Furtka jest zamknięta na klucz. Pajęczyna rozciągnięta między klamką a ogrodzeniem wskazuje, że od dawna nikt nie próbował z niej korzystać. Wrażenie, że mamy do czynienia z opuszczoną posesją wzmacniają awiza widoczne w skrzynce na listy zamocowanej na furtce. - Jak ktoś tu wchodzi, to od strony dawnych garaży, czyli od ulicy Kraszewskiego. Najczęściej to budowlańcy - opowiada pan Wiesław, który mieszka po sąsiedzku.