Gdy dowiedzieli się o tym, że ich partia może stracić finansowanie nawet do 65 milionów, zaczęli nerwowo niszczyć koalicjantów - oskarża PiS Wojciech Wierzejski (LPR)
- Rozpoczęli prowokowanie do rozwalenia koalicji - pisze polityk LPR na swoim blogu na portalu Onet.pl.
Wierzejski wyjaśnia czytelnikom, o co "tak naprawdę" chodziło politykom PiS. - Najpierw inspirowali kłamliwy "przeciek" z podległej sobie prokuratury do "Gazety Wyborczej" w sprawie rzekomych nieprawidłowości w finansach LPR, sugerując, że Liga nieuczciwie wydatkuje środki publiczne. Następnie przeprowadzili frontalny atak na Samoobronę i Andrzeja Leppera za, od początku do końca wymyśloną i przez polityków PiS zorganizowaną, fikcyjną aferę finansowo-korupcyjną. W końcu wydali ładnych parę milionów na telewizyjno-reklamowy atak w Platformę za, co za hipokryzja!, przyjmowanie legalnej subwencji na finansowanie partii - twierdzi polityk LPR.
- Zaryzykowali wydanie paru milionów na reklamową kampanię przeciw finansowaniu partii, pod przykrywką ataku na Platformę. Jak ognia boją się bowiem uzyskania przez inne ugrupowania przewagi finansowej. Jeszcze parę miesięcy i PiS zostałby bez grosza, a nawet z długami - komentuje Wierzejski na blogu w serwisie Onet.pl.
Wierzejski twierdzi, że politykom PiS można udowodnić wiele kłamstw wyborczych, np. kwestię aborcji, Konstytucji Europejskiej, czy becikowego.
Źródło: Onet.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24