Przekroczył prędkość i zaczął uciekać. Był pijany i poszukiwany listem gończym

Uciekinier miał na liczniku ponad 157 kilometrów na godzinę
Wilkołaz. Policja, po 10-kilometrowym pościgu, zatrzymała uciekającego kierowcę
Źródło: KPP Kraśnik

W miejscowości Wilkołaz (województwo lubelskie) policjanci zauważyli auto osobowe, które przekroczyło dozwoloną prędkość o niemal 40 kilometrów na godzinę. 49-letni kierowca do kontroli się jednak nie zatrzymał i dalej gnał przed siebie. Został zatrzymany po przejechaniu 10 kilometrów. Mężczyzna był pijany. Okazało się też, że był poszukiwany listem gończym. 

W czwartek przed godziną 21 policjanci z kraśnickiej drogówki podczas patrolu nieoznakowanym radiowozem zauważyli osobowego peugeota na belgijskich tablicach rejestracyjnych. Jego kierowca przekraczał dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym o niemal 40 kilometrów na godzinę. Policjanci postanowili zatrzymać go do kontroli.

- Kierujący nie reagował jednak na polecenia dawane przez mundurowych i zaczął przyspieszać. Funkcjonariusze powiadomili dyżurnego i ruszyli w pościg za pojazdem, który kierował się w stronę Lublina – mówi młodszy aspirant Paweł Cieliczko z Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku.

Uciekał przez 10 kilometrów, był pijany i poszukiwany listem gończym

Uciekinier miał na liczniku ponad 157 kilometrów na godzinę
Uciekinier miał na liczniku ponad 157 kilometrów na godzinę
Źródło: KPP Kraśnik 

Kierowca uciekał przed radiowozem z zawrotną prędkością, łamiąc przy tym przepisy i stwarzając zagrożenie na drodze. Mundurowi zatrzymali go po 10-kilometrowym pościgu w Niedrzwicy Kościelnej na terenie powiatu lubelskiego.

Okazało się, że za kierownicą siedział 49-letni mieszkaniec powiatu opolskiego. Miał w organizmie niemal półtora promila alkoholu.

- Dodatkowo mężczyzna był poszukiwany listem gończym, między innymi przez Sąd Rejonowy w Lublinie do odbycia kary pięciu lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności za kradzieże z włamaniem - relacjonuje policjant.

OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

49-latek, po wytrzeźwieniu, usłyszał zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości i niezatrzymania się do kontroli. Zostało mu zatrzymane prawo jazdy.

- Teraz odsiedzi zasądzone wcześniej kary. Policjanci zabezpieczyli także na poczet kar sześć tysięcy złotych. Mężczyźnie grozi nawet do pięciu lat więzienia - podkreśla młodszy aspirant Cieliczko.

Czytaj także: