Gdyby taki wniosek się pojawił, głosowałabym za - oświadczyła rzeczniczka PiS Beata Mazurek pytana we wtorek w Polskim Radiu o pomysł postawienia przed Trybunałem Stanu Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Ewentualny wniosek przygotowany przez Prawo i Sprawiedliwość i dotyczący obojga byłych premierów miałby mieć związek z uchybieniami w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Mazurek pytana w rozmowie radiowej, czy Prawo i Sprawiedliwości wystosuje wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu Ewy Kopacz i Donalda Tuska, stwierdziła, że to jest pytanie, na które dziś nie jest w stanie odpowiedzieć, ponieważ w partii nie było na ten temat dyskusji. - W mojej ocenie warto się nad tym zastanowić. Gdyby taki wniosek się rzeczywiście pojawił, to ja bym za nim głosowała - stwierdziła rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości. - Mam nadzieję, że teraz politycy Platformy Obywatelskiej, a szczególnie Donald Tusk nie będzie się zasłaniał immunitetem i tym, że wezwania do prokuratury kolidują z wykonywaniem przez niego funkcji, którą pełni w Unii Europejskiej - podkreśliła Mazurek. - Tylko mam nadzieję, że tak jak chętnie wówczas organizowali konferencje prasowe, tak i będą odpowiadać na pytania, które im zada prokuratura i dziennikarze - dodała.
Tusk: szacunek do państwa polskiego
Przewodniczący Rady Europejskiej już wcześniej zapowiadał, że stawi się w prokuraturze na przesłuchanie i że nie będzie zasłaniał się przysługującym mu immunitetem. - Z całą pewnością wielogodzinne przesłuchanie nie ułatwia wykonywania obowiązków, ale wiem także, że to również jest mój publiczny obowiązek - stwierdził w połowie kwietnia Donald Tusk po tym, jak złożył zeznanie w śledztwie dotyczącym współpracy Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa.
Jak powiedział wówczas Tusk, poinformował prokuratora, że w warszawskiej prokuraturze zjawił się "ze względu na szacunek przede wszystkim dla państwa polskiego". Dodał, że jego urząd jako szefa Rady Europejskiej objęty jest immunitetem i przedstawił stosowną dokumentację, ale oświadczył, że nie zamierza z tego prawa korzystać.
- Skorzystam z immunitetu wtedy, kiedy dojdę do wniosku, że celowo wykorzystywane są sprawy przeciwko mnie po to, żeby utrudnić lub uniemożliwić mi sprawowanie funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej - oświadczył. I dodał: - Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale jeśli tak, to nie będę się wahał.
"Niedopełnienie obowiązków"
Była premier Ewa Kopacz, w czasie, gdy doszło do katastrofy smoleńskiej, pełniła funkcję ministra zdrowia. Po katastrofie, wraz z zespołem ekspertów pojechała do Moskwy, by uczestniczyć w identyfikacji zwłok ofiar. Część bliskich ofiar zarzucała jej później, że na miejscu nie nadzorowano prac strony rosyjskiej.
Prokuratura Krajowa nie nie podała terminu planowanego przesłuchania Kopacz.
Jak sprecyzowała Bialik, chodzi o postępowanie prowadzone przez zespół nr 1 Prokuratury Krajowej wyjaśniający okoliczności katastrofy smoleńskiej w sprawie niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych i utrudnianie postępowania polegające między innymi na nieprzeprowadzeniu sekcji zwłok ofiar katastrofy pod Smoleńskiem.
Autor: ar//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24