Jest takie stare powiedzenie, że apetyt rośnie w miarę jedzenia - powiedziała posłanka KO Katarzyna Lubnauer, komentując doniesienia o kolejnych wnioskach o dotacje z budżetu państwa przez beneficjentów programu zwanego willa plus. - Czarno na białym widać, że PiS stworzył w ciągu siedmiu lat rządów jeden sprawnie działający system: dojenia państwa - komentował rzecznik PSL Miłosz Motyka.
Projekty 16 z 45 organizacji będących beneficjentami programu willa plus mają szansę na kolejne państwowe dotacje - w najnowszej edycji konkursów Narodowego Instytutu Wolności (NIW). Wśród nich jest dziewięć organizacji, które dostały od ministra Przemysława Czarnka fundusze na zakup nieruchomości, tyle że po raz pierwszy od trzech lat NIW nie ujawnia wszystkich kwot, których dotyczą wnioski. Więcej o sprawie w tekście Jana Kunerta na Konkret 24 >>>
Sprawę komentowali w Sejmie w piątek politycy opozycji.
Lubnauer: apetyt rośnie w miarę jedzenia
- Jest takie stare powiedzenie, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Rozumiem, że te wszystkie fundacje jak już będą miały te wszystkie wille, no to utrzymanie też kosztuje, w związku z tym sięgają po kolejną kasę z budżetu państwa. Oni już idą na rympał - oceniła posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer w rozmowie z reporterem TVN24 Radomirem Witem.
- Oni nie znają ograniczeń, nie znają pojęcia wstydu, pokora i umiar są im obcymi słowami. Kasa, misiu, kasa - spuentowała.
Szumilas o "ośmiornicy z kilkudziesięcioma mackami"
- Mam wrażenie, że to wszystko zostało zaplanowane, że wiadomo, że pieniądze z budżetu państwa mają pójść do swoich, do organizacji, które są powoływane przez polityków PiS-u albo ludzi z otoczenia PiS-u, po to, by ci ludzie mogli żyć, mieli pracę, mieli pieniądze i mieli wpływ na to, co się w Polsce dzieje - stwierdziła posłanka KO Krystyna Szumilas.
Jak dodała, "to jest taka ośmiornica z kilkudziesięcioma mackami".
Motyka: zaczęli łyżeczką, później wzięli chochlę, a teraz doją już wiadrami
- Czarno na białym widać, że PiS stworzył w ciągu siedmiu lat rządów jeden sprawnie działający system: system dojenia państwa - uznał rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego Miłosz Motyka. - Od 2015 roku zaczęli łyżeczką, później wzięli chochlę, a teraz doją już wiadrami do swoich organizacji, stowarzyszeń, instytutów. Chapią jak się tylko da - mówił.
Jego zdaniem wszystkie organizacje, które otrzymały dotacje, powinny zostać dokładnie prześwietlone. - Przecież od początku widać, że to jest sprawnie działający system, który był od początku do końca zaplanowany na następne miesiące kampanii wyborczej i na następne lata, kiedy PiS będzie w opozycji - powiedział Motyka.
- Wczoraj był tłusty czwartek i wydaje się, że dzisiaj jest tłusty piątek, że kolejne miliony złotych trafią do PiS-owskich organizacji. Dlaczego? Dlatego, że mogą i dlatego, że są PiS-owskie. To są jedyne dwa kryteria - skomentował poseł KO Cezary Tomczyk.
Dziemianowicz-Bąk: każda złotówka powinna wrócić do budżetu państwa
Posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk mówiła, że każda złotówka, która z publicznych pieniędzy "płynie dziś do kumpli ministra Glińskiego albo ministra Czarnka, powinna wrócić tam, gdzie jej miejsce, czyli do budżetu państwa".
- Boją się, że stracą władzę i dlatego chcą jak najwięcej wynieść z naszego wspólnego majątku - ocenił wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (Koalicja Polska-PSL).
Kurowska: Zjednoczona Prawica stara się bardzo uczciwie przekazywać pieniądze
- Zjednoczona Prawica stara się bardzo uczciwie i rozsądnie te wszystkie pieniądze przekazywać - przekonywała Maria Kurowska, posłanka Solidarnej Polski (klub Prawa i Sprawiedliwości). - To nie jest tak, że się idzie i mówi się: daj mi tutaj minister tyle i tyle. To są wnioski, które są bardzo szczegółowo wypełnione, każda kwota jest na coś przeznaczona - dodała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24