- Władza na pewno stanowisko usłyszy, tylko obawiam się, że go nie wysłucha. Ale sam fakt, że pojawili się tutaj sędziowie z różnych instancji międzynarodowych, stowarzyszeń sędziowskich, rady sędziów europejskich pokazuje, jakie są standardy, jakie zasady obowiązują w cywilizowanym świecie - mówił Jerzy Stępień.
- To są bardzo pouczające przykłady, do czego prowadzi władza, która nie jest hamowana tymi standardami obowiązującymi w Europie - podkreślił. - Władza nie będzie chciała się zatrzymać. Już Monteskiusz pokazał w połowie XVIII wieku, że władza, która nie jest pohamowana, posuwa się i zagarnia coraz większe przestrzenie i dlatego postulował wprowadzenie trójpodziału władzy. Tym hamulcem dla władzy ustawodawczej i wykonawczej jest sądownictwo. Jeśli sądownictwo jest sparaliżowane, to władza posuwa się coraz dalej. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. W związku z tym, że w państwie nie dzieją się cuda, nie poprawia się sytuacja z dnia na dzień, to trzeba dostarczyć igrzysk - trzeba kogoś skazać, trzeba jakiegoś sędziego wyrzucić, aby pokazać, że przez takich sędziów jest całe zło - stwierdził były prezes TK.- Władzę w takim pochodzie może zatrzymać tylko społeczeństwo obywatelskie. Powiedzmy sobie wprost: i to jest właśnie Komitet Obrony Demokracji. Dlatego władza tak nerwowo reaguje na KOD. To, co się stało na pogrzebie Żołnierzy Wyklętych w Gdańsku, kiedy okazało się, że nie każdy obywatel może być na pogrzebie, tylko taki, który jest słuszny - to pokazuje, jak drażni władzę Komitet Obrony Demokracji. (...) Ten kongres sędziów też pokazuje, że to najwyższy moment, aby powiedzieć "nie" - ocenił Stępień.
Nadzwyczajny Kongres
W sobotę przed południem w Warszawie zebrał się nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich. Przybyło na niego ponad tysiąc sędziów z całego kraju. Uczestnicy oklaskami na stojąco przywitali prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego.
Autor: kło//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24