Sejm odrzucił wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Donalda Tuska i powołanie na jego miejsce Piotra Glińskiego. Za przyjęciem wniosku było 137 posłów, przeciw 236, wstrzymało się z 41.
Zgodnie z art. 158. konstytucji Sejm wyraża Radzie Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów (231 głosów).
Za odwołaniem rządu głosowało PiS, przeciwko PO i PSL, od głosu wstrzymały się SLD i SP. Udziału w głosowaniu nie brał Ruch Palikota.
Kempa chce wcześniejszych wyborów
Przed głosowaniem nad wotum nieufności dla rządu na sejmową mównicę weszła posłanka Beata Kempa.
- Gdyby ten wniosek, o konstruktywne wotum nieufności miał szansę - ale jemu brakuje 100 głosów, nie 17 - to byśmy ten wniosek poparli. Tutaj zamieniamy człowieka o poglądach liberalnych na człowieka o poglądach liberalnych, liberała na liberała. I na to z przyczyn ideowych nie może być zgody - mówiła. Następnie zwróciła się do PiS, by miał odwagę złożyć wniosek o rozpisanie nowych wyborów. - Wierzymy panie premierze, że jesteśmy jako prawica, w stanie te wybory wygrać. A wtedy prawdziwy, prawicowy kandydat z tej mównicy będzie mógł powiedzieć, jaki mamy program i że chcemy Polskę zmienić. Odsunąć Donalda Tuska od władzy, bo to trzeba natychmiast zrobić - kontynuowała.
- I będzie prawdziwy prawicowy kandydat na premiera, będzie Viktor Orban - podsumowała posłanka.
Palikot wychodzi
Po Kempie na trybunę wszedł Janusz Palikot. Poprosił marszałek Ewę Kopacz o pięć minut przerwy, aby posłowie RP mogli opuścić salę obrad przed rozpoczęciem głosowania nad wniosekim o wotum nieufności.
- Nie chcemy brać udziału w tej szopce, nie będziemy brali udziału w tym głosowaniu. Wybór między Glińskim a Tuskiem nie jest żadnym wyborem - oświadczył.
Debata o wotum nieufności: Kaczyński kontra Tusk
Podczas czwartkowej debaty nad wnioskiem o wotum prezes PiS Jarosław Kaczyński zarzucał rządowi PO-PSL łamanie konstytucji, osłabianie demokracji, nieskuteczną walkę z bezrobociem, doprowadzenie do kryzysu w służbie zdrowia, psucie oświaty, błędną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa.
Według Donalda Tuska, problem PiS, prezesa Kaczyńskiego, to problem polityka i formacji politycznej, która nie akceptuje Polski wtedy, kiedy nie wygrywa wyborów.
Autor: nsz//gak / Źródło: PAP