W przyszłym tygodniu do prezydenta powinien trafić wniosek w sprawie wycofania polskich wojsk z Iraku - zapowiedział w "Magazynie 24 Godziny" w TVN24 szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.
Według ministra, projekt wniosku jest już gotowy. Wycofać mamy się na jesieni przyszłego roku.
Jak podkreślił Sikorski, wyjście z Iraku nastąpi w momencie, gdy w tym kraju jest coraz mniej ataków i Polska jest gotowa do przekazania odpowiedzialności za swoją strefę. - Możemy to zrobić i przekazać strefę irackim gospodarzom w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku - zapewnił.
Odnosząc się do sprzeciwu prezydenta do planu wycofania wojsk z Iraku Sikorski podkreślił, że premier rozmawiał z prezydentem w tej sprawie. - I tu raczej nie będziemy mieli uzgodnienia stanowisk, więc to rząd będzie musiał podjąć decyzję - ocenia. Pytany, czy prezydent może zablokować tę decyzję, Sikorski powiedział, że prezydent daje ramy prawne maksymalnego czasu pozostania żołnierzy w Iraku. - Natomiast do rządu należy, czy chce w pełni z tych ram skorzystać - powiedział.
Odnosząc się do zarzutów Jarosława Kaczyńskiego, który w sobotę powiedział, że niemożliwe jest sprawne wycofanie wojsk z Iraku w planowanym terminie, Sikorski powiedział, że to nieprawda. - Jesteśmy w stanie spokojnie się wycofać. Sztab Generalny przygotował już sprawne przygotowanie odwrotu od tej strony - zapewnił. Dodał, że część sprzętu zapewne zostanie w Iraku. Pytany, czy strona polska rozpoczęła już wycofywanie, Sikorski odpowiedział, że "wojsko zawsze planuje takie operacje i warianty".
Nie wszystko wiemy o tarczy Sikorski przyznał, że strona polska nie zna jeszcze wszystkich szczegółów dotyczących amerykańskiej propozycji dotyczącej tarczy antyrakietowej. Jak podkreślił, nad sprawą tarczy rząd cały czas się zastanawia. Nie powiedział jednak, ile mogą trwać jeszcze negocjacje, ani kiedy zostanie podjęta decyzja.
Sikorski poinformował, że rozmawiał już z polskim, czeskim i NATO-owskim negocjatorem ws. tarczy. Pytany o rezultaty tych rozmów, przyznał, ze nie ma jeszcze konkluzji. - Musimy jednak dojść do naszego własnego osądu w tej sprawie - podkreślił szef dyplomacji.
Rosjan wysłuchamy W sobotę szef sztabu rosyjskiej poinformował z kolei, że wystrzelenie z Polski rakiety w ramach tarczy antyrakietowej zostanie przez rosyjskie systemy potraktowane jak wystrzał rakiety balistycznej. Zapowiedział, że może to wówczas wywołać automatyczna reakcję.
- Ustaliłem z moim rosyjskim odpowiednikiem, że do Warszawy przyjedzie minister Kislak, który odpowiada za te sprawy w Rosji i udzieli nam bardzo dogłębnego briefingu, zapozna nas z argumentami, danymi technicznymi, przedstawi nam rosyjski punkt widzenia na tę proponowaną amerykańską inwestycję - powiedział minister. Odnosząc się do samych słów generała, stwierdził, że "już w przeszłości używał mocnego języka".
- To są bardzo poważne sprawy, Polska nie dysponuje potencjałem nuklearnym, Rosja dysponuje, wysłuchamy tych argumentów, wysłuchamy też oczywiście argumentów naszych sojuszników i dojdziemy do własnego osądu - podkreślił minister.
Rosyjski generał mówił również, że jedyną metodą na zapewnienie bezpieczeństwa jest zerwanie negocjacji ws. tarczy. - Wysłuchamy rosyjskiego stanowiska, ale decyzję podejmiemy suwerennie - powiedział minister.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24