Odpowiednie pismo dziś, jutro wystosuję do Prokuratury Krajowej. Powinno zostać wszczęte śledztwo i wniosek o uchylenie immunitetu - zapowiedział w "Tak jest" wiceszef MSZ Andrzej Szejna. Chodzi o orzeczenie NSA z czerwca stwierdzające, że decyzja byłego premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie przygotowania wyborów korespondencyjnych rażąco naruszyła prawo.
Według "Gazety Wyborczej" były premier Mateusz Morawiecki naciskał na włoską premier Giorgię Meloni, by ta odmówiła przyjęcia nowego ambasadora Polski w Rzymie Ryszarda Schnepfa. W czwartkowej "Kropce nad i" szef MSZ Radosław Sikorski potwierdził, że według jego wiedzy doniesienia "GW" są prawdziwe.
Czytaj więcej: Morawiecki naciskał na Meloni? Sikorski: sprawdziłem tę pogłoskę i niestety potwierdza się
Sprawę komentowali goście "Tak jest" na antenie TVN24 - wiceszef dyplomacji Andrzej Szejna (Lewica) oraz Karol Karski (PiS).
Szejna do Morawieckiego: niech pan lepiej szuka prawnika
Andrzej Szejna ocenił, że "jest to działanie na szkodę Polski z dwóch powodów". - Po pierwsze, ambasador Ryszard Schnepf jest to dyplomata najwyższej próby i sprawdził się na wielu placówkach. Rząd Polski go zgłosił, przeszedł wszystkie procedury. Po drugie, pan premier Morawiecki dzisiaj nie ma żadnych kompetencji ani prawa do tego, aby kogokolwiek dyskredytować poza granicami i przede wszystkim działać na szkodę polskiej dyplomacji i przeciwko szefowi polskiej dyplomacji - mówił.
- Ja radzę panu premierowi Morawieckiemu: panie premierze, pan lepiej szuka raczej prawnika i zajmie się sobą i swoimi sprawami, bo zważywszy na orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, który stwierdził, że wybory kopertowe, które pan zarządził, to było rażące naruszenie prawa, to za chwilę pan pójdzie w odsiadkę - kontynuował.
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił 28 czerwca skargi kasacyjne byłego szefa rządu i Poczty Polskiej. To oznacza, iż wyrok uznający, że decyzja byłego premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie przygotowania wyborów korespondencyjnych rażąco naruszyła prawo, stał się prawomocny.
- Orzeczenie NSA, ono stwierdza, ni mniej, ni więcej, że pan premier Morawiecki naruszył przepisy artykułu 231 (Kodeksu karnego - red.), przekroczył swoje kompetencje, grozi za to kara wieloletniego pozbawienia wolności. (...) Odpowiednie pismo dziś, jutro wystosuję do Prokuratury Krajowej. Powinno zostać wszczęte śledztwo i wniosek o uchylenie immunitetu - stwierdził.
Art. 231 § 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. § 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie i wyrządza istotną szkodę, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 4. Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli czyn wyczerpuje znamiona czynu zabronionego określonego w art. 228.
Karski: sąd karny się w tej sprawie wypowiedział
Karol Karski (PiS) zaznaczył, że "wyrok w sprawie administracyjnej czy cywilnej nie przesądza orzeczenia w sprawie karnej". - To jest odwrotnie. To orzeczenie w sprawie karnej przesądza wszystko. Stwierdzenie przez sąd administracyjny tego typu nieważności pewnego aktu premiera nie przesądza odpowiedzialności karnej - dodał.
- W procedurze karnej również zapadło orzeczenie w tej sprawie. Oczywiście premier Morawiecki nie był oskarżonym, natomiast sąd karny rozpatrywał zasadność umorzenia przez prokuraturę postępowania w tej sprawie czy też niepodjęcia postępowania karnego w tej sprawie. I sąd karny stwierdził, że nie miało miejsca naruszenie prawa i nie miało miejsca popełnienie przestępstwa, ponieważ działano w stanie, można powiedzieć, wyższej konieczności. Chodziło o zagrożenie epidemiczne - kontynuował.
- Sąd karny się w tej sprawie już wypowiedział. Stwierdził, że przestępstwa nie było - powtórzył.
Karski odniósł się także do doniesień dotyczących rzekomych nacisków Morawieckiego na Giorgię Meloni. - Bardzo cenię sobie pana ministra Sikorskiego, natomiast jego słowo nie ma waloru przesądzającego, tak to powiedzmy. Może ktoś jego wprowadził w błąd. Natomiast to jest tak, że każdy z nas ma prawo wyrazić swój pogląd o innej osobie - stwierdził.
- Ja akurat uważam, że ambasador Schnepf będzie dobrym ambasadorem polskim we Włoszech, natomiast inne osoby mają prawo mieć inne poglądy. Pan premier Morawiecki i pani premier Meloni znają się osobiście. Rozmawiają, tak jak ja bym tutaj z panem ministrem rozmawiał o różnych naszych wspólnych znajomych czy z panią redaktor - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24