Zakaz seksu przed 18-tką - ten pomysł Ewy Sowińskiej wywołał lawinę komentarzy. - Może jakiś inny rzecznik powinien ustalić także górną granicę seksu? - ironizowała w TVN24 pisarka Hanna Bakuła. - Nie dworujmy sobie z pomysłu RPD - ripostował Mirosław Orzechowski z LRP. Za to Krzysztof Bosak twierdzi, że Sowińska wcale nie miała na myśli tego, co jej się wytyka.
- Nie dworujmy sobie z pomysłu Rzecznika Praw Dziecka. Ewa Sowińska jedynie zwróciła uwagę na niespójne przepisy dotyczące praw dziecka - stwierdził w "Magazynie 24 Godziny" Mirosław Orzechowski, były wiceminister edukacji i od razu wyjaśnił, o jaką rozbieżność mu chodzi: - Obowiązek szkolny jest do 18 roku życia, a współżycie z osobą poniżej 15 roku życia jest karane.
Dolna i górna granica seksu
Te argumenty rozbawiły Hannę Bakułę. - To może pani rzecznik powinna ustalić górną granicę seksu? - oburzała się pisarka i dodała: - Moja prababka urodziła pierwsze dziecko, gdy miała 16 lat. Rzecznik nie ma prawa mieszać się do ludzkiego życia. A nowa koncepcja Ewy Sowińskiej to pomysł równy teletubisiowi - oceniła Bakuła.
Seks jak kradzież
Mirosław Orzechowski nie dał jednak za wygraną i przekonywał pisarkę: - Małżeństwo mogą zawrzeć 18-latkowie, posłem może zostać 21-latek. Gotowość do różnych inicjacji jest wskazywana przez specjalistów. To jest naturalne i konieczne - zaznaczył były wiceminister edukacji. Podał też kolejny przykład: - Jak dziecko coś ukradnie, to jest karane. Ta wypowiedź zbulwersowała Hannę Bakułę: - Dlaczego pan porównuje seks z kradzieżą? - grzmiała pisarka. - A dlaczego nie? - ripostował Orzechowski.
"Kolumb moralności"
- W innych cywilizowanych krajach nikt jakoś nie wpadł na pomysł, by ustalić granicę seksu. Ewa Sowińska jest Kolumbem moralności - stwierdziła Bakuła. - A pani chciałaby być korsarzem? - odparł Orzechowski i dodał: - Nie rozumiem tego lobby, które próbuje obniżać pułapy wieków. Przecież jesteśmy dopiero po aferze ze znanym psychologiem Andrzejem S.
- Nie chcę, żeby dzieci współżyły seksualnie, ale na pewno nie można tego określać prawnie - podkreślała stanowczo Bakuła.
Potrzebny RPO?
Według pisarki urząd Rzecznika Praw Dziecka jest potrzeby, ale Ewa Sowińska na rzecznika się nie nadaje. - Rzecznikiem powinna być osoba światowa, a nie taka, która myli teletubisia z gejem. Urząd RD jako filia chałupki przykrytej strzechą może doprowadzić do katastrofy - oceniła Hanna Bakuła.
Odmienne zdanie ma Mirosław Orzechowski: - RPD sam nie stanowi prawa, a Ewa Sowińska jest kompetentną osobą na właściwym stanowisku.
Bosak: Wypowiedź Sowińskiej została zmanipulowana
Gość kolejnego "Magazynu" przekonywał za to, że wypowiedź RPD miała zupełnie inną treść, niż ta przedstawiona w "Dzienniku". - Mamy do czynienia z groteską. Wszystko o czym się dyskutuje jest wyssane z palca przez „Dziennik” - powiedział Bosak.
Były poseł przedstawił również dowód: W godzinę dotarłem do całego wystąpienia Ewy Sowińskiej na KUL. "Jak wiemy przed częścią czynów chronione są dzieci jedynie do 15-ego roku życia" ten fragment cytuje "Dziennik", a jest jeszcze część w nawiasie: "np. produkowanie, utrwalanie lub sprowadzaniem przechowywanie lub posiadanie treści pornograficznych w celu innym niż rozpowszechnianie". Rzeczniczce chodziło o to, aby dzieci do 18 roku życia nie mogły uczestniczyć w tworzeniu materiałów pornograficznych lub prostytuowaniu się, to obecnie nie jest prawnie zabezpieczone - przekonywał Krzysztof Bosak pokazując kartkę z fragmentem wystąpienia RPD.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24