- Kukiz zrzuca z siebie odium partii politycznych, które chcą na jego plecach wjechać do parlamentu - powiedział w "Tak jest" w TVN24 współpracujący z Kukizem warszawski samorządowiec Piotr Guział. - Kukiz ma swój dwór, na dworze są intrygi dworskie - ocenił natomiast Przemysław Wipler z partii KORWiN.
- My nie byliśmy aktywni politycznie w ciągu ostatniego miesiąca, ponieważ prowadziliśmy poważne negocjacje - powiedział Przemysław Wipler. Poseł upublicznił ostatnio na Facebooku szczegóły rozmów na linii Kukiz-KORWiN.
"W tym układzie to ja jestem królem"
Według Wiplera w niedzielę 14 czerwca Paweł Kukiz potwierdził na spotkaniu m.in. z Januszem Korwin-Mikkem, że chce wspólnego startu środowisk antysystemowych, "chcących głębokiej zmiany w Polsce". Jak jednak napisał Wipler, kilka dni później "przedstawiciele reprezentujący Pawła Kukiza" zaproponowali takie warunki współpracy, które członkowie partii KORWiN uznali "za niemożliwe do przyjęcia". Poszło m.in. o kwestię tego, kto ma być liderem.
Kukiz miał zwrócić się do Korwina słowami: "Panie Januszu, pan jest monarchistą, więc oświadczam panu: w tym układzie to ja jestem królem" - napisał na swoim profilu społecznościowym Wipler.
Skomentował to w środę w "Tak jest" Piotr Guział. - Wydaje się, że to, że (Kukiz - red.) zrzuca z siebie odium partii politycznych, które chcą na jego plecach wjechać do parlamentu, to właśnie doda mu skrzydeł. Moje środowisko warszawskich samorządowców skoczyło do góry, że nie będzie (z nami - red.) partii KORWiN. Mają być postaci, a nie zorganizowane środowiska - ocenił Guział.
"Intrygi dworskie"
Politycy odnieśli się także do konfliktu Kukiza z prezydentem Lubina Robertem Raczyńskim. W środę w programie "Jeden na jeden" w TVN24 Raczyński zapowiedział, że podczas zjazdu "woJOWników" w Lubinie ogłoszona zostanie nazwa ruchu zrzeszającego zwolenników muzyka. - To będzie niespodzianka - powiedział. Mówił też o zarysach programu, np. o tym, że ruch Kukiza ma być liberalny gospodarczo.
Kukiz odciął się jednak od tych słów. "Niniejszym oświadczam, że nie zamierzałem i nie zamierzam podawać nazwy Ruchu na konwencji WoJOWników w Lubinie. To wymysł pana Raczyńskiego" - napisał na Facebooku.
- On jest przecież nie politykiem, tylko jest artystą, więc te jego wpisy trzeba interpretować. Na pewno nie chciał nikogo obrazić. Jeżeli Paweł Kukiz jest wodzem, to dowódcą chorągwi królewskiej jest Raczyński - tłumaczył Guział.
Dodał, że "Paweł Kukiz tylko i wyłącznie sygnalizował, że jeżeli chodzi o ruch sygnowany jego nazwiskiem, to on powinien być tą osobą, która będzie oznajmiać, jaka jest nowa nazwa czy kierunki". - A nie prezydent Raczyński - zaznaczył.
- Jeżeli człowiek sam o sobie mówi "w tym projekcie królem jestem ja", to jest królem i tak się zachowuje. Ma swój dwór, na dworze są intrygi dworskie, ludzie się z Facebooka dowiadują, że już nie są jego przyjaciółmi - stwierdził natomiast Wipler.
Autor: eos//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24