które składa się z domów jednorodzinnych. Większość z budynków ogrzewanych jest tam przy pomocy gazu, dlatego podłączenie tego osiedla było priorytetem. - Gaz już znalazł się w osiedlowej sieci. Nasi monterzy odwiedzają każdy dom. Po wymianie gazomierza i otwarciu zaworu głównego dla budynku zostanie sprawdzona szczelność instalacji oraz wszystkich zasilanych tym paliwem urządzeń - powiedział Chorbotowicz.
W przypadku odkrycia zepsutego urządzenia gazowego lub nieszczelnej instalacji gazowej, domowy zawór gazowy będzie zamykany.
Mieszkańcy mogą starać się o odszkodowania
Prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki w specjalnym komunikacie prosi mieszkańców osiedla Raculka o obecność w domach i przygotowanie dostępu do zaworów i liczników gazowych. - Właściciele uszkodzonych urządzeń gazowych proszeni będą o ich wymianę na własny koszt, a następnie wystąpienie do ubezpieczyciela dostawcy gazu według osobnej procedury o zwrot poniesionych kosztów - napisano w komunikacie.
Rzecznik Dolnośląskiej Spółki Gazownictwa sp. z o.o. we Wrocławiu Piotr Wojtasik poinformował, że zgłoszeń o wypłatę odszkodowań za szkody osobowe i majątkowe można dokonywać za pośrednictwem całodobowej infolinii ubezpieczyciela 801 102 102.
Potężna awaria instalacji, jedna ofiara
Odcięcie dostaw gazu na trzech zielonogórskich osiedlach: Pomorskim, Śląskim i Raculka było następstwem poważnej awarii, do której doszło we wtorek. Uszkodzeniu uległa stacja redukująca ciśnienie gazu co wywołało gwałtowny skok ciśnienia w instalacjach budynków. W wielu mieszkaniach zaczęły wybuchać kuchenki, ulatniał się gaz w najsłabszych ogniwach instalacji.
Ponieważ istniało duże zagrożenie, że może dojść do kolejnych wybuchów, ewakuowano mieszkańców osiedli Pomorskiego i Śląskiego - w sumie ok. 6,5 tys. osób. Najpoważniejszą konsekwencją awarii był wybuch w wieżowcu na os. Pomorskim. Zginął tam 51-letni mężczyzna.
Nie wiadomo dotąd, co było przyczyną uszkodzenia stacji redukcyjnej. Jak powiedział dyrektor Zakładu Gazowniczego, stacja została zaplombowana na polecenie prokuratury, która prowadzi śledztwo ws. awarii i jej skutków.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24