Białorusina, który w latach 90. był szefem jednej z grup przestępczych działający w Warszawie i na terenie województwa mazowieckiego, zatrzymali w stolicy policjanci z Centralnego Biura Śledczego. Gang specjalizował się m.in. w zabójstwach na zlecenie i napadach rabunkowych.
Jak poinformował Karol Jakubowski z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji, 50-letni "Giena" do stycznia br. siedział w więzieniu m.in. za usiłowania zabójstwa i napady rabunkowe. - Zatrzymano go ponownie, ponieważ obserwujący go policjanci ustalili, że nabył broń i amunicję. Wpadł w jednym z mieszkań na Woli - dodał.
Miał wysokie kwalifikacje
"Giena" oceniany był w środowisku przestępczym jako osoba o bardzo "wysokich kwalifikacjach". Bardzo dobrze posługiwał się bronią - pełnił służbę w Afganistanie, posiadał wykształcenie wyższe oraz wiedzę prawniczą. W skład jego gangu wchodzili m.in. obywatele byłego ZSRR.
- Grupa ta w końcu lat 90. działała na terenie Warszawy i województwa mazowieckiego, zajmując się zabójstwami na zlecenie oraz napadami rabunkowymi z bronią palną. Przestępcy dopuścili się co najmniej kilkunastu ciężkich przestępstw kryminalnych - dodał Jakubowski.
Mafijne porachunki
Grupa "Gieny" wykorzystywana była w porachunkach i walce o wpływy oraz do tzw. mokrej roboty, czyli zabójstw członków rywalizujących grup przestępczych. Policjanci ustalają gdzie 50-latek zdobył broń i czy nie była ona wykorzystywana do popełnienia przestępstw.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: policja