Politycy PiS z głosowaniem nad zmianami w sądownictwie czekają na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Wyrok w sprawie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa ma zapaść 20 czerwca. Tymczasem trzecie czytanie ustaw Sejm zaplanował na dni 20-22 czerwca. Na ewentualne poprawki nie będzie więc wiele czasu.
20 czerwca Trybunał Konstytucyjny ogłosi wyrok w sprawie stwierdzenia niezgodności z konstytucją przepisów ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa z 2011 roku. Tak wynika z informacji podanych na stronie internetowej Trybunału. Wniosek w tej sprawie skierował do Trybunału w kwietniu tego roku prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Ziobro wnosił o stwierdzenie niezgodności z konstytucją zapisów ustawy dotyczących zasady wyboru sędziów-członków KRS. "Intencją wniosku jest ostateczne uniknięcie ewentualnych wątpliwości dotyczących rozwiązań w nowelizacji ustawy o KRS, nad którą pracuje Sejm" - podkreślono wtedy w komunikacie Prokuratury Krajowej.
Wyrok "sędziów-dublerów"
Według wniosku Ziobry ustawa o KRS między innymi ogranicza prawa wyborcze sędziów przy wyłanianiu ich przedstawicieli do Rady, gdyż stawia w uprzywilejowanej pozycji sędziów sądów wyższych instancji oraz bezpodstawnie różnicuje charakter kadencji sędziów-członków KRS oraz parlamentarzystów-członków KRS. Wszystkie te zarzuty poparł marszałek Sejmu Marek Kuchciński.
Trybunał rozstrzygnie wniosek w składzie: Michał Warciński (przewodniczący), Mariusz Muszyński (sprawozdawca), Henryk Cioch, Lech Morawski i Julia Przyłębska. Aż troje sędziów z tego składu - Michał Warciński, Henryk Cioch i Lech Morawski - to tak zwani sędziowie dublerzy, wybrani głosami PiS w grudniu 2015 roku na wcześniej już obsadzone miejsca. Część środowiska prawniczego neguje prawomocność wyroków wydawanych przy udziale tych sędziów.
Wygaszenie kadencji, wybór przez Sejm
Tymczasem środowisko prawnicze, jak również prezydent Andrzej Duda, wyrażają wątpliwości odnośnie do konstytucyjności zapisów noweli ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, którą forsuje właśnie minister Ziobro.
Rządowy projekt zmian ustawy o KRS przewiduje między innymi wygaszenie kadencji 15 członków Rady będących sędziami. Dziś wybierają je środowiska sędziowskie, a po nowelizacji wybrałby ich Sejm. Według opozycji, która chce odrzucenia projektu, kadencji członków Rady nie można wygasić ustawą zwykłą, bo wymagałoby to zmiany konstytucji.
Ministerstwo Sprawiedliwości podkreśla, że Trybunał Konstytucyjny dopuszcza możliwość skracania kadencji, gdy przemawiają za tym "szczególne okoliczności". Według resortu należy do nich "kompleksowa reforma Rady". Wybór sędziów-członków Rady przez Sejm ma zobiektywizować tryb wyboru kandydatów, bo dotychczas decydowały o tym "w praktyce sędziowskie elity" - twierdzi ministerstwo.
Innego zdania jest środowisko prawnicze, a także prezydent Andrzej Duda.
- Uważam, że nie powinno wprowadzać się takich rozwiązań jak wygaszenie kadencji członków KRS przed upływem konstytucyjnego terminu zakończenia tej kadencji" - oświadczył 5 maja.
Głosowania nie było
Ustawa ta miała być przegłosowana w Sejmie w czwartek, wraz z ustawą o ustroju sądów powszechnych. Oba punkty spadły jednak z porządku wieczornych obrad. Szef sejmowej komisji sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz (PiS) wyjaśniał, że wnioskodawcy chcą zaczekać na rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa.
- Od tego będzie zależeć ostateczny kształt projektu o KRS, a być może także w części ustawy o sądach - dodał.
Jednak jak wynika z terminów posiedzeń Sejmu i prac Trybunału, posłom nie zostanie zbyt wiele czasu na wprowadzenie ewentualnych poprawek.
"Przed sejmowymi wakacjami"
Wyrok Trybunału ma zostać ogłoszony 20 czerwca, tymczasem w piątek szef sejmowej komisji sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz zapowiedział, że nowelizacja ustawy o KRS praz prawa o ustroju sądów powszechnych ma zostać przegłosowana "przed sejmowymi wakacjami".
- Jestem przekonany, że dalsze prace będą uwzględniały orzeczenie Trybunału, a jakie ono będzie, trudno mi powiedzieć - oświadczył w piątek Piotrowicz. - Z tego względu wstrzymaliśmy prace, by przyjęta ustawa korespondowała z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego - dodał. Zaznaczył przy tym, że "orzeczenia TK są ostateczne i wiążące". - Jeżeli się okaże, że na przykład dotychczasowe kadencje sędziów w KRS pozostają w niezgodzie z konstytucją, to jest jakieś uzasadnienie dla przyjętych rozwiązań prawnych w projekcie ustawy. Jeśli by się okazało, że wszystko jest w porządku, wtedy trzeba pewnie będzie skorygować zapisy - podkreślił Piotrowicz.
