- Pamiętaj, że te pola są od federalnych – miał powiedzieć Andrzej Kuna w rozmowie telefonicznej z Ryszardem Krauze. Według „Wprost”, słowa te zarejestrowały polskie służby specjalne dzięki podsłuchom założonym w związku z aferą gruntową w Ministerstwie Rolnictwa.
Zdaniem służb, słowo „federalni" może oznaczać Federalną Służbę Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej (FSB), czyli tajną rosyjską służbę będącą bezpośrednią kontynuatorką KGB - pisze tygodnik.
Rozmowa z Kuną dotyczyła interesów Krauzego w Kazachstanie i Rosji, gdzie kontrolowana przez niego spółka Petrolinvest kupiła złoża ropy naftowej szacowane łącznie na 2 mld baryłek. Spółka dostała też pozwolenie na eksploatację złóż. Tylko na odwierty, budowę szybów i zakup udziałów kontrolowana przez Krauzego firma ma wydać około 800 mln dolarów.
Kolejną podsłuchaną przez tajne służby rozmowę Ryszard Krauze odbył z wysokim rangą urzędnikiem ambasady Federacji Rosyjskiej. Dotyczyła sposobu informowania mediów o zakupie i wydobyciu ropy przez Petrolinvest w Kazachstanie. Według „Wprost", zapis obu rozmów znajduje się w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, która prowadzi śledztwo w sprawie afery gruntowej w resorcie rolnictwa.
Wiadomo, że inwestycje Krauzego już wiele miesięcy temu przyciągnęły uwagę polskich służb specjalnych. Podsłuchane rozmowy z Andrzejem Kuną i przedstawicielem ambasady Rosji ponownie skierowały uwagę ABW na Krauzego i jego naftowe interesy na Wschodzie.
O Andrzeju Kunie zrobiło się głośno w związku z pracami komisji śledczej badającej aferę Orlenu. To właśnie on wraz z Aleksandrem Żaglem – od lat nierozłącznym wspólnikiem w biznesie – umówił Jana Kulczyka na wiedeńskie spotkanie z rosyjskim szpiegiem Władimirem Ałganowem. Nazwiska obydwu biznesmenów od kilku lat pojawiają się też przy okazji interesów związanych z energetyką i paliwami.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie chce komentować sprawy. Tygodnikowi nie udało się też uzyskać wypowiedzi attaché prasowego ambasady rosyjskiej Władysława Wybornowa oraz Andrzeja Kuny i Ryszarda Krauzego.
Źródło: "Wprost", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24