Pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej byli dumni z tego, że prezes będzie walczył o urząd prezydenta. Jeden z pracowników postanowił takim wpisem się podzielić - mówił na konferencji prasowej kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki. Odniósł się do wpisu na profilu IPN o jego starcie w wyborach i reakcji europosła KO Krzysztofa Brejzy.
Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej i były dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, został w niedzielę ogłoszony kandydatem PiS na prezydenta. PiS przedstawia Nawrockiego jednak jako kandydata "obywatelskiego" i "bezpartyjnego". Nawrocki nie jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości ani żadnej innej partii. Prezesowi IPN zabrania tego ustawa.
W niedzielę europoseł KO Krzysztof Brejza zwrócił się z pytaniami do Instytutu Pamięci Narodowej w związku ze "skandalicznym, polityczno-kampanijnym zaangażowaniem oficjalnego profilu Instytutu po stronie kandydata popieranego przez PiS". W niedzielę przed godziną 18 na oficjalnym profilu IPN pojawiły się wpisy ze zdjęciami z konwencji PiS w Krakowie, na której zaprezentowano Nawrockiego.
Nawrocki: to nie będzie pierwsza taka interwencja Brejzy
O tę sprawę kandydat PiS został zapytany we wtorek na konferencji prasowej w Sochaczewie. - To nie będzie pierwsza taka interwencja pana posła Brejzy - powiedział Nawrocki.
Jak mówił, pracownicy IPN "byli dumni z tego, że prezes Instytutu Pamięci Narodowej będzie walczył o urząd prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej". - Jeden z pracowników postanowił takim wpisem się podzielić - dodał.
- Bardzo mnie cieszy wsparcie pracowników, dziękuję wam, drodzy pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej za codzienne wsparcie. Pracownicy wiedzą, jakim jestem pracodawcą, wiedzą, jakim jestem prezesem, wiedzą, jak konsekwentnie upominam się o polską pamięć w Polsce, w Europie i na świecie. Pewnie stąd wynika to serce i chęć pokazania dumy, że ich prezes jest kandydatem na prezydenta - mówił.
Nawrocki: myślę nad wzięciem urlopu
Nawrocki mówił, że w najbliższych dniach ma odwiedzić trzy miejscowości na Śląsku, Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce. Zapowiedział też, że "zamierza odwiedzić wszystkie powiaty w Polsce w nadchodzącej kampanii prezydenckiej, bo chce rozmawiać z Polakami".
Zapytany, jak zamierza połączyć kierowanie IPN z prowadzeniem kampanii, odparł, że "da się to połączyć". - Dzisiaj o 11 jest kolegium Instytutu Pamięci Narodowej. Od 11 do samego wieczora będę wykonywał swoje obowiązki jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Teraz przyjechałem prywatnym samochodem, bo nie mam dzisiaj zadań w Sochaczewie jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej (...) Dzisiaj przyjechałem jako kandydat na prezydenta - powiedział.
Dopytywany był czy zamierza wziąć urlop. - Myślę nad tym. Mam ponad 50 dni urlopu - powiedział.
- To były bardzo pracowite trzy lata. Nie mogłem zbytnio odpocząć, pójść na długi, regularny urlop. W związku z tym będę na pewno posiłkował się urlopem od pracy w Instytucie Pamięci Narodowej w tych momentach, w których to będzie niezbędne i potrzebne - dodał.
Nawrocki: drastyczną naiwnością byłoby niepodejrzewanie, że mógłby to być zamach
Nawrocki został też zapytany o jego zdanie na temat katastrofy smoleńskiej oraz przedstawionego przez MON raportu zespołu badającego prace podkomisji smoleńskiej.
- Przede wszystkim pan marszałek Antoni Macierewicz to człowiek, który przez całe swoje życie walczył z systemem komunistycznym do roku 89. Od lat 60., przez lata 70. i lata 80. był działaczem opozycji antykomunistycznej, bardzo odważnym człowiekiem, kilkadziesiąt razy więzionym i kilkadziesiąt razy aresztowanym - powiedział kandydat PiS na prezydenta.
- Znam też istotę systemu komunistycznego, istotę i Rosji sowieckiej, i Rosji postsowieckiej, a więc dzisiejszej Federacji Rosyjskiej. Związek Sowiecki i Federacja Rosyjska z całą pewnością jest państwem, jest strukturą gotową do zamachów na swoich wrogów, do eksterminacji, do morderstw. Mówię o Związku Sowieckim przed rokiem 89. Drastyczną naiwnością byłoby niepodejrzewanie co najmniej, że mógłby to być zamach - kontynuował.
- Jeśli znamy historię Związku Sowieckiego, jeśli znamy mentalność dzisiejszych przywódców Federacji Rosyjskiej, to nie możemy wykluczyć, że doszło do zamachu. To jest istota Związku Sowieckiego i Federacji Rosyjskiej - brutalność, okrucieństwo, no i niestety nienawiść także do narodów, które chcą być wolne, suwerenne i niepodległe - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24