- To mała blondyneczka o niebieskich oczach, wiecznie uśmiechnięta - Beata pokazuje zdjęcie i jednocześnie ociera pierwszą z wielu łez, które podczas naszej rozmowy spłyną po jej po policzku. Na kolanach 18 miesięcy życia zamknięte w pudełku: pierwsze śpioszki, ulubiona zabawka, frotka do włosów, którą miała na sobie tego dnia jej córka.Artykuł dostępny w subskrypcji
W telewizorze gada facet w czerwonych okularach, a Beacie jakby ktoś ścisnął dłonią gardło. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy przedstawia cel tegorocznego finału: walka z sepsą. - Popłakałam się, bo wiem, jakie to jest trudne - mimo że od tragedii minęło 10 lat, Beata pamięta prawie każdy szczegół.