Zaznaczył, że po wyroku Trybunału Konstytucyjnego marszałek Sejmu może też skierować projekty z powrotem do komisji i zażądać dodatkowego sprawozdania, by w pracach komisji mogły być uwzględnione ewentualne uwagi wypływające z orzeczenia Trybunału.
20-22 czerwca
Na stronie internetowej Sejmu w piątek opublikowano informację, że w planie obrad Sejmu na 20-22 czerwca uwzględniono trzecie czytania projektów nowelizacji ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz Prawa o ustroju sadów powszechnych.
Oznacza to, że projekty będą czytane w Sejmie tuż po wydaniu wyroku przez Trybunał.
Projekt nowelizacji ustroju sądów powszechnych autorstwa posłów PiS zakłada zmianę zasad powoływania i odwoływania prezesów sądów przez zwiększenie uprawnień ministra sprawiedliwości i wprowadzenie zasady losowego przydzielania spraw sędziom. PiS podkreśla, że projekt służy obiektywizacji rozpatrywania spraw i jest kolejnym krokiem w reformie wymiaru sprawiedliwości. Według opozycji - która wnosi o jego odrzucenie - projekt "wywraca konstytucyjny porządek, oparty na klasycznym trójpodziale władzy".
Oba projekty krytycznie oceniają środowiska sędziowskie, SN, KRS, a także RPO.
"Mam nadzieję, że to rozsądek"
Wicemarszałek Sejmu Barbara Dolniak (Nowoczesna) w rozmowie z TOK FM wyraziła nadzieję, że to rozsądek spowodował, iż projekty zmian w KRS i w ustroju sądów powszechnych nie zostały w czwartek w Sejmie poddane pod głosowanie. - Być może zwyciężyła rzeczywista, rzetelna i rzeczowa ocena tych projektów - dodała.
- Mam nadzieję, że to rozsądek spowodował, bo i jedna, i druga ustawa jest niekonstytucyjna, sprzeczna z ustawą zasadniczą. I że zwyciężyła rzeczywista, rzetelna i rzeczowa ocena tych projektów - stwierdziła Dolniak.
Trzy wnioski do Trybunału
Oprócz wniosku zgłoszonego do Trybunału Konstytucyjnego w kwietniu przez ministra Ziobro, Trybunał będzie zajmował się kolejnymi trzema zgłoszonymi przez polityków.
W ubiegłą środę siedmioosobowy skład sędziów Izby Karnej Sądu Najwyższego podjął uchwałę w odpowiedzi na pytanie prawne zadane na kanwie ułaskawienia przez prezydenta Andrzeja Dudę między innymi byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i trzech członków byłego kierownictwa Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Sąd Najwyższy stwierdził między innymi, że "zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych".
"Rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego"
Jak poinformował rzecznik prasowy Biura Trybunału Konstytucyjnego Marcin Koman, w związku z tą sprawą jeszcze w czwartek do Trybunału wpłynęły trzy wnioski: od marszałka Sejmu, prokuratora generalnego i grupy posłów PiS.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński zwrócił się do prezes TK Julii Przyłębskiej o "rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego" między prezydentem a Sądem Najwyższym w sprawie stodowania aktu łaski. Na wniosek marszałka Trybunał Konstytucyjny miałby stwierdzić, czy prezydencki akt łaski to uprawnienie, które głowa państwa wykonuje osobiście i bez ingerencji innych podmiotów, czy też jest to uprawnienie realizowane przy udziale innych podmiotów - a jeśli tak, to kto uczestniczy w jego wykonywaniu i czy jest to Sąd Najwyższy.
Marszałek chce też rozstrzygnięcia kwestii, "czy SN może dokonywać wiążącej interpretacji przepisów Konstytucji w związku z wykonywaniem przez Prezydenta RP prerogatywy" o akcie łaski oraz decydować, czy akt ten został skutecznie wykonany.
Drugi i trzeci wniosek
Do Trybunału wystąpił też minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro. W jego ocenie niezgodny z konstytucją jest przepis Kodeksu postępowania karnego pozwalający wnosić kasację na niekorzyść podsądnego w przypadku zastosowania wobec niego aktu łaski przez prezydenta.
Trzeci wniosek do Trybunału skierowała grupa posłów PiS. Politycy zaskarżyli instytucję zagadnień prawnych kierowanych przez sądy do Sądu Najwyższego, a także Naczelnego Sądu Administracyjnego. Chcą uznania jej za niekonstytucyjną, sprzeczną z zasadą niezawisłości sędziów.
"Grupa posłów zdecydowała się zaskarżyć przepisy postępowania cywilnego, karnego oraz postępowania przed sądami administracyjnymi i Sądem Najwyższym w zakresie przepisów dotyczących występowania z zagadnieniami prawnymi. W ocenie wnioskodawcy przepisy te nie spełniają konstytucyjnego wymogu określoności prawa, a przez to mogą prowadzić do działania przez sądy bez podstawy prawnej i poza granicami prawa" - wskazano we wniosku.
Autor: azb//now / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24